test28

[leonard toczmak]

Ja jako taki nie istnieję
Określa mnie najwspanialsze nic
Stoję tu, przykryty powietrzem
Nie oddycham, mam całkiem wypełnione usta
Wgryzam się w to gówno, tak mocno, tak szaleńczo
Całą swoją siłę poświęcam na ściśniętą szczękę
Wypijam, wygryzam, połykam, starając się mieć zawsze pełne usta
inaczej nie wolno
inaczej nie wolno
Robię to powoli myśląc że to kiedyś minie
Myśląc że się wreszcie skończę

[Patrycja Rosłoniec]

Oj nie... Beznadziejna wersyfikacja, wtórna treść, słabiutka forma... Takie pospolite coś. Nie trafia i nie wydaje mi się, żeby współczesna była dobrym miejscem dla tego utworu... Ale to tylko moje zdanie.

Pozdrawiam, Pat.

[leonard toczmak]

masz racje nie powinienem tu byc

[Patrycja Rosłoniec]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie Ty, ale wiersz. Spokojnie. Krytyka też się czasem zdarza...

[Messalin_Nagietka]

testuj Leonardo - może do da Vinci dotrzesz - narazie mam obawy pomyśleć, ze w zupełnie inny kierunek uderzasz
MN

[Pioe Veno]

Wiersz przeniesiony do działu Warsztat/Piaskownica.

Pozdrawiam
Pioe Veno