Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Myk myk odeszłaś . Trzasnęłaś drzwiami .
Klamka zapadła . Szurnęłaś butami .
Wszystko zdeptałaś . Wszystko zabiłaś .
Zbiegłaś po schodach . Postanowiłaś.
W śnieżną biel uczuć . W serce bez skazy .
W rytm niepojęty - lustro bez twarzy .
W siną dal mgielną . W czyjąś tęsknotę .
Własną fanaberię . Innego sromotę .
W tułaj się po szczęście . W coś nadzwyczajnego .
W dopieszczenie siebie i własnego ego .
Szukaj .
Błądź .
Kuśtykaj .
Chwiej na wszystkie strony .
A kiedy powrócisz -
czy będę chciał żony ???



Wolin 26 I 2005

Opublikowano

mi się tak jakoś przeczytał koniec:

"A kiedy powrócisz -
będę wystrzy-żony"

ale wiadomo - z żonami (jak równie również bez) różnie bywa... ;) to "różnie" od róży rzecz jasna.
fajnie się czytało, mozna by zapis uporządkować ale w sumie ok jak dla mnie.

pozdrawiam Cezary.

Opublikowano

Bardzo lubię takie stanowcze żarciki i przycinki z przymrużeniem oka. Ale...troszkę warto by było wymodelować ten wierszyk. Są rymy i gdzieniegdzie rytm. Skoro narzucasz go czytelnikowi, to konsekwentnie. Inaczej tworzą się zadziory, które zatrzymują zabawę z czytania, "kładą" żart (zwłaszcza w drugiej części). Poza tym - zjadliwy konkrecik - ode mnie plus! Pozdrawiam. Elka.

Opublikowano

Fajnie się czyta, chociaż temat niezbyt miły. Początkowo przeszkadzały mi kropki, ale po drugim czytaniu stwierdziłam, że muszą być, żeby zaznaczyć.
Po takich fanaberiach, można już nie chcieć żony to fakt, ale gdyby doszukiwać się ich przyczyny, to kto wie? Pozdrawiam serdecznie:)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kropki nie w tym miejscu, może i specjalnie, chociaż nie rozumiem, po co taki zabieg?
Dokładne rymy - niby nie ma się co czepiać - czasem nie przeszkadzają, ale przydałoby się, chociaż gdzieniegdzie wrzucić coś ciekawszego, albo przynajmniej bardziej zaskakującego.

Właściwie od śnieżnej bieli uczuć :/ po własne ego robi się mało ciekawie, przez dość mocno "znoszone" zwroty.
Rytm, w takim wierszu, to jednak dość ważna sprawa, a tu, w paru miejscach jest zupełnie do kitu.
W tułaj się po szczęście, dopełnia całości. Czytacz kuma oczywiście, co Autor miał na myśli, ale taki zapis na pewno nie jest prawidłowy.
Mam wrażenie, że miało zabrzmieć Przyborą, niestety pozostał tylko zamysł,
zawiodło wykonanie. Moim zdaniem wiersz do gruntownych poprawek.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • E, loda; - Nagle fotograf... - i Fargo; - To felga na dole?  
    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.   Szkoła strażacka   Bohater tej pieśni i niekoniecznie wcale jej autor uczęszczał za licealnego młodu do szkoły strażackiej i nawet dziewczyny na okoliczność podrywał misja gaszenia jawiła się im bardzo szlachetną   W szkole nauki pobierała cała liczna strażacka ekipa gości którzy wielkimi bohaterami byli w zamiarach przystojni panowie, którzy ognia wcale się nie boją uratują ludzi i rzeczy i dobytki co tak bardzo bezcenne   Ref. Nigdy nie bój się dzielny strażaku ognia jak ognia nigdy nigdzie nie idzie ugasić i nie bój się zadziorny pieśniarzu bo nawet zwykłego tańca walza w piosnkę nie zmieścisz i hej hola i hej hola i hej hola.   Gdy rozgorzał tutaj prawdziwy goręjący pożar bohater tej pieśni owszem chciał go ugasić i zamierzał wielce uratować, bo chodzi o ratunek ale jak to w życiu szkopuły bywają zawsze dwa   Pierwszy to taki, że ogień gasisz wybuchami to dziwne jest, że z ogniem idziesz na ogień ale przecież takie bywają tutaj twarde realia że wcale nie woda to twój największy przyjaciel   Drugi szkopuł jest też osobliwy poniekąd zgaśnie suma za wielkich pożarów w naokoło strażak pójdzie na bezrobocie taki to już los a przecież zakochaną żonę trzeba utrzymać   Zgasić definitywnie każdy ogień znaczy tyle co wyleczyć i rozwiązać wszelki prawny problem znaczy tyle co posprzątać i tyle co nakarmić chodzi o umowę o dzieło, a nie o umowy zlecenia (ach zbyt ambicjonalne marzenia, ach ach)   Ref. Nigdy nie bój się dzielny strażaku ognia jak ognia nigdy nigdzie nie idzie ugasić i nie bój się zadziorny pieśniarzu bo nawet zwykłego tańca walza w piosnkę nie zmieścisz i hej hola i hej hola i hej hola.   O takich dziwnych losach nie powinno się śpiewać karty jak karty może niechaj zostaną nieodkryte jeden strażak zostanie ratownikiem na basenie drugi postanowi nie do końca ugaszać – życie ach życie (to tak jak bard, który i tak wszystkiego nie wyśpiewa)   I ciebie ważny poeto zwolnią z tej dużej tyry pracy wtedy gdy wyjdzie ci realny i serio dobry poemacik gdy strofą obejmiesz przeto najważniejszą istotę rzeczy gdy w strofę zmieścisz to ludzkie wielkie niepojęcie   A teraz uspokoję was moi nieliczni słuchacze końców biegania praktycznie tutaj nigdy nie ma a i smutną pieśń zawsze można na wesoło zatańczyć bo ogólnie można więcej niż nam się chce wmawiać niż nam się wmawia niż nam się wmawia i już już. Choćby na te parę krótkich minut zapomnij o hola hola. Śmiało brnij. Śmiało brnij, bo brnąć trzeba. Cóż, nie dobrniesz.   Ref. Nigdy nie bój się dzielny strażaku ognia jak ognia nigdy nigdzie nie idzie ugasić i nie bój się zadziorny pieśniarzu bo nawet zwykłego tańca walza w piosnkę nie zmieścisz i hej hola i hej hola i hej hola.    
    • Ocali Mila; figi gif, Ali mila - co?  
    • Je żywopłoty by - tołpo - wyżej.  
    • - Ani to tam; - ma to Tina - ukos oku - ma to Tina?  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...