Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Obudzone wspomnienia


Dorota Wilk

Rekomendowane odpowiedzi

Zatęskniłam za porannymi spacerami
biegnącymi wzdłuż brzegu jeziora ścieżkami.
Wspomniałam mewy na starym pomoście śpiące,
ciszę i spokój tak bardzo duszę kojące...

Dziś fale o betonowy brzeg uderzają
same zdziwione odgłosem, który wydają...
Kręta ścieżka pod szarą kostką zaginiona
nie będzie już przez nikogo odnaleziona...

Zakazy jeden po drugim powyrastały,
mewy zezwolenie fruwania zachowały,
wczesnym rankiem ze snu jeszcze nie rozbudzone
na latarniach siedzą jak posągi rzeźbione.

Na próżno stopy miękkiej trawy wyszukują,
wbrew sobie głośnym krokiem ciszę przełamują.
Zagubione krople na psim nosie dziwują,
bo perły rosy w trawie już nie połyskują...

Psie łapy na nowe molo wstępu nie mają,
pewnie za kradzież pereł karę odbywają.
Mewy rozglądają się dumnie nastroszone
wyłączność na latarnie mają właśnie one.

Chłodny powiew poranka budzi z zamyślenia,
pozostała tęsknota i ciepłe wspomnienia...
Samo jezioro mgłą leniwie obtulone
zaszłą zmianą zdaje się być nieporuszone...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesienny, spacerowy wierszyk z nieco banalnymi rymami i uciekającym rytmem.

a takie dwa wersy (to jedynie przykład):


Zakazy jeden po drugim powyrastały,
mewy zezwolenie fruwania zachowały,

nie brzmią zręcznie. Słowa powinny płynąć razem z nastrojem wiersza, a one kaleczą ucho. Pozdrawiam, czekam na dalsze. E.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...