Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

  Przystań

 

Dziewiczy strach, jak

pierwszy rejs w nieznane.

Pod skórą ławice dreszczy.

Purpura zmierzchu zatrzymuje źrenice,

na krawędziach ciensmak tajemnicy

wodospadem przenika w krwiobieg,

którego kipiel poszukuje ujścia.
Stopy na przemian kotwiczą
w satynowych chmurach,
gwiazdy w zenicie.

Wędrowiec sen
mami północ.
Nocą uspokoisz oddech,
by ponownie przybić
do mojego brzegu.

 

 październik, 2011

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Biała Lokomotywo, myślę, że pierwszy rejs w nieznane na pewno pozostawia dla każdego "bukiet"
doznań i odczuć... chyba na zawsze niezapomniany... :)
Cieszy mnie, że wg Ciebie udało się... Miło mi, że zechciałaś się wpisać.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


... tak, powyżej... noc daje chwilę ukojenia, by... ponownie poczuć to, co dopiero
zacznie się tak na dobre poznawać... :)
Cieszę się z Twojej wizyty, dziękuję i też cieplutko pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


... droga Emmko, to także w pewnym sensie uspokojony nocą... strach...
ale chyba jednak bardziej.. dreszcze.. które "stopiły się" ze smakiem tajemnicy.
Fajnie czytać, że niepokój poprzez dreszcze dobrze poprowadziłam do.. ukojenia.
Dziękuję Ci bardzo za chwilkę spędzoną u mnie.
Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Bohater wiersza, strach - bardzo sugestywnie przedstawiony, trafiający w odpowiednią strunę czytelnika. Głodna jestem trochę "topografii" i genezy tego "miejsca", bo skoro takie łaskawe, że dopuszcza "wędrowca", to może nie takie znowu nie do oswojenia.
Pozdrawiam, Nato :)

Opublikowano

Różnie można nazywać stan emocjonalny peelki, ale na pewno nie jest to strach - za dużo tu ekscytacji i zdobień...

P.S.
Z drugiej strony, to, jak i czego boi się kobieta, dla faceta pozostanie tajemnicą ;)

Opublikowano

Adam, wiersz nie określa jednoznacznie, czy to stan jej, czy jego, a może oboje podobnie czują.
Nie zgodzę się z Tobą, że powyższej sytuacji nie towarzyszy również.. strach..
Jasne, na pewno ekscytacja... a jak bardzo nasilona, zależy od... tego, tamtego itp.
No nie wiem, czy naprawdę jest tutaj aż tak wiele zdobień..? eee.. niemożliwe..

ps... poza tym.. to, jak i czego boi się facet w takich chwilach, dla kobiety pozostanie tajemnicą.. ;)
Dzięki za zatrzymanie... pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Owszem, strach jest zasygnalizowany tylko na wstępie, bo chyba dla każdego ten pierwszy,
trochę nieśmiały "rejs" w poznanie wywołuje nieokreśloną falę strachu, ale po chwili
schodzi on raczej na drugi plan, ustępując miejsca przyjemnym "ławicom" dreszczy.
Jesteś głodna "topografii"..? purpura zmierzchu, to tylko metafora, chodzi bardziej o "purpurę"
organizmu... w krwiobiegu "wodospady", wręcz "kipiel". Stopy na przemian "kotwiczą" w satynach
(miałaś kiedyś pościel w chmurki.?)... ma się wrażenie, że "sięgamy zenitu". Sen staje się
tylko..wędrowcem..nie "zatrzymuje się", zostawia chwilę na wytchnienie.
To miejsce powinno być łaskawe, przyjazne i jest jak najbardziej do oswojenia... ;)
Anno, bardzo dziękuję za wizytę i sympatyczny post.
Pozdrawiam.. :)
Opublikowano

Szalenie rozszalały ten wiersz. Ale tylko barwą opisu i emocjami. Ławice, kipiele, wodospady, purpura i źrenice....za ozdobnie i tracisz wymowę tekstu. Zawsze jest lepiej zawrzeć się w wierszu, niż później go tłumaczyć czytelnikowi drogowskazami. Pozdrowienia. Elka.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Każda chwila, próba oswojenia "go" i zrozumienia zaprocentuje ;))
To może być spokojny oddech, błysk w oczach, obraz nieba,
wspólne ciepło, dobry sen i piękny wiersz :))
Przylądek Burz to także Przylądek Dobrej Nadziei i odwrotnie ;))
Opublikowano

hm. w ostatnich dniach stykałem się ze szpitalnym otoczeniem bardzo cięzko chorego i jednocześnie odchodzącego... i tak mi się kojarzy Twój wiersz Nata. to właśnie wyglądało, jak piszesz:

"stopy na przemian kotwiczą
w satynowych chmurach"

"wędrowiec sen
mami północ"

jak dla mnie dobry utwór, sugestywny - ale w trzymany w ryzach.
pozdrawiam.

Opublikowano

Szpital jest miejscem, do którego najlepiej byłoby nie trafiać... niestety życie tak plecie,
że bywamy tam.. albo z odwiedzinami, albo nam potrzeba hospitalizacja.
Rozumiem Cię Krzysztof... przebywanie przy ciężko chorym przygasza w jakiś sposób...
tym bardziej nie dziwi mnie wyłuskanie z wiersza słów, które kojarzą się z sytuacją,
to na pewno niespokojna przystań... też w takich bywałam.
Jestem bardzo wdzięczna za zatrzymanie się, dziękuję.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przylądek Burz to także... ładnie to określiłaś, zgadzam się z tym.
Te "próby" oswajania i zrozumienia powinny zaprocentować, jeśli tylko będzie
w przystani... wspólne ciepło... ;)
Miło mi, że zechciałaś do mnie zajrzeć... dziękuję za ciepłe słowa.
Pozdrawiam... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Eee tam... zaraz rozszalały.. to przecież tylko metafory, żeby nie było dosłownie.. ;) Są też źrenice,
żeby pominąć oczy, na które co poniektórzy są bardzo "uczuleni"... no i jak tu wszystkim dogodzić..?.nie da się,
Co do "tłumaczenia" treści... cóż Elu, czasami ot tak mimochodem, coś czegoś staje się powodem...
Ania Myszkin była ciekawa topografii, więc przedstawiłam ją. Jasne, lepiej tego nie robić, ale czasami robimy
coś wbrew samym sobie.. dlatego wezmę sobie do serca Twoje słowa, by w kolejnym ewentualnym wierszu
bardziej zawrzeć się w treści... ;) Kłaniam się, dziękując za obecność i ważne słowa.. :)
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Corleone 11

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Dziękuję Michale i pozdrawiam serdecznie :)
    • to nie są twoi przyjaciele.  tak mi próbowano wmówić Co tak naprawdę o nich wiesz? muszę się trochę natrudzić    by przypomnieć sobie szczegóły ich żyć, ich związków, ich przeżyć  jak gdyby me myśli już pruły zapamiętanych faktów nić   nie wyrecytuje ich wszystkich miłości, nie znam ich życia w szczegółach nie często jestem u nich w gości czyżby się ta relacja popsuła?   tak naprawdę wiem o nich wszystko  co powinienem wiedzieć i nie potrafię sobie wyobrazić  lepszych przyjaciół na świecie 
    • Myślę, że Polska nie jest najnieszczęśliwszym z państw, jak to się zdaje po lekturze wielu ujęć jej dziejów. – Czy to nie przeniesienie wady wiadomości, przedstawiających serię codziennych katastrof? – Bo, spójrzmy na końcówkę listy krajów szczęśliwych, na te najnieszczęśliwsze: – Państwo wielkomorawskie – nie przeżyło średniowiecza; – Księstwo Serbołużyczan –  nie przeżyło średniowiecza;           A przecież odnotowywani są ich władcy: Książę Derwan (ok. 632 w kronice Fredegara, łac. Dervanus, dux Surbiorum), jako książę plemienia Surbiów (tj. Serbów łużyckich), Książę Miliduch (†. 806, łac. Miliduoch, Melito, Nusito) – książę serbołużyckiego związku plemiennego, a nawet z tytułem „król Serbii”. – Państwo Wieletów vel Luciców – nie przeżyło średniowiecza; – Państwo Stodoran –  nie przeżyło średniowiecza; – Państwo Obodrytów –  nie przeżyło średniowiecza;           A przecież znani są ich niektórzy władcy, np. Książę Gostomysł (†844, łac. Goztomuizli, Gestimulum). Książę Stoigniew (†955), wymieniany jako współrządzący z Nakon (†965 lub 966) Książę Dobomysł (w 862 wg Annales Fuldenses odparł najazd Ludwika II Niemieckiego, po łac. zwano go Tabomuizl), Książę Mściwoj, który w r, 984 roku wziął udział w zjeździe w Kwedlinburgu. Książę Przybygniew vel po niemiecku Udo. Książę Racibor. Książę Niklot. – Prusowie – nie przetrwali średniowiecza; – Jaćwingowie – nie przetrwali średniowiecza; – Królestwo Burgundii – nie przetrwało średniowiecza, choć w latach 1477-1795 wymieniani są władcy Burgundii ale tylko tytularni, bez ziemi i realnego państwa. Itd. A Polska? Z Polską jak widać mogło być dużo gorzej!   Pozdrawiam!  
    • piękny dzień  słowo Ciałem się stało    niebo otworzyło świt  przyszedł na świat  Bóg człowiek    Jego słowa  światłem  światłem  wskazującym drogę    mamy  prawdziwą wolność  możemy Go przyjąć  lub nie  nasz wybór    bez Światła… łatwo pobłądzić   12.2025 andrew  Boże Narodzenie   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...