Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kolorowa pora snu


joaxii

Rekomendowane odpowiedzi

chłód rozpala płomienie w koronach drzew
nieodpornych na spadek. temperatura
wgapiona w chmury rozpaczliwie kurczy się
pod jego wzrokiem. nadszedł czas
życia płodowego w skorupkach orzechów.

po chwili wahania rozdeptuję lustro
odbicie rozpada się rozpryski kropel
ochlapują cienie na ulicy. wsiąka w buty
i wzdłuż pleców przenika zimnem do kubka
w którym zamknięto garść kasztanów.

ich stukot nie zamiera. niewidzialna ręka
wciąż potrząsa drewnianym naczyniem
irytuje. cholerne perpetuum mobile
wśród nagich gałęzi żeber skulone jak wróbel
nawet jesienią nie chce zasnąć

otulona ciepłym czarnym płaszczem kłamię
kolorową chustką. prawda boli naga mimo chłodu:
to nie ziemia z barwną plamą liści
to tylko namiastka. I wciąż jest zimno
a poranne mgły nie wstają z moich piersi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy, mądrze rozwieszony w przestrzeni znaczeń. Opis wypełniony emocjami - że aż dzieje się. Płynie, zastanawia tylko to raz: z dużej litery!
Czytelnikom polecam ćwiczenia czytania z wyobrażaniem. Liryczność jest czysta. Każdy widzi co widzi (raczej: co chce).
pzdr. bezet

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wgapiona w chmury :) świetny fragment, ale jest tu ich wiele
bardzo podoba mi się to, co ujrzałam czytając

ROZdeptuję lustro
odbicie ROZpada się ROZpryski = a to celowo? mocno nie razi, ale wybija się z pewnością

czuć ten wiersz, a to lubię, jak wiersz ma duszę

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...