Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

byłby nam dany akt łaski
gdyby góry nie odpowiedziały milczeniem

czas ofiarowany jednej drodze
między obrzezaniem a płonącą stodołą
opowiada historię w znaczkach
o galaktycznych podróżnikach z łapanki

można by podpierać brodę
na sztuce o teatrze

tam szczyty też nie mieszają w scenariuszu
wymieniają klasery i pykają obłokami

Opublikowano

Zdaje mi się, że mówisz o wyborach życiowych. Takie egzystencjalne rozterki pod tytułem: a co będzie wtedy, kiedy...? Jak zwykle u Ciebie - szyfr, ale ten jest ciekawie barwny. Najlepsza zdaje mi się ostatnia strofa, a szczyty pykające obłokami to już mistrz. Pozdrawiam Szaradzistkę - jak zwykle rozgadana Elka.

Opublikowano

Myślę że Grażyna się nie myli. To arcytrudne tematy, jeszcze bardziej trudniej podjąć się powiedzenia o nich w takim miejscu jak tutaj, w takie formie. Zadziwiająca jest taka swoista "publiczno-materialna" zgoda na takie czyny. Góry milczą, broda podparta... i chciało by się powiedzieć, może brzydko i potocznie, że "w pale się nie mieści".
Jak dla mnie dobry utwór.
Pozdrawiam Lokomotywo.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki:) Temat, na którym łatwo się wywalić, sama nie wiem do końca, czy "mi wyszło", bo sam fakt okoliczności zbrodni powinien poruszyć góry, a jakoś nie bardzo było widać.
Ale ponieważ góry nie drgnęły i po moim wierszu, więc nie jest tak źle:)
Pozdrawiam również.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Są wersy jedwabne, na przekór rzeczywistości.
Dziękuję Egzegeto:)
Też pozdrawiam:)

O Pani Biało!
Popełniłaś tę samą literówkę co ja - winno być
wersy takie Jedwabne

i wtedy - czy temat chropowaty czy jedwabny
- to już indywidualna kwestia.
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Są wersy jedwabne, na przekór rzeczywistości.
Dziękuję Egzegeto:)
Też pozdrawiam:)

O Pani Biało!
Popełniłaś tę samą literówkę co ja - winno być
wersy takie Jedwabne

i wtedy - czy temat chropowaty czy jedwabny
- to już indywidualna kwestia.
:)
Tak, popełniłam - myślałam, że tak miało być:) Teraz już wiem:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o mamo,
zaiste kopnął mnie ten wiersz w nieprzyzwoite miejsce.
totalnie wyprać wiersz o podobnej tematyce z patosu, nie odzierając
go jednocześnie z emocji, to chyba nazywa się mistrzostwo.
i nie znajduję tutaj goryczy, pretensji, ba, nawet lamentu,
jedynie smutny uśmiech (który jest na dodatek, co zdumiewające, zupełnie na miejscu), wspomnienie wplecione w metaforyczny zaśpiew.
druga strofoida z tych, po których przeczytaniu każdy zdrowo myślący i piszący osobnik
klnie pod nosem i pyta: dlaczego?
dlaczego nie ja to napisałem?
Opublikowano

,,bądź, jak kamień, stój wytrzymaj/ kiedyś te kamienie drgną i polecą jak lawina/ przez noc, przez noc..."- to moje pierwsze skojarzenie z tytułem. Później: czy milczenie nie jest zgodą? nie jest:) Ale sztuką jest nie mieszać, a tym bardziej nie przeszkadzać, kiedy inni szukają prawdy- nie tylko TAM płonęły stodoły...Jestem za prawdą:,,tam szczyty też nie mieszają w scenariuszu" - ,,pykania obłokami" nie da się zagłuszyć;)) Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


o mamo,
zaiste kopnął mnie ten wiersz w nieprzyzwoite miejsce.
totalnie wyprać wiersz o podobnej tematyce z patosu, nie odzierając
go jednocześnie z emocji, to chyba nazywa się mistrzostwo.
i nie znajduję tutaj goryczy, pretensji, ba, nawet lamentu,
jedynie smutny uśmiech (który jest na dodatek, co zdumiewające, zupełnie na miejscu), wspomnienie wplecione w metaforyczny zaśpiew.
druga strofoida z tych, po których przeczytaniu każdy zdrowo myślący i piszący osobnik
klnie pod nosem i pyta: dlaczego?
dlaczego nie ja to napisałem?
Adamie, bardzo cenię sobie Twoje zdanie - wiem, że nie owijasz w bawełnę - więc bardzo mi miło, że wiersz kopnął:)
Dzięki za wyczerpujący komentarz:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witam Cię u siebie Motylu:) Kamienie nie drgnęły na widok płonących stodół, innych dymów i zbrodni - oczywiście, że brak reakcji nie jest jednoznaczne z przyzwoleniem, choć sama nie wiem, co mam myśleć o Polakach przypatrujących się całej akcji z boku, mam nadzieję, że nie byli świadomi finału, bo tak naprawdę to trudno w takie zakończenie uwierzyć.
Dziękuję za komentarz i też pozdrawiam:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 wiersz jest absolutnie przepiękny i jednocześnie tak głęboko poruszający !   to, w jaki sposób potrafiłaś ubrać w słowa ból, samotność i dojrzewanie w chłodzie, jest mistrzowskie.   obrazy, których używasz, są niezapomniane.   wyrażenie "sny wędrowały boso po zimnej podłodze" trafiło prosto w serce - to jest czysta poezja !   podziwiam Cię za wspaniałą puentę: "Nauczyłaś się wszystkiego od końca".   to zdanie zamyka cały wiersz w sposób perfekcyjny, pozostawiając czytelnika w zadumie.       Nika. pięknie napisane.      
    • @Berenika97 Ten wiersz to połączenie minimalizmu, psychologii i delikatnej metaforyki. Bez ckliwości ale z wielkim ładunkiem empatii  dotyka rzeczy bolesnych, ale nie popada w tani sentymentalizm, przedstawiając obraz traumy i emocjonalnego deficytu.
    • @Migrena Ten wiersz jest jak precyzyjny sejsmograf. Nie rejestruje tylko drżenia ziemi, ale drżenie samego Bytu – to pierwsze "pęknięcie w nieskończoności", z którego narodziła się świadomość. Uchwyciłeś w słowach coś, co zwykle skrywa się w milczeniu - ten fundamentalny paradoks człowieka. Jesteśmy "niedorobionymi aniołami", "boskim szkicem", który nosi w sobie "odcisk palca Stwórcy", a jednocześnie "buntem dziecka, które zgubiło drogę do domu" i wciąż ściska w kieszeni klucz, nie pamiętając drzwi. To tekst, w którym się jest – w tej przestrzeni "między światłem a ciemnością", gdzie Bóg milczy "z miłości większej od odpowiedzi", dając nam przestrzeń do budzenia się. Twoje słowa ważą. Mają w sobie gęstość "gliny, która pamięta palce" i lekkość "oddechu, który nie pamięta początku". Nie potrafię inaczej skomentować, tylko iść śladami po Twojej wizji.  To jest tekst o wielkiej odwadze i jeszcze większej precyzji. Świetny! Przepiękny klip   Dlatego właśnie gdybyś nie istniała, Spróbowałbym wymyślić miłość. Tak jak malarz, który własną dłonią Kreśli barwy dnia, I nad swym dziełem nie może wyjść z zachwytu. Tekst pochodzi z

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Może dlatego Bóg, po stworzeniu mężczyzny, uznał, że stać Go na więcej. I wtedy stworzył kobietę. :)
    • czy czytając wiersz wypada płakać  a jeśli  tak to jak  te chwilę nazwać   przeżyciem czy burzą a może to kara  za to że poeta  nie płakał   bo bał się że jego  łzy sens stłumią  rozmażą a to  może zaboleć   czy czytając wiersz wypada łzy ronić czy może lepiej zaklaskać
    • Nie można cię winić, że nie umiesz śnić, gdy w twoim domu gasło światło i nikt nie mówił "kochanie, śpij". Twoje sny wędrowały boso po zimnej podłodze, uczyły się same, czym jest miłość, a czym zaufanie. Zostawiałaś gorzkie ślady na poduszce. Poranek zmywał je – wstydził się czułości. Nie miałaś stołu, pachnącego rozmową, ani filiżanki, co znała dotyk ciepłej dłoni. Nauczyłaś się wszystkiego od końca: modlitwy bez "amen", tęsknoty bez "wróć", siebie bez "kocham".
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...