Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wieczność poza mną nie istnieje. namiętność woli
witalność walcząca z przemijaniem i nietrwałością
pęd życia przyrody ożywionej i nieożywionej - wszystko jest we mnie
ulepione z buntu przeciw nietrwałości
od marzeń aż po fizjologię i fizykę. sama jestem sobą
bo tego chcę. chcę nie być
pozbawiona siebie. chcę czerpać z uporu
zamkniętego w energii mrocznego milczenia

można mnie wypatroszyć a potem wdeptać w ziemię
i nadal wiem kim jestem
słodko uskrzydlona pierworodna grzeszność
z chcicą na niemożliwe

Opublikowano

jeśli kobiece, to przez niezdecydowanie...

wieczność poza mną nie istnieje
namiętność woli witalność
walcząca z przemijaniem
wszystko jest z buntu przeciw nietrwałości...

nie rozumiem tej logiki, pewnie wiesz co napisałaś.
tym razem mnie nie pociągnęło.

chociaż mocna puenta :)
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Staszku, tego kawałka logiki, który przytoczyłeś, przyznam też niewiele rozumiem, bo jakoś mój zamysł z niego uleciał :)
No i przecież nie musi pociągać. Dla mnie ważne, jeśli choćby puenta... :)
I to, że czytałeś i próbowałeś - doceniam.
Odpozdrawiam
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To ja już nie wiem, czy faceci niewieścieją, czy my mężniejemy... ale Ty Madziu nadal jesteś kobietą, tak dla pewności... :)))) A jakby co, to nie mam żadnych uprzedzeń :)
A na dowód, masz i ode mnie buziaka
:*
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witam.
Zacznę od końca.Pointa: już samo słowo -chcica- ma w sobie pewną soczystość , kombinacja słów "z chcicą na niemożliwe" budzi "wiellllle" wyobraźni. Sprawia też niedowierzanie w tą "uskrzydloną pierwotną grzeczność".Jak tak wytrawny gracz słowem może wytrzymać w mrocznym milczeniu?
Podoba mi się moc peelki ,która wie ,która chce,którą można wypatroszyć i ona nadal wie - i tu - rany boskie- aż mnie przytknęło :)"Supermenka" -muzycznie."Ja wam pokażę"-filmowo."Wierszowo"- "sama jestem sobą bo tego chcę" i bardzo ,chwytnie ,wiecowo , budująco.Nikogo nie chcę obrazić czy zgorszyć ,ale też kurwa założę spódnicę -chciałoby się krzyknąć.
A tak poważnie (całkiem) po litrach "rozpłakanej" poezji to taki ciekawy manifest.To "szalona odwaga".
Podoba mi się buta która rozpoczyna cały utwór - "wieczność poza mną nie istnieje" - to kupuję
(podaj cenę).Ominąłem fragment ,który nie do końca rozumiem ,ale ja już tak mam.
Znowu minus ,bo przecież taka pychę aż grzech nie pokarać.
Myślę,że miałaś wiele zabawy pisząc ten wiersz.Peelce wierzę ,ale czy autorce(nadto wyborcze)?pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witam.
Zacznę od końca.Pointa: już samo słowo -chcica- ma w sobie pewną soczystość , kombinacja słów "z chcicą na niemożliwe" budzi "wiellllle" wyobraźni. Sprawia też niedowierzanie w tą "uskrzydloną pierwotną grzeczność".Jak tak wytrawny gracz słowem może wytrzymać w mrocznym milczeniu?
Podoba mi się moc peelki ,która wie ,która chce,którą można wypatroszyć i ona nadal wie - i tu - rany boskie- aż mnie przytknęło :)"Supermenka" -muzycznie."Ja wam pokażę"-filmowo."Wierszowo"- "sama jestem sobą bo tego chcę" i bardzo ,chwytnie ,wiecowo , budująco.Nikogo nie chcę obrazić czy zgorszyć ,ale też kurwa założę spódnicę -chciałoby się krzyknąć.
A tak poważnie (całkiem) po litrach "rozpłakanej" poezji to taki ciekawy manifest.To "szalona odwaga".
Podoba mi się buta która rozpoczyna cały utwór - "wieczność poza mną nie istnieje" - to kupuję
(podaj cenę).Ominąłem fragment ,który nie do końca rozumiem ,ale ja już tak mam.
Znowu minus ,bo przecież taka pychę aż grzech nie pokarać.
Myślę,że miałaś wiele zabawy pisząc ten wiersz.Peelce wierzę ,ale czy autorce(nadto wyborcze)?pozdrawiam
Racja, Mariuszu – nie wierz autorce, bo rzeczywiście jest „grzeczna” natomiast moja peelka – „kurewsko grzeszna” jest… :)))
Dziękuję za zatrzymanie pod wierszem.
Odpozdrawiam
:)
Opublikowano

Naturalną formą człowieka jest kobiecość, czy to się komuś podoba czy nie i wszyscy byliśmy na samym początku dziewczynkami. Moja trywialna maksyma, że kobieta to najwspanialsza istota na tym padole znajduje wyraz w tym wierszu; peelka zna swoją wartość i jej nie kamufluje, zna swoje potrzeby i ich nie kryje. Pani wszystkiego, Wielka Pani. Wiersz zatrzymał mnie na nieco dłużej, nawet wczoraj w kuchni, gdy przygotowywałem warzywa do żuru staropolskiego na naturalnym zakwasie- cały czas myślałem o tym wierszu. Gratuluję peelce śmiałego wyznania, a Autorce odwagi za jego ubranie w wersy i zamieszczenie tutaj:)
Pozdrawiam

Opublikowano

Po przerwie zawsze czuję się, jakbym wypadła z obiegu, ale Twoje "Bardzo kobiece
poczucie tożsamości" jest mocno ulepione i dobrze, bo peelka powinna
poczuć, że niemożliwe może być możliwe. Dobry wiersz.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pięknie napisałeś, Egzegeto, o kobietach. Po tym wpisie poczułam się prawie jak peelka :))
To pewnie jej odwaga pomogła mi, żeby wiersz tu zamieścić. A jaka radość ze stwierdzenia, że wszyscy byliśmy kiedyś dziewczynkami - więc jednak Kopernik też... :)))
Dziękuję za dobre słowo pod wierszem i posyłam prawdziwie kobiece pozdrowienie.
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • Napierała, jak syrena,
      śpiewem wabił ich w sen,
      tańczyli w wirze szczęścia,
      w bajkowym świecie, gdzie brakło trosk.

       

      Lecz kątem oka dostrzegli cienie,
      czarne kształty, które psuły ład.
      Zatrzymać chcieli ten taniec,
      lecz ręce Napierały trzymały ich mocno.

       

      Uśmiech zniknął, twarz się zmieniła,
      demon w jego oczach błysnął złośliwie.
      Jego ręce rosną, oplatają,
      ściskają jak pnącza, nie puszczają.

       

      Wirują wciąż, coraz szybciej,
      kręci się świat, a Napierała nie odpuszcza.
      Demoniczny rechot wypełnia przestrzeń,
      przerażeni, rozumieją, że są w pułapce.

      Nie ma ucieczki, nie ma ratunku,


      tańczą dalej, w ciemność wciągani.
      W tym tańcu nie ma już raju,
      tylko cisza i śmiech Napierały.

       

      @CaiusDraxler To wiersz o wpadnięciu w pułapkę propagandy Napierały i tego konsekwencjach. Zamieszczam szkielet wiersza, który wyjaśnia o co  chodzi.

       

      1.Wprowadzenie do świata Napierały

      Napierała jak syrena – uwodzi ludzi swoją propagandą i opowieściami.

      Zaproszenie do tańca w bajkowym świecie, pełnym radości.

      Wirująca, szczęśliwa atmosfera – błogostan, brak trosk.

       

      2.Pierwsze znaki niepokoju. Odkrywanie prawdy zamaskowanej opowieściami o cudownym świecie.

      Dziwne, czarne kształty dostrzegane kątem oka.

      Rzeczy, które nie pasują do idyllicznego świata.

      Próba przyjrzenia się, ale napotykanie oporu.

       

      3.Próba zatrzymania tańca

      Bohaterowie chcą przerwać taniec, uwolnić się z wpływów, ale Napierała nie puszcza.

      Ręce Napierali stają się coraz mocniejsze, nienaturalne, jak pnącza.

      Napierała zmienia się – uśmiech znika, pojawia się zimny grymas.

       

      4.Przemiana Napierały

      Napierała ujawnia swoją prawdziwą twarz ukrywaną pod maską propagandy,

      Staje się potworem z wieloma rękami, który ściska bohaterów.

      Jego uśmiech zmienia się w demoniczny rechot.

      Bohaterowie czują rosnącą panikę, nie mogą się uwolnić.

       

      5.Zrozumienie pułapki

      Bohaterowie zdają sobie sprawę, że są w pułapce, ale nie ma ucieczki.

      Cała ta sytuacja staje się koszmarem, z którego nie ma wyjścia.

      Napierała trzyma ich wciąż mocno, zmieniając taniec w mroczny, nieodwracalny proces.

      Edytowane przez CaiusDraxler (wyświetl historię edycji)
  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...