Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

myślałem śmierć przychodzi w ponure dni
do mnie przyszła w słoneczną pogodę
na przekór przepowiedniom lekarzy
że będę żył długo bom zdrowy jak z przysłowia koń

tak więc przyszła w dzień pełen słońca
i siedzi sobie to w fotelu w stołowym
to na taborecie w kuchni mruga do mnie okiem
jakby dojrzała coś czego nie widzieli inni

mam obawę że się zadomowiła na dobre
na oknach i lampach zawiesiła muśliny
bo chyba lepiej czuje się w mroku
gdy wlepia we mnie swe jarzące ślepia

Opublikowano

klimat i merytoryka na zupełne tak. ale mam pewne uwagi:

1. czy konieczny jest ten nawias kwadratowy w tytule...? może jednak bez i w takim układzie bez powtórzenia w pierwszym wersie. a tak w ogóle zapytam, bo nie wiem, co on oznacza tek nawias, bo nieraz widzę niektórzy go stosują...?

2. siedzi "na" fotelu w stołowym "pokoju" )...? (bo odpowiednio: siedzi na krześle...) i od razu następny wers: "albo na taborecie...itd".

3. zadomowiła się (w trzeciej strofie na początku)

4.żeby uniknąć powtórzenia się w tej 3 strofie, jej 3 wers: "bo chyba lepiej czuje mrok"

5. bez "swe" w 4 wersie 3 strofki

pozdrawiam Januszu, myślę że udany wiersz.

Opublikowano

Popsutku, nie wiem jak Ci przekazać moje odczucia. Cieszę się niezmiernie, że mnie regularnie odwiedzasz, ale czasem wydaje mi się, jakbyś chciał mnie nakłonić do innej poetyki, nie mojej. Jeśli otrzymuję od komemtatorów wskazówki, bardzo to sobie cenię i często korzystam z tej czy innej uwagi. Tak jest też i w przypadku Twoich uwag. Ale to co piszesz pod wierszem jest dla mnie niezrozumiałe.
1. Jeśli chodzi o kwadratowy nawias, spójrz proszę do wikipedii pod hasło: incipit, initium.
2. Siedzi się na krześle, siedzi się na taborecie ale siedzi się w fotelu, który siedziącego otula z każdej strony.
3. Tego punktu nie rozumiem.
4. Tutaj, wydaje mi się, nie zrozumiałeś wersu. Śmierć nie czuje lepiej mroku - ona czuje się lepiej w mroku (nie znosi jaskrawego światła)
5. Tutaj masz rację, "swe" można by opuścić.

Dziękuję za czytanie i dokładną analizę. I mam nadzieję, że moja obrona nie zrazi Cię i będziesz wracał do moich wierszy. Pozdrawiam.
J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Mam nadzieje, że się nie rozsierdzisz Janusz, ale tak to sobie czytam:

śmierć zwykle w ponure dni przychodzi
do mnie przyszła w słoneczną pogodę
na przekór słowom lekarzy że żył
będę długo jak koń z przysłowia zdrowy

w dzień pełen słońca przyszła i siedzi
w fotelu w stołowym na taborecie
w kuchni mruga do mnie okiem coś
jakby ujrzała czego inni nie widzieli

mam obawę że zadomowiła się na dobre
na oknach i lampach muśliny rozwiesza
bo chyba lepiej czuje się w mroku
gdy ślepia we mnie te jarzące
w lep ja
Opublikowano

tak czy siak zadomowiła się cholera i prawie oswojona.
mam nadzieję, że to nie śmierć, co po wenę przylazła, albo co nie daj Boże po peela.
pomysłowe. fajne. merytorycznie nie chce mi się czepiać bo i po co. był zamysł. jest wykonanie.
słonecznie przez muśliny pozdrawiam:)

Opublikowano

,, nawiasem mówiąc " otula ona nas każdego dnia nie bacząc na pogodę,porę,humor i zdrowie ,jej jest obojętne i na pozór zdrowi ludzie odchodzą z nią w nieznane , wykonuje swoje zachcianki ku naszemu lękowi,cieszyć się trzeba,że odpuściła i tym razem ominęła , można to nazwać drugą szansą,dużo o tym rozważać,ale trudno się oswoić z nią ,zwłaszcza gdy się jej dotknęło...pozdr.

Opublikowano

HAYQ, ja nigdy się nie rozsierdzam z powodu uwag czytających, bo wiem, że mam do czynienia z ludźmi wiedzącymi co piszą. Biorę wszystkie wskazówki pod uwagę i raz korzystam a czasem upieram się przy swoim. Twoja wersja mojego wiersza bardzo mi się podoba. Dziękuję za czytanie i zadany sobie trud. Pozdrawiam.
J.

Opublikowano

Tak, Beato, na temat śmierci można by dużo i długo deliberować. Robili to wszyscy piszący przed nami, robimy to my i ci za nami też będą się nią zajmować, jak każdym ultymatywnym zjawiskiem, na które nie mamy wpływu. Dziękuję za czytanie i słowa pod wierszem. Pozdrawiam.
J.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andrew  Andrzej jeszcze raz do Ciebie! Dlaczego milczysz?  Ktoś tu w każdym komentarzu obraża a Ty co? A wystarczyłby chociaż przypis z Ustawy Zasadniczej- Konstytucji Naszej. Każdy obywatel Rzeczypospolitej ma prawo do wiary- i to jest jego wolność
    • @Somalija   Dzień dobry, pani Agnieszko, przed chwilą wstałem i piję kożucha kapucyna.   Jeśli chodzi o fetysz, to: kontekst był erotyczny i to nic złego - nie jesteśmy już przecież niedoświadczoną młodzieżą, a ludźmi w średnim wieku i mamy prawo mieć różne upodobania erotyczne - pewnie pani była lekko podchmielona - wtedy ludziom języki z łatwością...   A jeśli chodzi o odnośniki, to: w komentarzu pod pani wierszem pod tytułem - "Och, Karol!"   Łukasz Jasiński 
    • Podczas okupacji niemieckiej istniały wszystkie struktury państwa polskiego. Począwszy od armii, władzy sądowniczej, a skończywszy na szkolnictwie. Byliśmy jedynym krajem, w którym produkowano broń seryjnie. Do lipca 1944 roku wykonano 600 egzemplarzy Błyskawic. Powstanie Warszawskie nie przerwało produkcji. Dzieło inżynierów- Zawrotnego i Wielaniera, było po polskim Stenie najsłynniejszą konspiracyjną konstrukcją broni tego typu w Europie. Państwo Podziemne - doskonałość, fenomen i cud.   Z czasem płyną powolne interwały. A my tak bardzo przejęci obrotem spraw, z uśmiechem uczepionym u twarzy. Sursum corda, toast za życie bez obaw. Gdzieś tam są Oni, młodzi gniewni, nieuważni na chmury, za wcześnie za późno urodzeni. Piękni Żołnierze Wyklęci. Niezłomni. Rozważam swoje możliwości. Bo mogę. Wszystkie te jak, co i dlaczego, pozbieram maleńkie chwile radości. Tęsknoty rzucę w tak słoneczne niebo.          
    • @andrew Paciorku, chyba po tym co ci zapodam przestaniesz pysznie i głośno się tu obnosić z tym zaufaniem. A wystarczyłoby poczytać ewangelistów by nie sprzedawać się dostojnym tęgościom za ich bełkotliwe wygłupy o niebiesiech.   Niestety (dla ciebie i podobnie narcyzowatych) ono nie jest miejscem do którego się wchodzi. To jest czlowieczy stan miary bycia z Chrystusem. Niebo to zjednoczenie z nim oznaczające uwielbienie boga, nie jakiejś laski, jałowe zresztą gdyż ty w tym stanie wielbienia będziesz bez jaj i kutasika, a ona bez waginy. Oboje "jako aniołowie" będzieta.   "Ewangelia według św. Mateusza 22:29-33 BW1975 "A Jezus odpowiadając, rzekł im: Błądzicie, nie znając Pism ani mocy Bożej. Albowiem przy zmartwychwstaniu ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebie. " Czytać, czytać, żeby gdy ziemskość minienie nie zmartwychwstać z ręką w nocniku zamiast w waginie     Chyba że zaPISzesz się do Allaha. Nie, nie, żadnych hurys i rozpusty a to:   "2.25. Głoście dobrą nowinę tym, którzy wierzą i czynią dobro [5], albowiem dla nich są Rajskie Ogrody, pod którymi płyną strumienie. Gdy spożywać będą owoce z Ogrodów, wspomną „To jest to, co już kiedyś spożywaliśmy”. Otrzymają bowiem dary podobne do tego, co już mieli wcześniej. I w tych Ogrodach mieć będą"nieskazitelne małżonki i będą tam żyć wiecznie."   (za KORANEM, a nie urojeniami).
    • @Relsom  co też można zrobić- i któraż samotność gorsza( lepsza) niż ta samotność, czy samotność we dwoje
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...