Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1.

wspinam się po fragmentach potrzaskanych kolumn
na szczyt gruzowiska umarłych rzeczy
kamienie pył duszności ruch pozorny w górę
na szczycie zdobywcy wykrzykują opętańcze
skargi na los

madonny z celulozy śpiewają skoczne melodie
wydrążeni święci klękają przed własnymi cieniami
leje się przez brzeg czuć trupi zapach
szybki ruch powiek co gryzą dzikie obrazy
i łzy jak zeschłe liście szeleszczą po policzkach

nie ma drogi prócz tej co prowadzi na betonowe gołoborza
pozostawieni sobie ocierając się i dotykając
znaleźliśmy tylko dziwną przyjemność
którą kończy ból grawitacji i pieczenie w bebechach

2.

widziałem cię pod mostem plastikowych kwiatów
byłaś w kolorowych łachmanach i twarz miałaś z piasku
milczałaś ale twój wzrok spopielał królestwa

kto wspiął się na wierzchołek
zostanie skopany i spadnie
kto idzie jeszcze nie wie
ale czeka go to samo


dzieweczka na rogu świata
uśmiecha się i pokazuje uda
(Julia czy skwiercząca twarz anioła
co smaży się po tej stronie)

po ulicach po polach i lasach toczą się zegary
pływają jak żółwie morskie
czas się miesza i drogi plączą w warkocze

3.

przybywajcie gdzie gołębie i kruki
posplatane z chmurami błękitnymi szarfami
gdzie miód i dziegć
gdzie ziemia obca jak popiół i bliska jak podmokła łąka
po której kicają szaraki i defilują bociany

tu rzeki piwa i wódczane krynice
pieczone prosię i kaczka nadziewana jabłkami
winne grona i banany
(ach te banany te usta pozatykane i te oczy rozbiegane )

roztrzaskane obrazki deptane historie
zabite ptaki i żar co ziemię rozpuszcza
w przebarwioną lawę


4.

natura skręciła się w śmiertelną spiralę
odmawia słomiany różaniec i wznosi pean
co zatyka uszy i wypełnia oczy płomieniem
ale nie przynosi oczyszczenia

chwała milczeniu co znosi wszystko bez zmrużenia oka
chwała zapatrzeniu co zapada się w sen w obłokach
zatraceniu które zapomina o znaczeniach i przedmiotach
tam gdzie błękitne kamienie
walają się jak wydłubane oczy nieba


Niepokoj niewojna nienasycenie nieukojenie zapomnienie które przelatuje kluczem ptaków
I pozostawia ślad jak wycie bezskuteczne do gwiazd co znikają bez blasku i bez owacji

niech wiosna się wypręży
lato nie nadweręży
niech jesień ozłoci i nie nasiąka
zima wybieli na biało
i mało niech będzie
coraz mniej i wciąż za mało!


Światowid wypuszcza histeryczne żurawie
Trygław wypatrzy lepszą dolę
lelum polelum zaprowadzi
Leć leć wysoko i poluj sokole!!!

5.

kulawy korowód maszeruje w stronę ciszy
niesie płomienne pochodnie
pochrząkuje brzęczy monetami
szeleści banknotami co jak konfetti sypią się na drogę
przed ścianą szarej mgły

kiedy nie ma nic pozostaje dziwny pląs
i echo odbite od zatrutej studni


szkielety w ubraniach i ciemne oczodoły
papierowe kostiumy chrzęst kości
chichot i szloch

na końcu drogi czarne słońce
kurczy się w sztywną kropkę źrenicy


dziwne puste niestrawne obrazki połyskujące jak komiczne ordery w klapie
za ten tour de la vie dla dwunożnych podpartych śmiesznymi trzosami jak kulą u nogi
i niebieskie gołąbki które nie chcą wcale przylecieć.

6.

okręt czeka w obcej przystani i wiosła się niecierpliwią .
ocean pręży się i faluje jak ciemne lustro nieba
wódz Nictuponas zaprasza

płyńmy o płyńmy na łodzi wielkiej
równo razem raz-dwa
klocki w zęby i naprzód
u celu będzie bal

niech wolna dola poprowadzi
nawet nad skraj urwiska
Potem szlag niech trafi wszystko


Noc noc sen i dryf potem!
(albo złotem !
nie nie lepiej potem potem!
a nie złotem?
nie wiem - odczepcie się - nieee wieeem!)

no to chlust bo uśniem

no to chlast
złotem piachem

złotopiachem w oczy
Opublikowano

Imponujący ten monument. Domyślam się, że to oniryczna wizja przeżytej sytuacji, zainspirowana cantatą Orffa. Może jedynie skojarzoną tylko z samym tytułem? Tak czy owak - podoba się przez odkształcone wizje na poły symboliczne, na poły ekspresjonistyczne. Układa się to wszystko w groteskowy obraz świata.
Ale przeszkadzają utworowi ( nie mnie;) niefajności stylistyczne. W takim obrazie
-zając nie powinien kicać, niech sobie skacze,
- w piosence chóru zmieniłabym także styl:
kto wspiął się na wierzchołek
zostanie pokonany i spadnie
kto idzie jeszcze nie wie
ale czeka go ten sam los

- (ach te banany te usta pozatykane i te rozbiegane oczy )


Ale dla równowagi pochwalę perełki, jak ta:

niech wolna dola poprowadzi
nawet nad skraj urwiska
Potem – szlag niech trafi wszystko


i całą pointę, już pijaną, kolokwialną - z dużym uzasadnieniem.

Pozdrawiam z ogromnym podobasiem, cieplutko,

Para:)

Ps. Dla ucha:

www.youtube.com/watch?v=QEllLECo4OM

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bosch to brzmi nieźle naprawdę. Druga część też mi sie podoba lecz calością jestem zachwycony:DDDD Prawie jak ...no po prostu brak porównań --wielkie dzięki za przeczytanie i za "na tak". Pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę.
Opublikowano

Ależ to długie, "zmusiłam się" i przeczytałam tym razem do końca... są świetne momenty...
i te nieco gorsze, ale i tak podziwiam objętość formy.
Dla mnie najładniejsza część trzecia i czwarta. Ogólnie do poczytania w wolnej chwili,
bo na łapu capu nie da się.
Pozdrawiam Janku... :)

Opublikowano

Rzeczywiście do miniatury tu daleko. Momenty były - a to najważniejsze;DDD.
Nata-czy one nas rozdziobią? - zastanawiam się nad tym ... Oczywiście nie chodzi tu o te białe.
Dzięki z czytanie i komentarz - pozdrawiam i polecam się na przyszłość.

Opublikowano

jak to się teraz mówi: SZACUN:)
kawał dobrej roboty. napracowałeś się. może i długie, ale nic bym nie wycięła.
"natura skręciła się w śmiertelną spiralę
odmawia słomiany różaniec i wznosi pean
co zatyka uszy i wypełnia oczy płomieniem
ale nie przynosi oczyszczenia "
te wersy naj...
pozdrawiam:))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...