Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

spacer w kondukcie żałobnym
bywa pożytecznie ciekawy

trumna ciągnie za sobą myśli o stypie
przed nią kilka czarnych duchów
prosto z nocnych koszmarów

woń palonej mirry jak tchnienie poezji
przywraca głowie memento mori

ramiona otacza miasto kwiatów
na każdym domu imię właściciela
dobrobyt
przyjemna humanistyka
szyk elegancja i szpan

na wytworny spacer w dobrym towarzystwie
warto poczekać wiele lat

Opublikowano

trumna ciągnie za sobą myśli o stypie
przed nią kilka czarnych duchów ?
prosto z nocnych koszmarów


celowość zabiegu zrozumiała
ale jeśli przed nią to brzmi jak powrót żywych trupów
co najmniej ;) więc brzydko

bez pierwszych dwóch wersów które nic nie wnoszą
zacząłbym tak

trumna ciągnie za sobą myśli o stypie
przed nią kondukt nocnych koszmarów

i dalej w tango /

wiersz bez pierwszego dwu wersu znacznie lepszy /
dla mnie / pewnie dla innych całość się zgadzać będzie
zależnie od gustu i smaku
/
niemniej przyjemny kawałek /

t

Opublikowano

hm. pewnie tak, może warto poczekać, chociaż z drugiej strony "przyjemna humanistyka" jeśli takowa istnieje jest zwodnicza, bo wg mnie humanistyka jest trudna do tzw. bólu. mi się kiedyś napisało: "stroiciele ciszy omijają własne pogrzeby - w dobie kremacji nie akceptują świecących ust okazjonalnych celebrytów nawet za cenę poczwórnego liścia anturium" i mimo że trochę bardziej rozbiegane od Twojego pasuje mi jak ulał do Twoich rozważań, bo tak traktuję ten utwór. z góry przepraszam za kryptopublikację ;)
drugi wers mi jakoś tak nie pasuje do całości. czytam sobie bez niego.
pozdrawiam Elu.

Opublikowano

Ela, pewnie masz rację w takim postrzeganiu konduktów żałobnych. (Wiem, że pisałaś to z ironią). Ale ja niestety odczuwam je straszliwie smutno i nie potrafię inaczej. Nie cierpię pogrzebów i cmentarzy. Strasznie mnie przygnębiają.
Wiersz bardzo dobry, budzi uczucia i skojarzenia, jest jasny i zrozumiały. Super.

Opublikowano
.... jak dobrze mi w pozycji tej.... w pozycji h o r y z o n t a l n e j. ubodzy krewni niosą mnie na swych ramionach, a za trumną idzie żoona...., ale [poleciałaś Zembatym, cudnie się maszeruje w tym kondukcie.
aleś Ty ostatnio trupienna :)
welkom!

a to pour Toi!

www.youtube.com/watch?v=kEEhdKO262o
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Moja wersja: pierwszy dwuwers jest wzięty trochę z kabaretu: Uwaga - będzie śmiesznie!

Zaczynam tymi słowami opowiastkę. Dobitnie i bez wykręceń.

Kilka czarnych duchów przed trumną, to żadna głęboka metafora, a żałobnicy z gromnicami,

których kilku, zależnie od rangi głównego bohatera, idzie przodem. Li i jedynie. Ale! - Twoja

wersja także mi odpowiada, choć nie pytam. Zwykle celnie robisz te poprawki. Fakt. Najbardziej

chodziło mi o ten "przyjemny kawałek". Pozdrawiam serdecznie. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kryptopublikacja zostaje przyjęta z radosnym optymizmem. Zawsze cenię Twoje dogłębne podejście do spraw, bo mnie jakoś nie zawsze to wychodzi. Przebiegam po wierzchu brukowanych ulic; im szybciej, tym mniej wywrotek i bólu. Ot, tak. Można czytać bez czego wola. Serdeczności ślę, Krzyśku. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Tu nic nie ma z moich racji. To tylko kpiny z poważnych spraw, aby je oswajać. Wszak wszyscy będziemy w tej sytuacji i lepiej, by była znajoma. Ale.... przyjrzyj się kiedyś bacznie kwiatom, w które wkleja się dym świec, kołysze nimi i może też śpiącymi. Piękne... Pozdrawiam. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




A, tak mi się jakoś składa. Może faktycznie, to Zembaty. A może zawodowe zboczenie - oswajać lęki....No, to niech będę trupienna i trumienna. To ostatni z tego cyklu. Potem będzie o duchach! Uściski. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Tu nic nie ma z moich racji. To tylko kpiny z poważnych spraw, aby je oswajać. Wszak wszyscy będziemy w tej sytuacji i lepiej, by była znajoma. Ale.... przyjrzyj się kiedyś bacznie kwiatom, w które wkleja się dym świec, kołysze nimi i może też śpiącymi. Piękne... Pozdrawiam. Elka.
Nie, dla mnie nie piękne i nie godzę się ze śmiercią. Nie potrafię. Nie mogę. Za bardzo kocham bliskich. Za bardzo kocham w ogóle ludzi. I życie. I siebie samą - swoje życie. Nie mogę.
Przynajmniej może na razie?...
Pozdrówka.
Opublikowano

HA! uwielbiam czarny humor. niezależnie od pobudek Autorki. podobasie.
pierwsze skojarzenie po przeczytaniu- powtórzę za Magdą Tarą:) "jak dobrze mi w pozycji tej..."
tak, to oswajanie rzeczywistości. czasem przychodzi dużo za wcześnie, ale to > dla wszystkich. temu co jedzie w pozycji horyzontalnej- wsio rawno!, a ci co za nim- poza żalem, czasem rozpaczą mają w głowie: a to stypę, a co ludzie powiedzą, a czy wieńce ładne, a skąd wziąć na wypasiony pomnik.ja zadysponowałam: spalić i na łąkę rozsypać...:))
długich lat w zdrowiu życzę . Autorce, sobie i wszystkim.
pozdrawiam:))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Tu nic nie ma z moich racji. To tylko kpiny z poważnych spraw, aby je oswajać. Wszak wszyscy będziemy w tej sytuacji i lepiej, by była znajoma. Ale.... przyjrzyj się kiedyś bacznie kwiatom, w które wkleja się dym świec, kołysze nimi i może też śpiącymi. Piękne... Pozdrawiam. Elka.
Nie, dla mnie nie piękne i nie godzę się ze śmiercią. Nie potrafię. Nie mogę. Za bardzo kocham bliskich. Za bardzo kocham w ogóle ludzi. I życie. I siebie samą - swoje życie. Nie mogę.
Przynajmniej może na razie?...
Pozdrówka.


Ja tam ludzi za bardzo nie kocham! Tak in gremio. Niektórych może... Uciekać nikt za szybko nie chce. Ja od siebie też nie!!! Ale...skąd wiadomo, czy dalej nie jest tez ciekawie? Hmmm. :))))E.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Noooo, dzięki nieprzebrane. Już, już zasiadałam do tłumaczenia, "co autor miał na myśli", a tu -niespodzianka!!!! :)))))))))))))) Jaka ulga. Nic dodać nic pomnożyć, jak to sie drzewiej mówiło. Dzięki, EmmSz. za wyrękę i celność. O tych, co za kadawerem, najbardziej ten wierszyk. Uścisk. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie, dla mnie nie piękne i nie godzę się ze śmiercią. Nie potrafię. Nie mogę. Za bardzo kocham bliskich. Za bardzo kocham w ogóle ludzi. I życie. I siebie samą - swoje życie. Nie mogę.
Przynajmniej może na razie?...
Pozdrówka.
Ja tam ludzi za bardzo nie kocham! Tak in gremio. Niektórych może... Uciekać nikt za szybko nie chce. Ja od siebie też nie!!! Ale...skąd wiadomo, czy dalej nie jest tez ciekawie? Hmmm. :))))E.
Ano nie wiadomo. A może jest koszmarnie?... :-(
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jakoś myślę tak samo... w całosci zgadzam sie z komentarzem OXY, więc po co sie powtarzać? hihi
scmoook EluAle


Oj, oj, już więcej nie będę...Obiecuję. Na razie. Kończę te "trupięgowe" gadki. Cóż poradzę, kiedy mnie bawią, co nie znaczy, że zaraz z rozkoszą polecę kopać sobie dołek. Przepraszam Skrzydełko, że smuciłam. Uściski. Elka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wprawdzie starałam się włożyć w ten humor coś mądrzejszego troszki - a to o ciekawskich, a to o kreatorach "mody pochówkowej", a to o lubiących popłakać dla zasady, ale nie wiem, czy udatnie. A, pies z tym. Dzięki za wyrozumiałość. Pozdrowienia ślę. Elka.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Najtrudniej jest się otworzyć Nie jestem szafą którą się wietrzy Najtrudniej jest się przyznać Nie jestem oskarżony Najtrudniej jest pokochać Nie jestem kochany Czyżby najtrudniejsze było za nami Nie, to trudno Nie trudno jest na próżno uciekać Nie trudno jest złościć i wściekać Nie trudno jest innych rozgrzeszać Jak łatwo powiedzieć kłamstwo Jak łatwo poczuć strach Jak łatwo udawać i grać A cóż w tym złego, poeta się dziwi I ja się dziwię z nim Przecież gra w uczciwego to najpiękniejsza gra Bo uczciwy to samo sumienie ma  
    • @Berenika97   Bereniko. Ton ciężki, niemal apokaliptyczny a jednak osobisty. W świecie, który miele wszystko w masę, ocala nas uparte trwanie w rytmie własnego kroku.   Twoja poezja. Już mi się do niej tęskniło :)
    • Polityk wchodzi do swojego mieszkania jak huragan w brylantowym smokingu, z kieszeni wysypują się złote monety jak deszcz meteorytów, z teczki wylewają się banknoty jak zielona powódź papieru, a złote sztabki uderzają o podłogę jak kły mamuta, rytmicznie, w takt jego serca – serca pompowanego łapówkami. Pudełka po butach trzeszczą jak trumny przepełnione banknotami, mikser wiruje w szaleństwie i pluje monetami, kaloryfer jęczy, dusząc w sobie koperty gorące jak węgiel z piekła, a szuflady wybuchają jak armaty absurdu, plując na podłogę kolejne łapówki, które wiją się jak robaki karmione podatkami narodu. Banknoty tańczą w powietrzu niczym skrzydła szarańczy, opadają na stoły, krzesła, rośliny, na kota mdlejącego w kącie, szeleścią chórem za oknem: – Idioci, głupcy, płaćcie, płaćcie dalej, bo każda wasza złotówka jest jego świętem. W szafie – sejf, w sejfie sejf, w sejfie kolejny sejf, a każdy mdleje od ciężaru złotych sztabek i banknotów, trzęsie się jak pacjent w gorączce, ale polityk otwiera je z czułością, jakby były matrioszkami chciwości, i śmieje się, że nigdy nie będzie ostatniego dna, bo chciwość nie zna spodu. Złote sztabki układają się w piramidy, monety stukają jak werble koronacji, a polityk klęka przy tym skarbcu jak kapłan pychy, całuje banknoty, tuli złoto, wdycha je jak kadzidło, i szepcze: – Jeszcze… jeszcze… naród niech kona, a ja będę królem złotego świata! Dywan próbuje go udusić ze wstydu, kanapa wyje jak pies skatowany podatkiem, lustro pęka i krzyczy: „Patrzcie na monstrum, co żywi się waszym chlebem!” Ale polityk śmieje się, śmieje tak, że ściany pękają, śmieje się banknotami, śmieje się sztabkami, śmieje się narodem za oknem, który stoi w kolejce do życia – z pustymi kieszeniami i pełnym rachunkiem sumienia. Aż wreszcie staje sąd, w progu, z uśmiechem jak bankomat, i mówi jak wyrocznia absurdu: – Te złote monety? Nie jego. Te banknoty w pudłach po butach? Nie jego. Te sztabki pod dywanem, te koperty w kaloryferze? Nie jego, nie jego, nie jego. I polityk wychodzi wolny, czysty jak kryształ w kieliszku szampana, śmiejąc się w złocie i papierze. A naród za oknem, głupi, naiwny, wyzuty – bije mu brawo i płaci dalej, bo wierzy, że ten skarbiec wypełniony łapówkami zbudowany jest dla niego, choć naprawdę zbudowany jest na nim.      
    • @Alicja_Wysocka  Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :) Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?
    • @Sylwester_Lasota Sylwestrze, to musi być pasjonujące zajęcie. Już sobie wyobrażam te nasz wiersze napisane, które nam zilustruje i zaśpiewa AI - życzę powodzenia! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...