Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wydumane przenośnie, zagmatwane frazy,
Mistrzowsko zestawione ze sobą wyrazy.
Niebywale mądre, filozoficzne brzmienia,
Głębokie rozważania o sensie istnienia.
Pokrętne wywody o świata brzydocie,
Naukowe rozprawki o innych ciemnocie,
Słowa tak górnolotne i jakże przewrotne.
Czemu służą? Nie trzeba zbyt wiele się głowić,
Intencję bez trudu można z treści wyłowić.
Są to hymny zrodzone z ludzkiej wyniosłości,
To pienia o swojej nad innymi wyższości.
Omamieni tyradą czasem pomyślimy:
Autor to człowiek myślący i wrażliwy.
Jakże szybko osąd można zweryfikować,
Wystarczy jedynie z „mistrzem” pokonwersować,
Odsłonić tajemnicę, którą maska skrywa,
Czy za słowem czyn stoi, czy poza krzykliwa.

Opublikowano

wierszokleci grafomani
na serwisie rozhulani
piszą teksty paranoje
jak to czytam to się boję

.........................................


arytmicznie tekścik kroczy
trwożąc biedne moje oczy
rymy piękne patos słowa
pierwszorzędna Częstochowa

w komentarzach przejaw dumy
pozjadane dwa rozumy
ego swoje reperują
czytelnika nie szanują

no i teraz zakończenie
rymem swoim nic nie zmienię
choć sam również bohomażę
czytelnika często straszę
choć mym piórem słabo władam
jedną prawdę wam powiadam

puenta rymów jest takowa
aby bacznie ważyć słowa
nie powielać starych klisz
najpierw czytaj później pisz
i publikuj z roztropnością
„ilość jest pseudo jakością”*

no a teraz mądre zdanie
czyli wiersza podsumowanie

koniec i bomba
kto czytał ten trąba



widzisz libro mozna tez od strony czytelnika potraktowac sprawe
niestety twoj apel to slaby wierszyk)-:

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nazwałabym go raczej fraszką niż apelem.
Cel zamierzony przeze mnie został osiągnięty, bez względu na ocenę szanownych czytelników, rozumiem, że wiersz został przeczytany jeśli był komentowany, a o to właśnie chodziło. Potwierdziły się również moje przypuszczenia co do efektu tego eksperymentu :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale z ciebie szczwana bestyja, no! Kto by pomyślał? Tak na nas, biednych i niczego nieświadomych, eksperymentować...

Jedyne, co się potwierdziło, to to, że tutejsi komentatorzy nie dają sobie zrobić wody z mózgu i nadal kupę nazywają kupą.

Publikuj swoje wiersze na innych nickach, a zobaczysz, że nadal będą źle oceniane. Dlaczego? bo słabo piszesz. Po prostu. A jak się rozejrzysz po tym dziale, to zobaczysz, że czasem mało znane nicki również otrzymują sporo komplementów. Tu się naprawdę ocenia poezję, a nie osoby piszące. Ja swego czasu dostawałem mnóstwo dobrych komentarzy i mnóstwo nieprzychylnych. A wiesz, kto oceniał mnie zawsze za nick i kto wystawiał mi zawsze minusa, niezależnie od tego, czy stworzyłem gniota, czy coś trochę bardziej wartościowego? Najsłabiej piszący w tym dziale, w ramach dziwnie pojętej zemsty. Takie osoby jak supertango1, dawniej: liliana szymochnik i inni mu podobni grafomani. A na przykład od Tali Macieja dostawałem różne komentarze. Czasem przychylne, a czasem - nie. Może sam wymieniony tego już nie pamięta, ale dość długi staż i duża liczba komentarzy usprawiedliwia niepamięć. Ja pamiętam. Wiem, kogo należy tu szanować, a kogo traktować jak rozwydrzonego gówniarza.

Może znasz H. Lectera? Od niego dostawałem głównie niezbyt przyjemne opinie. Ale ze 2, 3 razy bardzo mu się mój wiersz podobał. A jeszcze dodam, że nieraz z nim darłem koty. Ale też potrafię docenić jego poezję. Pod niektórymi jego wierszami (jeśli ich nie usunął), znajdziesz moje komentarze.

Także myśl sobie, co chcesz. W głębi ducha chyba jednak zdajesz sobie sprawę, że na razie piszesz bardzo słabo. A jak ci kiedyś coś wyjdzie, to uwierz, że tutejsi użytkownicy na pewno pochwalą. A tych, co chwalą zawsze, unikaj jak ognia.
Opublikowano

Jak widać, na zatwardziałość serc i umysłów nie pomoże dobre słowo. Jest wręcz odwrotnie, niczym tak bardzo jak dobrym słowem (które ciałem się staje) człowiek może sobie tylko zaszkodzić (przynajmniej jak gdzie). Mogę jeszcze dodać, że nie da się, ani można (na dobre) wejść w układ z diabłem. Wszelako wszelaka dobroć zawsze obrywa, może i wszelako, ale na pewno w dwójnasób. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale z ciebie szczwana bestyja, no! Kto by pomyślał? Tak na nas, biednych i niczego nieświadomych, eksperymentować...

Jedyne, co się potwierdziło, to to, że tutejsi komentatorzy nie dają sobie zrobić wody z mózgu i nadal kupę nazywają kupą.

Publikuj swoje wiersze na innych nickach, a zobaczysz, że nadal będą źle oceniane. Dlaczego? bo słabo piszesz. Po prostu. A jak się rozejrzysz po tym dziale, to zobaczysz, że czasem mało znane nicki również otrzymują sporo komplementów. Tu się naprawdę ocenia poezję, a nie osoby piszące. Ja swego czasu dostawałem mnóstwo dobrych komentarzy i mnóstwo nieprzychylnych. A wiesz, kto oceniał mnie zawsze za nick i kto wystawiał mi zawsze minusa, niezależnie od tego, czy stworzyłem gniota, czy coś trochę bardziej wartościowego? Najsłabiej piszący w tym dziale, w ramach dziwnie pojętej zemsty. Takie osoby jak supertango1, dawniej: liliana szymochnik i inni mu podobni grafomani. A na przykład od Tali Macieja dostawałem różne komentarze. Czasem przychylne, a czasem - nie. Może sam wymieniony tego już nie pamięta, ale dość długi staż i duża liczba komentarzy usprawiedliwia niepamięć. Ja pamiętam. Wiem, kogo należy tu szanować, a kogo traktować jak rozwydrzonego gówniarza.

Może znasz H. Lectera? Od niego dostawałem głównie niezbyt przyjemne opinie. Ale ze 2, 3 razy bardzo mu się mój wiersz podobał. A jeszcze dodam, że nieraz z nim darłem koty. Ale też potrafię docenić jego poezję. Pod niektórymi jego wierszami (jeśli ich nie usunął), znajdziesz moje komentarze.

Także myśl sobie, co chcesz. W głębi ducha chyba jednak zdajesz sobie sprawę, że na razie piszesz bardzo słabo. A jak ci kiedyś coś wyjdzie, to uwierz, że tutejsi użytkownicy na pewno pochwalą. A tych, co chwalą zawsze, unikaj jak ognia.
święte słowa,amerrozzo,święte słowa
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale z ciebie szczwana bestyja, no! Kto by pomyślał? Tak na nas, biednych i niczego nieświadomych, eksperymentować...

Jedyne, co się potwierdziło, to to, że tutejsi komentatorzy nie dają sobie zrobić wody z mózgu i nadal kupę nazywają kupą.

Publikuj swoje wiersze na innych nickach, a zobaczysz, że nadal będą źle oceniane. Dlaczego? bo słabo piszesz. Po prostu. A jak się rozejrzysz po tym dziale, to zobaczysz, że czasem mało znane nicki również otrzymują sporo komplementów. Tu się naprawdę ocenia poezję, a nie osoby piszące. Ja swego czasu dostawałem mnóstwo dobrych komentarzy i mnóstwo nieprzychylnych. A wiesz, kto oceniał mnie zawsze za nick i kto wystawiał mi zawsze minusa, niezależnie od tego, czy stworzyłem gniota, czy coś trochę bardziej wartościowego? Najsłabiej piszący w tym dziale, w ramach dziwnie pojętej zemsty. Takie osoby jak supertango1, dawniej: liliana szymochnik i inni mu podobni grafomani. A na przykład od Tali Macieja dostawałem różne komentarze. Czasem przychylne, a czasem - nie. Może sam wymieniony tego już nie pamięta, ale dość długi staż i duża liczba komentarzy usprawiedliwia niepamięć. Ja pamiętam. Wiem, kogo należy tu szanować, a kogo traktować jak rozwydrzonego gówniarza.

Może znasz H. Lectera? Od niego dostawałem głównie niezbyt przyjemne opinie. Ale ze 2, 3 razy bardzo mu się mój wiersz podobał. A jeszcze dodam, że nieraz z nim darłem koty. Ale też potrafię docenić jego poezję. Pod niektórymi jego wierszami (jeśli ich nie usunął), znajdziesz moje komentarze.

Także myśl sobie, co chcesz. W głębi ducha chyba jednak zdajesz sobie sprawę, że na razie piszesz bardzo słabo. A jak ci kiedyś coś wyjdzie, to uwierz, że tutejsi użytkownicy na pewno pochwalą. A tych, co chwalą zawsze, unikaj jak ognia.

Po pierwsze nie przypominam sobie, żebyśmy byli na Ty, ale teraz jak widać taka moda.
Po drugie nie chowam się za innymi nickami i nie mam takiego zamiaru - jeden wystarczy.
Nie musiała bym w ogóle żadnego nicku używać gdyby nie fakt, że niestety mamy do czynienia z ludźmi na różnym poziomie i nie wszyscy potrafią uszanować czyjąś prywatność.
Po trzecie zastanawiam się co sprowokowało tak obszerny komentarz i "zaangażowanie"?
Co do głębi mojego ducha i pisania - wybacz szanowny komentatorze, ale nie są mi potrzebni ani pochlebcy ani krytykanci, żeby wiedzieć ile jest warte moje pisanie.
Anonimowy czytelnik może być ew. miernikiem zainteresowania konkretnym stylem, czy tematyką, ale z pewnością nie może być autorytetem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oj, już nie bądź taka cnotka-niewydymka, Libra. Anonimowy nick ma się do anonimowego nicka per "Pani" zwracać??? Hie, hie, dobre. A może "Wasza Ekscelencjo"?


I to się chwali, ale nie zrozumiałaś kompletnie, po co dawałem taką radę... Pojawia się tu często zarzut o TWA. Chcecie wiedzieć, że nie istnieje nic takiego? że nie jeździ się tu po wierszach dlatego, że napisał je ten czy tamten? Zróbcie sobie eksperyment, to nic nie kosztuje. Wrzućcie jeden swój wiersz pod innym nickiem, a przekonacie się (piszę do wszystkich tutejszych grafomanów), że gnioty nazywane są gniotami niezależnie od tego, kto jest ich autorem.


Z chęcią ci odpowiem - uważam, że nie jesteś takim pustakiem jak wija czy heniu bukowski.


A jednak jesteś... To zdradź nam - jesteś nową Szymborską? nową Poświatowską? nową wielka poetką czy kolejną grafomanką?
Skoro nie są ci potrzebni ani jedni ani drudzy, to w ogóle interesują cię komentarze (jakiekolwiek)?


Rozumowanie godne psa Burka. Na podobnej zasadzie: "Anonimowy autor może być miernikiem zainteresowania konkretnym stylem, czy tematyką, ale z pewnością nie może być dobrym poetą". Głębokie, nieprawdaż? :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oj, już nie bądź taka cnotka-niewydymka, Libra. Anonimowy nick ma się do anonimowego nicka per "Pani" zwracać??? Hie, hie, dobre. A może "Wasza Ekscelencjo"?


I to się chwali, ale nie zrozumiałaś kompletnie, po co dawałem taką radę... Pojawia się tu często zarzut o TWA. Chcecie wiedzieć, że nie istnieje nic takiego? że nie jeździ się tu po wierszach dlatego, że napisał je ten czy tamten? Zróbcie sobie eksperyment, to nic nie kosztuje. Wrzućcie jeden swój wiersz pod innym nickiem, a przekonacie się (piszę do wszystkich tutejszych grafomanów), że gnioty nazywane są gniotami niezależnie od tego, kto jest ich autorem.


Z chęcią ci odpowiem - uważam, że nie jesteś takim pustakiem jak wija czy heniu bukowski.


A jednak jesteś... To zdradź nam - jesteś nową Szymborską? nową Poświatowską? nową wielka poetką czy kolejną grafomanką?
Skoro nie są ci potrzebni ani jedni ani drudzy, to w ogóle interesują cię komentarze (jakiekolwiek)?


Rozumowanie godne psa Burka. Na podobnej zasadzie: "Anonimowy autor może być miernikiem zainteresowania konkretnym stylem, czy tematyką, ale z pewnością nie może być dobrym poetą". Głębokie, nieprawdaż? :)

Nieładnie Panie Amerrozzo, oj nieładnie. Jeśli Pan coś cytuje proszę nie wtrącać swoich trzech groszy do mojej wypowiedzi wypaczając jej sens. Być może nie rozumie Szanowny Pan co miałam na myśli to wyjaśniam - z samej definicji autorytetu wynika, że nie może być nim ktoś o kim nic nie wiemy, kto jest nam nieznany. Fakt, że nie jest się autorytetem nie jest sam w sobie w niczym uwłaczający ani nie świadczy o umiejętnościach danej osoby. Zanim jednak ktoś takim autorytetem dla kogoś innego stanie się musi sobie na to zasłużyć.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oj, już nie bądź taka cnotka-niewydymka, Libra. Anonimowy nick ma się do anonimowego nicka per "Pani" zwracać??? Hie, hie, dobre. A może "Wasza Ekscelencjo"?


I to się chwali, ale nie zrozumiałaś kompletnie, po co dawałem taką radę... Pojawia się tu często zarzut o TWA. Chcecie wiedzieć, że nie istnieje nic takiego? że nie jeździ się tu po wierszach dlatego, że napisał je ten czy tamten? Zróbcie sobie eksperyment, to nic nie kosztuje. Wrzućcie jeden swój wiersz pod innym nickiem, a przekonacie się (piszę do wszystkich tutejszych grafomanów), że gnioty nazywane są gniotami niezależnie od tego, kto jest ich autorem.


Z chęcią ci odpowiem - uważam, że nie jesteś takim pustakiem jak wija czy heniu bukowski.


A jednak jesteś... To zdradź nam - jesteś nową Szymborską? nową Poświatowską? nową wielka poetką czy kolejną grafomanką?
Skoro nie są ci potrzebni ani jedni ani drudzy, to w ogóle interesują cię komentarze (jakiekolwiek)?


Rozumowanie godne psa Burka. Na podobnej zasadzie: "Anonimowy autor może być miernikiem zainteresowania konkretnym stylem, czy tematyką, ale z pewnością nie może być dobrym poetą". Głębokie, nieprawdaż? :)

Nieładnie Panie Amerrozzo, oj nieładnie. Jeśli Pan coś cytuje proszę nie wtrącać swoich trzech groszy do mojej wypowiedzi wypaczając jej sens. Być może nie rozumie Szanowny Pan co miałam na myśli to wyjaśniam - z samej definicji autorytetu wynika, że nie może być nim ktoś o kim nic nie wiemy, kto jest nam nieznany. Fakt, że nie jest się autorytetem nie jest sam w sobie w niczym uwłaczający ani nie świadczy o umiejętnościach danej osoby. Zanim jednak ktoś takim autorytetem dla kogoś innego stanie się musi sobie na to zasłużyć.
Żaden ze mnie pan, cóż to za dziwaczna kurtuazja?

Ja cię nie cytowałem, ale trawestowałem. Dlatego właśnie "wtrącenie trzech groszy" było usprawiedliwione.

Autorytetem jest się za to, co się czyni, mówi, pisze. Bezpośrednia znajomość takiej osoby nie ma tu nic do rzeczy. Jeśli w temacie dot. jakiegoś problemu bioetycznego ktoś zupełnie nieznany i kryjący się za śmiesznym nickiem zacznie przedstawiać rozsądne stanowisko i pokaże, że ma ogromną wiedzę, może stać się czyimś autorytetem. Na tym forum dawniej było wielu anonimowych rozmówców, których nie sposób było nie darzyć estymą. Anonimowy czytelnik może być autorytetem (naturalnie, nie mam tu na myśli siebie), jeśli mądrze gada.

Piszesz: "Zanim jednak ktoś takim autorytetem dla kogoś innego stanie się musi sobie na to zasłużyć.".
Tak, z tym nie sposób się nie zgodzić. Ale zauważ, że tu dopisujesz rzeczy, których nie zawarłaś w swojej pierwszej wypowiedzi. Jest czarno na białym, sorry, mała.

Ponawiam pytanie, bo chciałaś się chyba wykręcić od odpowiedzi: "To zdradź nam - jesteś nową Szymborską? nową Poświatowską? nową wielka poetką czy kolejną grafomanką?
Skoro nie są ci potrzebni ani jedni ani drudzy, to w ogóle interesują cię komentarze (jakiekolwiek)?".
Opublikowano

wyciągając wnioski z krytyki można się wiele nauczyć,oczywiście jeśli się nie ma wielkiego o sobie mniemania - amerrozzo w każdym jednym słowie ma rację - uczyć trzeba się krok po kroku,nie zaczynając od działu dla zaawansowanych gniotem,bo rzecz trzeba nazwać po imieniu

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...