Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nieuprzejmość, brak tolerancji i zrozumienia.


Rekomendowane odpowiedzi

Te słowa głównie kieruję do p. Krzywaka

Jak się domyślam oprócz J. Sojana, kładł pan cegiełki pod fundamenty tego forum, a więc także formował pan zasady w nim obowiązujące. Mniemam , że tworząc dział poezji współczesnej miał pan jakąś wiedzę, cel i zamysł. Rozumiem, że opatrując ten dział nazwą „poezji współczesnej”, celowo wprowadzone zostały: pewnego rodzaju segregacja i ograniczenia np. dla prozy, bajek i tego wszystkiego co nie jest współczesną poezją. Jak zatem pogodzić fakt stosowania niemających nic wspólnego z merytoryczną krytyką, uszczypliwych, drwiących, czasem wulgarnych uwag kierowanych pod adresem autorów piszących poprawną techniką rymiczno-sylabiczną o treści satyrycznej, miłosnej, ulotnej czy patetycznej? Z mojej wiedzy wynika, że termin „poezja współczesna” jest upięty w grupy i konkretny przedział czasowy obejmujący okres od 1939 roku (według niektórych osób od roku 1918)do chwili obecnej ponieważ nikt nie ustanowił granicy zamykającej ten okres. Na tej podstawie słusznie uważam, że w dziale „poezji współczesnej” ma prawo zamieszczać swoje utwory każdy kto żyje i spełnia kryteria określonego przedziału czasowego. Idąc dalej tym tokiem rozumowania myślę, że szykanowanie i zwalczanie piszących inaczej niż pisze grupa założycielska wraz z swoimi sympatykami jest łamaniem ogólnie przyjętych zasad jak i regulaminu tego forum. Z mojego punktu widzenia zamiast sobie dowalać, czas najwyższy pogodzić się z faktem istnienia w dziale ”poezji współczesnej” dwóch niezależnie stojących obok siebie grup czyli tych, którzy stanowią współczesną awangardę i tych, którzy piszą hołdując formom klasycznym do których skromnie zaliczam swoja osobę. Uważam, że tworząc ten portal, na skutek przeoczenia, niedopatrzenia, braku wyobraźni i braku tolerancji nie stworzono przejrzyście tego działu na skutek czego dochodzi do ciągłych przepychanek i nieuprzejmych przytyków… a można było tego uniknąć tworząc dwa odrębne działy i byłoby po sprawie. Tak czy siak należy wreszcie zrozumieć, że w dział poezji współczesnej wchodzi poezja klasycyzująca i poezja awangardowa, a to znaczy, że idą niezależnie obok siebie, a idą obok siebie dlatego bo tak stanowi definicja określająca znaczenie hasła „Poezji współczesnej”. Mając na uwadze powyższe pozostaję w nadziei, że doczekam odpowiedzi i stworzenia takich podrozdziałów jeszcze za mojego życia. Pozdrawiam.

B.A.C. Stork

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, przeczytać uważnie regulamin i nie kłamać.
Po drugie - publicznie to nawet napisze na forum głównym - te "wiersze" to tandeta. Nie prościej wklejać je tam, gdzie ich miejsce - do działu debiutów? Bo dwa działy są.
I wreszcie, po trzecie - źle się pani/pan domyśla. W sumie to ja zostałem pomówiony, oszkalowany itp.itd -ale jakie morały wypływające z tekstów, takie zachowanie.

I tyle, ze swojej strony dodam, że jest pani/pan (te nicki) tak 2500 osobą, która pisze dokładnie to samo. Proszę zapoznać się z takimi terminami jak "grafomania, epigonizm, truizm" - będzie pan/pani bliżej własnego "wierszoklectwa". Zresztą nazywać te wypociny "poezją współczesną" - to dopiero tupet! Treść "patetyczna"? Cha cha cha cha...

PS - sympatycy i założyciele są w zmowie? To bardzo ciekawe, ostatnio doszły mnie wieści, że jeden z sympatyków rozsiewa nad portalem zarodniki mgły przy współpracy z GRU i FBI, mając informacje z Marsa dotyczące przyszłości. Co gorsze, wyszło, że globalny spisek skupił się na pani/pana arcydziełach, które miały wyzwolić ludzkość z kajdan zniewolenia. Proszę to zbadać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michale (ta, nie znamy się, ale od tak dawna tu jestem, choć ostatnio arcyrzadko, że pozwolę sobie zwracać się po imieniu), odwalasz tu dużo dobrej roboty i chwała ci za to. Z tymi wszystkimi zarzutami o grafomanię, epigonizm i całą resztę, zgadzam się z tobą. Inna natomiast jest sprawa, że nazwa działu "poezja współczesna" jest rzeczywiście myląca. Nawet nie zauważyłem, że na pierwszej stronie dokonała się zmiana i jest podział na poezję "Dla początkujących poetów" oraz "dla wprawnych poetów". Świetna rzecz, o to właśnie chodziło. Teraz jeszcze proponuję, bo zostało to chyba przeoczone, żeby po wejściu w ten drugi dział, na górze nie stało "Poezja współczesna", ale zostało powtórzone jeszcze raz: "dla wprawnych poetów". To chyba robota na pięć minut (chyba, nie znam się). Wtedy skończą się zarzuty takie jak ten wysuwany przez B.A.C. Storka. Nie wiem, czy masz możliwość takiej ingerencji w wygląd forum, jeśli nie, trzeba angella powiadomić ;)

Temat już był wałkowany milion sto pięćdziesiąt razy, może jednak rzeczywiście lepiej zmienić szybko nazwę, zamiast przez kolejne lata wykłócać się o jedno słowo. A na dodatek wytrąci się argument z ręki tym wszystkim, co pisać nie jeszcze nie potrafią, ale publikują w Zetce, bo to przecież "poezja współczesna".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No ba, sam byłbym za tym. Aczkolwiek wbrew pozorom nie jest to kwestia 5 minut i ja osobiście nie ingeruje w żadne widoczne zmiany (bo jakbym mógł, to sam bym to zmienił w 2 minuty nawet). Widocznie "współczesność" ma się kojarzyć z tym co tutaj i teraz. Dla mnie osobiście niech sobie wklejają co chcą, tylko niech będą świadomi konsekwencji - to i tak już nie te czasy, kiedy moderatorzy sami przesuwali wiersze i też nie czasy "kup" i "kupek", dlatego autorzy takich postów i tak mają się wyjątkowo dobrze. Nawet aż za - do czasu aż nie wpisze recenzji :)

A swoją drogą - pojawiało się tutaj (i pojawia dalej) tylu wspaniałych Autorów (szkoda, że często pod nickami), że niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy obok kogo się wklejają. I jeszcze aspirują do miana "poetów współczesnych" - blamaż, grafomański przykład tupetu, braku skromności, a mając taki dorobek "literacki" to lepiej zakopać się pod ziemie a nie wklejać beznadziejne wątki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Krzywak,
Widocznie tak już Pan ma, że nie potrafi opanować własnego temperamentu i języka – powiedziała bym trudno i dała sobie spokój, gdyby nie fakt, że nie jest Pan osobą prywatną, zwykłym czytelnikiem lecz wypowiada się Pan publicznie jako współorganizator tego portalu.
Szanowny Panie – nie każdy jest wszechstronny i nie każdy posiada cechy predestynujące go do zajmowania się każdym rodzajem działalności i żaden to wstyd, ale jeśli już czegoś podejmujemy się musimy zdawać sobie sprawę, że obowiązują nas wtedy nieco inne reguły.
Jeśli nie jest Pan w stanie bez emocji, konstruktywnie dyskutować na tematy merytoryczne wystarczy wyznaczyć kogoś innego do pełnienia tej funkcji, z większym taktem, wyczuciem, empatią, cierpliwością kto w sposób klarowny i grzeczny prowadziłby korespondencję z użytkownikami portalu. Może przydałoby się ociupinę przygotowania psychologicznego?
Osoby kryjące się za Nickami to nie jakieś bezosobowe twory tylko konkretni ludzie z całą swoją pogmatwaną historią, którzy z jakichś powodów trafili tutaj szukając być może fajnego miejsca dla siebie - warto mieć tego świadomość.

Co do Regulaminu zapewne zna go Pan na pamięć, ale ośmielę się przypomnieć fragmenty cytuję:
Pnkt. 4/a Regulaminu …… tekst dyskusji nie może obrażać osób trzecich lub bezpośrednio zainteresowanych dyskusją.
ZASADY
1. Na www.poezja.org oceniamy utwór, nie autora.
5. Bądź kulturalny. Pisz klarowne komentarze (zrozumiałe). Unikaj kolokwializmów, wulgaryzmów, sloganów. Nie awanturuj się. Nie mścij się na krytyku. Nie bądź złośliwy(a). Pisz bez błędów ortograficznych.
6. Dodawaj konstruktywne komentarze.

Odnosząc się do tematu tej dyskusji – Szanowny Panie wiele wierszy przeczytałam na tym portalu i znalazłam może kilkanaście, które wywarły na mnie jakieś wrażenie. Większość w każdym z wymienionych działów i dla początkujących, i dla wprawnych poetów mogła bym nazwać wprawkami, ale czy nam się to podoba, czy nie, jest to poezja współczesna, a część autorów tych „wprawek” przypuszczam, że zagościła już dawno na rynku wydawniczym.
Kto kryje się pod Nickiem – oto jest pytanie? I żeby przypadkiem nie zrozumiał Pan źle – nie mam na myśli konkretnej osoby lecz wszystkich prezentujących tutaj swoje wiersze. Dzięki Nickom mamy komfort oceniania bezstronnego – oczywiście Ci, którzy nie mają świadomości kto zacz pod tym Nickiem się kryje. Ale nie do końca tak jest, prawda? Co się wtedy dzieje - wiadomo.

Co do pojęć, którymi Pan szafuje. Jeśli je Pan wymienił, to zapewne również ma Pan świadomość, że np. prądy literackie uznawane za epigońskie w jednych epokach uznano za nowatorskie w innym okresie czasu (np. Witkacy, Leśmian) więc o czym my mówimy – każda ocena jest względna.
Co do grafomanii – to wyświechtany nic nie znaczący epitet, który służy tylko i wyłącznie jako marna broń rywalizujących ze sobą ugrupowań literackich i ich zwolenników.
Co do truizmów – banałem jest nasze życie a jednak tak bardzo jesteśmy do niego przywiązani. Gdyby wszystko było oczywiste i nudne, nie warto by było kochać, zachwycać się naturą, ekscytować muzyką, a jednak robimy to dlatego, że za każdym razem jest to nasze własne odkrycie, coś pięknego i niepowtarzalnego. Sztuka w każdym jej wymiarze jest tego najlepszym przykładem. Pokazuje od wieków niby to samo lecz za każdym razem inaczej, z innej perspektywy.

Niestety, to ludzie są coraz bardziej zblazowani, znudzeni i żądni mocnych wrażeń. Już mało co ich porusza i wzrusza, nie potrafią docenić naturalności, prostoty, więc udziwniają i degradują wszystko to z czego wyrośli a przecież tylko głupiec niszczy stare, żeby zbudować coś nowego.

Odnośnie Pana przypisku – czemu to miało służyć? (vide regulamin) - bez sensu, przeszedł Pan sam siebie.

Proponuję poczytać sobie komentarze Pana Roberta Siudaka – tak, tego samego, którego ostatni wiersz skrytykowałam. Ten młody człowiek posiada bowiem rzadką dzisiaj umiejętność inteligentnego posługiwania się piórem i panowania nad wypowiadanym słowem. Nie musi uciekać się do kpin, drwin i innych bzdetów i obrażania współrozmówcy. Przekazuje swoje poglądy w wyważonej formie a jednocześnie dokładnie wiemy co myśli - jest to przykład normalnej sensownej krytyki i konstruktywnej wypowiedzi.

Libra (kobieta)
- biorąc pod uwagę, że jedną z Pana ulubionych lektur jest "Statek" Łysiaka fakt, że jestem kobietą może być dodatkowym utrudnieniem w zrozumieniu mojego punktu widzenia i obiektywnej ocenie, ale to niestety nic nie poradzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani 'Libra Send" (jakkolwiek to brzmi :)))

Otóż o historii literatury nie porozmawiamy sobie - porównywanie czyiś wypocin do Witkacego to grzech. Kółka gospodyń poetyckich też sobie nie założymy. Decyzje zawsze padają z jakiś powodów. Kolejne niezrozumienie regulaminu (plus typowe pomijanie istotnych kwestii - bo pomija szanowna pani fragment: "Wszelka krytyka dozwolona."). Pani filozofia życiowa naprawdę mnie nie interesuje, to nie ten wątek. I proszę zejść z tego biednego Roberta wreszcie - miałem przyjemność wystąpić kilka razu u Jego boku i byłem świadkiem, jak zmiatał w konkursach wszelaką konkurencje. Ja się mogę mylić, jego pochlebcy mogą się mylić (pani oczywiście nie), ale żeby wszyscy? Toż to spisek światowy :)))

A, i na koniec - niech pani poczyta samą siebie pod wierszem Roberta - szczucie, nagonka, plwanie i wtedy zacznie pouczać innych. Ja wiem, że łatwiej zauważyć drzazgę w cudzym a trudniej belkę w swoim, ale chwalcą moralności to nie przystoi. I w dodatku pani ten swój stek wymyślań nazywa "krytyką" - to zadziwiające! Zdumiewające wręcz. Apage...

I proszę publicznie nie kłamać - nigdy nie pisałem, że "Statek" Łysiaka jest moją "ulubioną" książką. Ulubione to ja mam koleżanki i potrawy, ale to nie pani biznes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dyskusja z Panem jest niemożliwa, ponieważ albo rzeczywiście nie rozumie Pan co piszę, albo nie mając sensownych kontrargumentów udaje Pan że nie rozumie. W dodatku dopatrując się ciągle kpin (widocznie to taka norma w tym środowisku) nie może Pan pojąć, że ktoś może mówić coś wprost.

Spróbuję raz jeszcze nie ze względu na Pana, ponieważ to i tak nic nie da, ale inne osoby, które być może to przeczytają.

To co napisałam powyżej w niczym nie ubliża Panu Siudakowi, chyba tylko fakt, że ja to napisałam - widać wg Pana jest to wystarczającą potwarzą.
Mój komentarz pod jego wierszem to moje zdanie na temat wiersza, a nie Pana Siudaka. Zdumiewający jest fakt, że do moich słów krytyki odnośnie wiersza używa pan tak bezsensownych, nieadekwatnych i górnolotnych słów.
Poza tym Pan Siudak świetnie potrafi sam wypowiedzieć się w swoim imieniu, odniósł się do tego co napisałam w sposób sensowny, wymieniliśmy poglądy i nie sądzę, żeby żywił do mnie urazę za tak "straszne" potraktowanie.
Co do sukcesów Pana Siudaka - wspaniale, że jego twórczość ma zwolenników nie oznacza to jednak, że musi w związku z tym podobać się wszystkim. To co Pan pisze w tym temacie jest niedojrzałe - co ma piernik do wiatraka.

Faktycznie niewybaczalny z mojej strony jest fakt, że śmiałam wynieść wrażenie z wymiany zdań pomiędzy Panami (dot. zresztą pośrednio mojej osoby), co do Pana preferencji literackich. Jeśli jednak poleca się komuś taką lekturę jak "Statek", znaczy to, że chyba się ją czytało? a poglądy w niej zawarte na tyle nas zainteresowały, że uważamy je za godne polecenia.

Co do sformułowania "łatwiej zauważyć drzazgę w cudzym a trudniej belkę w swoim" - dedykuję je w rewanżu Panu.

Jeśli chodzi o Witkacego - proszę nie kłamać i nie pisać, że kogokolwiek z Witkacym porównywałam, niech Pan wskaże w którym miejscu. To śmieszne wypisywać takie bzdury kiedy każdy może przeczytać i wysnuć swoje własne wnioski - albo więc Pan czyta nieuważnie albo liczy na to, że nie każdemu będzie się chciało wrócić do tekstu źródłowego.

Zadziwiający jest fakt, że żadnym fragmentem swojej wypowiedzi nie odnosi się Pan do meritum, że nie ma nawet odrobiny woli porozumienia i zrozumienia intencji drugiej osoby, jak również zastanowienia się nad tym, dlaczego dochodzi w ogóle do takiej wymiany zdań, bo trudno to nazwać dyskusją. Jest Pan tak zacietrzewiony w swoich poglądach, że nic do Pana nie trafia w dodatku przeinacza Pan sens wypowiedzi zależnie od swoich potrzeb.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dyskusja z Panem jest niemożliwa, ponieważ albo rzeczywiście nie rozumie Pan co piszę, albo nie mając sensownych kontrargumentów udaje Pan że nie rozumie. W dodatku dopatrując się ciągle kpin (widocznie to taka norma w tym środowisku) nie może Pan pojąć, że ktoś może mówić coś wprost.

Spróbuję raz jeszcze nie ze względu na Pana, ponieważ to i tak nic nie da, ale inne osoby, które być może to przeczytają.

To co napisałam powyżej w niczym nie ubliża Panu Siudakowi, chyba tylko fakt, że ja to napisałam - widać wg Pana jest to wystarczającą potwarzą.
Mój komentarz pod jego wierszem to moje zdanie na temat wiersza, a nie Pana Siudaka. Zdumiewający jest fakt, że do moich słów krytyki odnośnie wiersza używa pan tak bezsensownych, nieadekwatnych i górnolotnych słów.
Poza tym Pan Siudak świetnie potrafi sam wypowiedzieć się w swoim imieniu, odniósł się do tego co napisałam w sposób sensowny, wymieniliśmy poglądy i nie sądzę, żeby żywił do mnie urazę za tak "straszne" potraktowanie.
Co do sukcesów Pana Siudaka - wspaniale, że jego twórczość ma zwolenników nie oznacza to jednak, że musi w związku z tym podobać się wszystkim. To co Pan pisze w tym temacie jest niedojrzałe - co ma piernik do wiatraka.

Faktycznie niewybaczalny z mojej strony jest fakt, że śmiałam wynieść wrażenie z wymiany zdań pomiędzy Panami (dot. zresztą pośrednio mojej osoby), co do Pana preferencji literackich. Jeśli jednak poleca się komuś taką lekturę jak "Statek", znaczy to, że chyba się ją czytało? a poglądy w niej zawarte na tyle nas zainteresowały, że uważamy je za godne polecenia.

Co do sformułowania "łatwiej zauważyć drzazgę w cudzym a trudniej belkę w swoim" - dedykuję je w rewanżu Panu.

Jeśli chodzi o Witkacego - proszę nie kłamać i nie pisać, że kogokolwiek z Witkacym porównywałam, niech Pan wskaże w którym miejscu. To śmieszne wypisywać takie bzdury kiedy każdy może przeczytać i wysnuć swoje własne wnioski - albo więc Pan czyta nieuważnie albo liczy na to, że nie każdemu będzie się chciało wrócić do tekstu źródłowego.

Zadziwiający jest fakt, że żadnym fragmentem swojej wypowiedzi nie odnosi się Pan do meritum, że nie ma nawet odrobiny woli porozumienia i zrozumienia intencji drugiej osoby, jak również zastanowienia się nad tym, dlaczego dochodzi w ogóle do takiej wymiany zdań, bo trudno to nazwać dyskusją. Jest Pan tak zacietrzewiony w swoich poglądach, że nic do Pana nie trafia w dodatku przeinacza Pan sens wypowiedzi zależnie od swoich potrzeb.

Eeeee...
Już pani zapomniała kto krzyczał o "obrażaniu wartości religijnych"? Pamięć krótka, typowe.
Ale do rzeczy - problem z takimi obrońcami jest jeden - okręcanie się koło faktów, zmienianie zdań na swoją korzyść, wysnuwanie jakiś ciemnych spraw podpierając to dobroczynnością.
To ja też prosto - dla mnie wiersze Stork są słabe i mam prawo jako czytelnik dać temu wyraz. Stork publicznie kłamie wysnuwając teorie spiskową, że to niby współzałożyciele z sympatykami, chociaż z tego co widziałem, to wpisy są całkiem nie powiązane ze sobą. Po czym kolejny kwiatek - długaśny wywód opierający się na rzeczach wyssanych z palca. Co więcej, szanowna interlokutorka zarzuca mi dokładnie to samo, co robi sama. To już witki opadają. Ale zaraz, ona może. No tak, zapomniałem, że są równi i równiejsi. Czyli - Krzywak wpisze się pod wiersze Stork, to atak diabła, Libra Send wpisze się pod wierszem R. S. to wizytacja anioła. Brrr... Niechże pani zachowuje się poważnie. Wiem, że nick jest wygodny, ale tak czy siak to czytają ludzie :)
I dwa, zamiast przyznać się do pospolitego kłamstwa, znowu pani wykręca kota ogonem. To, że cytuje Łysiaka, nie znaczy, że jest moim ulubionym autorem. A ulubiony autor chcąc nie chcąc określa jakieś zapatrywania, więc pani bezczelnie dokleja mi etykiety, w dodatku beznadziejnie się tłumacząc, gdy wytykam swoim czarcim paluchem tę manipulacje. Wstyd, jaskrawe oszustwo - i pani chce wychowywać młodzież i tłumaczyć jej, co i jak ma pisać?

I na koniec - skoro zwraca mi pani uwagę, że wywołuje publicznie nazwisko pewnego Poety, to czemu pani to robi pierwsza? Znowu mam to nazwać po imieniu? Kompromitacja! Nie dość, że się pani wcina między dwie osoby, to jeszcze się pogrążą i pociąga za sobą niewinnych. Pani prywatnie jest adwokatem? Pewnie nauczycielką, daje na to 75 %.
Brrrr
Myślę, że koniec tej dyskusji, bo po prostu szkoda cennego czasu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pani Libra Send, podziwiam Pani zaangażowanie w obronę twórczości B.A.C. Storka, niemniej jednak wg mnie to właśnie Pani robi mu/jej największą krzywdę. Jeśli się czegoś bardzo pragnie, można to osiągnąć ale bez pracy nie ma nic. B.A.C. Stork pisze na poziomie początkującym i tam powinien skierować swoje kroki. Potrzeba pisania to coś cennego i nie należy tego lekceważyć, przeciwnie, potraktować jako wyjątkowy dar. Niestety, bywa że zostajemy obdarowani w sposób zoobowiązujący – coś rodzi się w nas, ale również po to, by właśnie stąd czerpać, rodzi się wewnątrz i doprasza ujścia w formie wyjątkowej.
B.A.C. Stork musi tej formy poszukać, rozwinąć skrzydła i Pani może mu w tym pomóc, ale inaczej niż robi to Pani dotychczas.

Z serca życzę powodzenia

Dorota

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dyskusja z Panem jest niemożliwa, ponieważ albo rzeczywiście nie rozumie Pan co piszę, albo nie mając sensownych kontrargumentów udaje Pan że nie rozumie. W dodatku dopatrując się ciągle kpin (widocznie to taka norma w tym środowisku) nie może Pan pojąć, że ktoś może mówić coś wprost.

Spróbuję raz jeszcze nie ze względu na Pana, ponieważ to i tak nic nie da, ale inne osoby, które być może to przeczytają.

To co napisałam powyżej w niczym nie ubliża Panu Siudakowi, chyba tylko fakt, że ja to napisałam - widać wg Pana jest to wystarczającą potwarzą.
Mój komentarz pod jego wierszem to moje zdanie na temat wiersza, a nie Pana Siudaka. Zdumiewający jest fakt, że do moich słów krytyki odnośnie wiersza używa pan tak bezsensownych, nieadekwatnych i górnolotnych słów.
Poza tym Pan Siudak świetnie potrafi sam wypowiedzieć się w swoim imieniu, odniósł się do tego co napisałam w sposób sensowny, wymieniliśmy poglądy i nie sądzę, żeby żywił do mnie urazę za tak "straszne" potraktowanie.
Co do sukcesów Pana Siudaka - wspaniale, że jego twórczość ma zwolenników nie oznacza to jednak, że musi w związku z tym podobać się wszystkim. To co Pan pisze w tym temacie jest niedojrzałe - co ma piernik do wiatraka.

Faktycznie niewybaczalny z mojej strony jest fakt, że śmiałam wynieść wrażenie z wymiany zdań pomiędzy Panami (dot. zresztą pośrednio mojej osoby), co do Pana preferencji literackich. Jeśli jednak poleca się komuś taką lekturę jak "Statek", znaczy to, że chyba się ją czytało? a poglądy w niej zawarte na tyle nas zainteresowały, że uważamy je za godne polecenia.

Co do sformułowania "łatwiej zauważyć drzazgę w cudzym a trudniej belkę w swoim" - dedykuję je w rewanżu Panu.

Jeśli chodzi o Witkacego - proszę nie kłamać i nie pisać, że kogokolwiek z Witkacym porównywałam, niech Pan wskaże w którym miejscu. To śmieszne wypisywać takie bzdury kiedy każdy może przeczytać i wysnuć swoje własne wnioski - albo więc Pan czyta nieuważnie albo liczy na to, że nie każdemu będzie się chciało wrócić do tekstu źródłowego.

Zadziwiający jest fakt, że żadnym fragmentem swojej wypowiedzi nie odnosi się Pan do meritum, że nie ma nawet odrobiny woli porozumienia i zrozumienia intencji drugiej osoby, jak również zastanowienia się nad tym, dlaczego dochodzi w ogóle do takiej wymiany zdań, bo trudno to nazwać dyskusją. Jest Pan tak zacietrzewiony w swoich poglądach, że nic do Pana nie trafia w dodatku przeinacza Pan sens wypowiedzi zależnie od swoich potrzeb.

Eeeee...
Już pani zapomniała kto krzyczał o "obrażaniu wartości religijnych"? Pamięć krótka, typowe.
Ale do rzeczy - problem z takimi obrońcami jest jeden - okręcanie się koło faktów, zmienianie zdań na swoją korzyść, wysnuwanie jakiś ciemnych spraw podpierając to dobroczynnością.
To ja też prosto - dla mnie wiersze Stork są słabe i mam prawo jako czytelnik dać temu wyraz. Stork publicznie kłamie wysnuwając teorie spiskową, że to niby współzałożyciele z sympatykami, chociaż z tego co widziałem, to wpisy są całkiem nie powiązane ze sobą. Po czym kolejny kwiatek - długaśny wywód opierający się na rzeczach wyssanych z palca. Co więcej, szanowna interlokutorka zarzuca mi dokładnie to samo, co robi sama. To już witki opadają. Ale zaraz, ona może. No tak, zapomniałem, że są równi i równiejsi. Czyli - Krzywak wpisze się pod wiersze Stork, to atak diabła, Libra Send wpisze się pod wierszem R. S. to wizytacja anioła. Brrr... Niechże pani zachowuje się poważnie. Wiem, że nick jest wygodny, ale tak czy siak to czytają ludzie :)
I dwa, zamiast przyznać się do pospolitego kłamstwa, znowu pani wykręca kota ogonem. To, że cytuje Łysiaka, nie znaczy, że jest moim ulubionym autorem. A ulubiony autor chcąc nie chcąc określa jakieś zapatrywania, więc pani bezczelnie dokleja mi etykiety, w dodatku beznadziejnie się tłumacząc, gdy wytykam swoim czarcim paluchem tę manipulacje. Wstyd, jaskrawe oszustwo - i pani chce wychowywać młodzież i tłumaczyć jej, co i jak ma pisać?

I na koniec - skoro zwraca mi pani uwagę, że wywołuje publicznie nazwisko pewnego Poety, to czemu pani to robi pierwsza? Znowu mam to nazwać po imieniu? Kompromitacja! Nie dość, że się pani wcina między dwie osoby, to jeszcze się pogrążą i pociąga za sobą niewinnych. Pani prywatnie jest adwokatem? Pewnie nauczycielką, daje na to 75 %.
Brrrr
Myślę, że koniec tej dyskusji, bo po prostu szkoda cennego czasu.


To nie jest i nigdy nie była dyskusja, ale w jednym zgadzamy się - szkoda czasu.
Dawno nie spotkałam się z taką przewrotnością, no cóż praktyka czyni mistrza.
Domysły chybione w 100%.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Prawda. Mnie najbardziej zadziwia pycha i pewność siebie co niektórych. A wszystko to (tak myślę) przez magnetyczną jak się okazuje nazwę działu :)
Również powodzenia życzę wszystkim i we wszystkim.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Mam prawo,wcisnąć swoje zdanie:)...więc się wbijam w DYSKUSJĘ.
Wydaje mi się,iż prawo do publikacji,w tym nader szacownym dziale"Z"...ma prawo każdy,kto stwierdzi ,że jest na tyle twórczo rozwinięty,by podjąć tą próbę...Ze swojego doświadczenia,mogę zgodnie z prawdą powiedzieć,że jeśli spotka tu konstruktywną krytykę,jest w wielkim błędzie!Powinien przygotować się na najgorsze epitety i najgorszą komentarzownię,z możliwych.Teraz zaczerpnę ze komentarzy z pod swoich wierszy:"debil,idiota,głąb,zakapior,prymityw,prostak,prymitywizm domagający się leczenia,spierdalaj od nas w pośpiechu jeśli ci życie miłe,podcieraj się w innym miejscu";to te najpiękniejsze,mimo iż wiersze były dobre.Natomiast jeśli ktoś naprawdę napisze słabo,jest istne szaleństwo w prześciganiu się by takiej osobie dokuczyć,ośmieszyć,ale wśród tego natłoku są i OSOBY,które naprawdę potrafią,powiedzieć kulturalnie-"jest jeszcze warsztat,jeszcze potrzebujesz pracy itp".Osobiście bardzo często bronię słabsze wiersze,ze względów czysto ludzkich odruchów,nie są aż tak tragiczne,można przeczytać,można nie przeczytać,można coś pomóc,doradzić,a nie zaraz huzia na Józia,i lecimy z klientem,tym sposobem pozostanie grono piszących ludzi,pozbawionych świeżego,nowego spojrzenia,nowej krwi...gdyż zniechęcimy do pisania,wielu zdolnych ludzi.Nikt z biegu,nie jest Miłoszem,Różewiczem,a nawet Bukowskim:)...oczywiście mam na myśli MISTRZA:)....
Jak znam życie ,ta dyskusja do niczego nie doprowadzi,ale może niech każdy zastanowi się w sobie,co tu robi,dlaczego pisze,dlaczego chce należeć do społeczności ludzi kochających poezję,czy chce czerpać,czy chce mącić,uczyć się,czy uczyć i zachęcać innych,do pisania,czytania,samorozwoju,w czasach w których,przyjażń,wartości rodziny,serdeczności,koleżeństwo zepchnięte są na margines ludzkiego Ego,może warto BYĆ dla innych,a Oni dla Ciebie...to tyle -Heniek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pani Doroto,
Rozumiem co ma Pani na myśli i nie jest to moją intencją - to złożony problem.
Jestem spokojną osobą, ale szlag mnie trafia i diabeł we mnie wstępuje kiedy widzę zachowania godzące przynajmniej moim zdaniem w drugiego człowieka.
Moje zaangażowanie może być dla kogoś dziwne i niezrozumiałe, ale od dziecka chcąc nie chcąc miałam do czynienia ze środowiskami twórczymi i niestety wiem jak to wygląda "od środka" - to nie jest "idealny świat".
Moje wpisy znalazły się nie tylko pod twórczością Pana Storka, ale właściwie tylko On - przynajmniej od czasu mojego zalogowania się tutaj miał odwagę oficjalnie zaprotestować przeciwko mówiąc delikatnie niekulturalnym odzywkom na tym Forum.
Sensowne i konstruktywne komentarze są potrzebne i jak najbardziej wskazane - na takie każdy z nas czeka - w odróżnieniu do bezsensownych odzywek degradujących drugiego człowieka i to co on robi.
Nie chodzi o konkretną osobę, ale o zasadę i nie dotyczy tylko i wyłącznie tego miejsca, ale ogólnie otaczającej nas rzeczywistości.
Obserwuję niejednokrotnie jak Ci słabsi są "przyduszani" przez osoby temperamentne, bezkompromisowe, przebojowe, które potrafią przegadać, zamącić w głowach, zniechęcić, obrzydzić to co jest dla kogoś cenne. Takie agresywne zachowania wywołują we mnie bunt.
Nie chcę i nie potrafię być bierna i bezczynna w podobnych sytuacjach więc próbuję coś z tym zrobić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chyba śnię… szczypię się już 10-ty raz i dalej tkwię w amoku prawd, mądrości i wysnuwanych pseudo argumentów p. Krzywaka. Czytam kilka razy z rzędu wpisy pod moim postem , szukam merytorycznej odpowiedzi i co widzę? Brak zrozumienia czy raczej logicznego pojmowania postawionego tematu, przepychanki, maniacki upór, arogancję, docinki, wypaczanie cudzych wypowiedzi i ich sensu, damski i poetycki szowinizm i całą gamę pokrętnych inwektyw kierowanych pod adresem autora wierszy pisanych inaczej niż awangarda surrealistyczna, a nawet dadaistyczna. Panowie i panie korzystajcie z szarych komórek należycie, odrzućcie złość, zacietrzewienie i antagonizmy na rzecz logiki i zrozumienia postawionego tematu bo tu nie chodzi o osobę autora nielubianych wierszy, ani o jego wiersze bez względu na to jakie są i czym są. W moim poście chodzi o przyznanie się do niewłaściwie wykorzystywanego pojęcia „Poezja współczesna”. Panie Krzywak jeśli ma pan problem ze zrozumieniem sensu tego terminu to zmuś się pan do przejrzenia materiałów źródłowych i poczytaj pan na ten temat. Sama korzyść z tego wyniknie bo nie będzie się pan ośmieszał publicznie jako ignorant. Kto wie może dzięki temu, uda się rozwiązać problem z zamieszczaniem wierszy klasycyzujących w dziale „poezja współczesna” zawłaszczonym być może na skutek nieznajomości znaczenia terminu przez miłośników awangardy. Pojęcie „poezja współczesna” obejmuje obydwa kierunki więc każdy ma prawo umieszczać w nim obojętnie jak pisane wiersze! Przyznaję szczerze, że liczyłem na pana mądrość i zaangażowanie w położeniu kresu zaistniałego i zatwardziałego sporu, ale się przeliczyłem. Pokazał pan swoją klasę i mądrość zarzucając kłamstwo pani Librze Send, która jako jedna z niewielu rozumie doskonale temat mojego posta jak i cały sztucznie nakręcany problem. Żeby jednak nie odchodzić zbytnio od meritum sprawy powtórzę jeszcze raz: Wystarczy uznać szersze pojęcie terminu „poezja współczesna” i ten dział podzielić na dwa poddziały, a) dla współczesnej awangardy, b) dla piszących klasycyzująco… Jestem przekonany, że wtedy nikt nie będzie burzył spokoju tym, którzy są współczesną awangardą i odwrotnie… Zatem potraktujmy spór jako pewnego rodzaju doświadczenie z którego wszyscy wyciągną dla siebie korzyści. Moim zdaniem wic polega nie na tym kto kogo mocniej opluje tylko na mądrości i zdecydowanie zdrowym kompromisie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



O jakich kierunkach szanowny Stork wspomina? To jakiś żart? "Klasycyzująco" - cóż to za dziwoląg językowy? To idzie w kierunku "bomblowania", tak? I wg Storka ten wklejony przez niego długaśny, monstrualny potwór to utwór literacki, tak? Problem jest taki, że te "wierszyska" są zgodnie z rzeczywistością oceniane, chociaż autor twierdzi, że tworzy poezje i ciągle jest zdziwiony, że tak nie jest. Może jeszcze szanowny pan Stork będzie chciał większość (idąc za rękę z Librą Send) uczyć ludzi myśleć i oceniać. Dobre sobie, ale zapomnijcie.
I nie zarzucam Libry Send kłamstwa, tylko go stwierdzam - a to jest kolosalna różnica. Zresztą jaka twórczość, tacy jej obrońcy. Po prostu nie zniżam się do pewnych poziomów.
Kompromis będzie, jak w dziale Zet będę przynajmniej w miarę sensowne wiersze, a nie wypociny podpierane wątkami na forum i przyklaskiwaniem pseudo-teoretyków i pseudo-znawców tematu.

To ja dziękuje za dyskusje, zostałem przywołany, odpowiedziałem, a szkoda się pogrążać w dyskusji z osobami którzy widzą "awangardę surrealistyczną" i "dadaistyczną" i jeszcze chcą dyskutować o "poezji współczesnej". Na pocieszenie dodam, że moja córka widzi czasem Muminki, widocznie ludzie tak mają :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



O jakich kierunkach szanowny Stork wspomina? To jakiś żart? "Klasycyzująco" - cóż to za dziwoląg językowy? To idzie w kierunku "bomblowania", tak? I wg Storka ten wklejony przez niego długaśny, monstrualny potwór to utwór literacki, tak? Problem jest taki, że te "wierszyska" są zgodnie z rzeczywistością oceniane, chociaż autor twierdzi, że tworzy poezje i ciągle jest zdziwiony, że tak nie jest. Może jeszcze szanowny pan Stork będzie chciał większość (idąc za rękę z Librą Send) uczyć ludzi myśleć i oceniać. Dobre sobie, ale zapomnijcie.
I nie zarzucam Libry Send kłamstwa, tylko go stwierdzam - a to jest kolosalna różnica. Zresztą jaka twórczość, tacy jej obrońcy. Po prostu nie zniżam się do pewnych poziomów.
Kompromis będzie, jak w dziale Zet będę przynajmniej w miarę sensowne wiersze, a nie wypociny podpierane wątkami na forum i przyklaskiwaniem pseudo-teoretyków i pseudo-znawców tematu.

To ja dziękuje za dyskusje, zostałem przywołany, odpowiedziałem, a szkoda się pogrążać w dyskusji z osobami którzy widzą "awangardę surrealistyczną" i "dadaistyczną" i jeszcze chcą dyskutować o "poezji współczesnej". Na pocieszenie dodam, że moja córka widzi czasem Muminki, widocznie ludzie tak mają :)

Słownik języka polskiego Wydawnictwo Naukowe PWN SA
klasycyzować: nawiązywać do wzorców klasycznych lub klasycystycznych.

A co do ludzi - nie trzeba ich uczyć myśleć i oceniać, wystarczy im w tym nie przeszkadzać, sami świetnie sobie poradzą. Dobrze by było również zaakceptować fakt, że oprócz nas żyje na tym świecie mnóstwo osób o odmiennych poglądach, upodobaniach, potrzebach i postrzeganiu rzeczywistości to się nazywa współistnienie i tolerancja.
Pierwszym odczuciem po przeczytaniu tego co Pan wypisuje był szok, następnym współczucie.
Jak bardzo trzeba być poharatanym życiowo, żeby emanować takim zasobem złości i agresji - no bo jak inaczej takie zachowanie wytłumaczyć?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Libra Send:

"poharatanym życiowo"
Skąd wy znacie takie zwroty?

Wow, świetny argument, taki życiowy, ty, siedziałaś mi pod łóżkiem, że wiesz takie rzeczy? Zresztą nie oceniaj innych podług siebie.

I pisałem "klasycyzująco" a nie: "klasycyzować" - naucz się przynajmniej czytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Krzywak już nam pan pokazał swój kunszt, erudycję i błyskotliwość intelektu więc nie męcz się pan przy kleceniu tych obłędnych, pełnych błędów gramatycznych odpowiedzi… (nie zarzucam Libry Send kłamstwa) albo (z osobami którzy widzą…)koń by się uśmiał. Umiejętność słuchania jest wielką sztuką, pisanie i mówienie kulturą człowieka… pan jednak nie słucha, nie pisze, ani nie mówi kulturalnie tylko warczy na wszystko co się rusza. Czego się pan boi? Ja nie aspiruję do pańskiego stołka tylko zabiegam o kulturalne zachowanie, merytoryczne odnoszenie się do wierszy i miły klimat w tym miejscu. Każda forma agresji jest przejawem strachu, stąd wynoszę, że się pan boi…czego? Może mądrości? której panu niestety brakuje. Z przykrością musze stwierdzić, że nie jest pan dla mnie partnerem ani tym bardziej adwersarzem w dyskusji… zwłaszcza merytorycznej. Pański intelekt nie obejmuje mojej myśli zawartej w postach kierowanych do pana publicznie dlatego nie ma pan żadnego argumentu, który można przeciwstawić mojemu widzeniu problemu zaistniałego na tym forum. Zarzucam panu stronniczość, poniżające traktowanie osób piszących, damski i poetycki szowinizm, łamanie regulaminu tego forum co najmniej w kilku punktach, a pan w każdej odpowiedzi, wręcz z uporem maniaka ironizuje mój ”długaśny” wiersz (mam dłuższe, 100-u zwrotkowe w ilości 22 sztuki jakby pan był zainteresowany w drodze wyjątku udostępnię) i wyrwane z jego kontekstu słowo „bąblowanie”… jakby to on był przedmiotem sporu, a nie termin „Poezja współczesna”. Jak się pan czuje stojąc pod pręgierzem wyliczanki słownikowej PWN Pani Libry Send? Dostał pan publicznie po łapkach więc może porzuci pan arogancję na rzecz pokory, szacunku dla innych ludzi i zgłębiania podstawowej wiedzy. Życzę owocnych postępów w tym kierunku… Narka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Musiałbym ową wyliczankę słownikową najpierw zobaczyć.
I "bomblowanie" a nie "„bąblowanie”, znowu się gubicie.
Tych 22 sztuk nie wysyłać, litości, chce pożyć jeszcze trochę!
Tyle, bo te glossolalia są niestety dla mnie nie pojęte (no cóż, wadliwy, arogancki, szowinistyczny intelekt, gdyby nie on, pewnie bym was pokochał :)))

Morał z tego wyrósł
Nader oczywisty,
Samiec tylko w stadzie
Bywa zajebisty.

To jest wręcz piękne !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...