Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Miecz Damoklesa wisi
Nade mną
Nad milionami
Lecz nie ma obawy
Pieczę sprawuje
Nad nim
Tryb niedokonany
A jeśli jednak spada?
Któż go na powrót
Zawiesza?
Drżących, zlęknionych
Rzesza?
O ironio!
Nie pewnej dłoni kata
Mocarnej kruchości włosa
Powierzono los świata

Opublikowano

To te burze na Słońcu czy inne wpływy...? Nadmiernie patetycznie jest jak dla mnie.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mniemam z częstotliwości używania tych słów przez Szanownego Komentatora, że zna Pan ich znaczenie): Pana komentarze to grafomania więc "ad kosz".

Co do wiersza - fajna fraszka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mniemam z częstotliwości używania tych słów przez Szanownego Komentatora, że zna Pan ich znaczenie): Pana komentarze to grafomania więc "ad kosz".

Co do wiersza - fajna fraszka.

Mniemam z upierdliwości snucia się za komentatorami i żarliwości matkowania wszelkiej orgowej grafomani, że rozpiera panią misyjny zapał siostrzyczek Armii Zbawienia. Zupełnie jednak nie obchodzi mnie obnoszony przez panią naftalinowy bon ton i wykwity pani intelektu, to co panią wzrusza, porusza, czy strzyka w kościach. Proszę łaskawie odlibrować się ode mnie i posmęcić u stosownego wujcia Henia, czy innej cioci kloci.... ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mniemam z częstotliwości używania tych słów przez Szanownego Komentatora, że zna Pan ich znaczenie): Pana komentarze to grafomania więc "ad kosz".

Co do wiersza - fajna fraszka.

Mniemam z upierdliwości snucia się za komentatorami i żarliwości matkowania wszelkiej orgowej grafomani, że rozpiera panią misyjny zapał siostrzyczek Armii Zbawienia. Zupełnie jednak nie obchodzi mnie obnoszony przez panią naftalinowy bon ton i wykwity pani intelektu, to co panią wzrusza, porusza, czy strzyka w kościach. Proszę łaskawie odlibrować się ode mnie i posmęcić u stosownego wujcia Henia, czy innej cioci kloci.... ;)

Ukłuło Pana Lectera oj ukłuło :-) a co do upierdliwości to Waść nie odstajesz tylko misja inna. Miłego dnia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





Kredensiku z karafką nalewki z dzikiej róży... Ładnie wyszło a puenta też niezła... Jestem za, a nawet... za. Pozdrawiam "Kredensa" :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




A co ma nimfomania do poezji, że tak na marginesie spytam?
A co do wiersza, musiałabym poemat napisać dłuższy niż wiersz. Nie wiem czy wypada.
Może zatem napiszę krótko:
1. błąd ortograficzny - niepewnej (nie z przymiotnikami razem)
2. tekst nadęty jak bania - że zacytuję: o ironio!, bowiem, mocarnej, milionami, itp
3. słownictwo typu bowiem - jakby zbyt archaiczne
4 cóż to za osobliwy pomysł zaczynania każdej linijki wielką literą?
5. wiersz jest toporny, źle się czyta, myśl prowadzona nieudolnie - czy autorka w ogóle wie o czym pisze? ja jako czytelniczka mam poważne wątpliwości.

Pozdrawiam jakom LadyC(old)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




A co ma nimfomania do poezji, że tak na marginesie spytam?
A co do wiersza, musiałabym poemat napisać dłuższy niż wiersz. Nie wiem czy wypada.
Może zatem napiszę krótko:
1. błąd ortograficzny - niepewnej (nie z przymiotnikami razem)
2. tekst nadęty jak bania - że zacytuję: o ironio!, bowiem, mocarnej, milionami, itp
3. słownictwo typu bowiem - jakby zbyt archaiczne
4 cóż to za osobliwy pomysł zaczynania każdej linijki wielką literą?
5. wiersz jest toporny, źle się czyta, myśl prowadzona nieudolnie - czy autorka w ogóle wie o czym pisze? ja jako czytelniczka mam poważne wątpliwości.

Pozdrawiam jakom LadyC(old)
Nimfomanka- oczywiście megalomanka a wyszło , że dyletantka jestem , tak mi się pokręciło sorry, co do błędu to go nie ma, bo napisałam to w zaprzeczeniu; nadęcie? to fraszka , jak ktoś to dobrze odczytał stylizowana na patos w moim zamierzeniu; nad tym bowiem , to faktycznie sama się zastanawiałam ; duże litery?- a dlaczego nie? Wiem, stanowczo wiem o czym piszę, o mieczu Damoklesa, symbolizującym zagrożenie który wisi nad nami nieustająco na najmocniejszym włosie wszech czasów, a jeśli nawet spada , to na nowo go zawieszamy , bo lubimy się bać i to zagrożenie stwarzać.
Pozdrawiam i dziękuję za odpowiedź i za czytanie
Stary Kredens
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mniemam z częstotliwości używania tych słów przez Szanownego Komentatora, że zna Pan ich znaczenie): Pana komentarze to grafomania więc "ad kosz".

Co do wiersza - fajna fraszka.
fraszka to chyba nie;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mniemam z częstotliwości używania tych słów przez Szanownego Komentatora, że zna Pan ich znaczenie): Pana komentarze to grafomania więc "ad kosz".

Co do wiersza - fajna fraszka.
fraszka to chyba nie;)

Fraszka - ...krótki utwór liryczny, zazwyczaj rymowany lub wierszowany o różnorodnej tematyce, często humorystycznej lub ironicznej (satyrycznej). Posiada puentę...
Pod względem podziału tematycznego zaliczyła bym do grupy refleksyjno-filozoficznej.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedyś wieczorem od niechcenia, Gdy przeleciałem pilotem po kanałach, Ujrzałem na ekranie plazmowego telewizora, Jak jakiś głupkowaty celebryta, Swoim nowym stylem się przechwalał… A z oczu jego biła pogarda, W pogardliwym uśmieszku wykrzywiły się usta, Gdy tak ochoczo nad ,,plebsem” się wywyższał...   Szpanując drogim ciuchem markowym, Jak to przeważnie celebryci, Także i ten nie stronił od pogardy, Od szaraczków czując się lepszym… Przeto myśląc niewiele, Dla celebryty zaraz ułożyłem ripostę I rymując od niechcenia wersy kolejne, W taki oto zakląłem ją wiersz:   ,,To mój styl jest najlepszy na świecie, Bo samemu takim oto jestem, Na przekór konwenansom wszelakim, Czerpię z życia pełnymi garściami. Dni codziennych przygody, W sny zaklinam prawem księżycowych nocy, By piękna ich zazdrościły mi nawet gwiazdy, Na firmamencie świata uwięzione na wieki...   Mój styl jest najlepszy na świecie, Choć gołym okiem go nie dostrzeżecie, Utkany z bezcennych z całego życia wspomnień Niewidzialny noszę swój sweter… Jednym ruchem znoszonej czapki, Zgarniam z nocnego nieba całe gwiazdozbiory, By niczym cukru kryształkami, Grzane piwo wieczorem nimi posłodzić…   Mój styl jest najlepszy na świecie! A niezaprzeczalnym tego dowodem Że kruczoczarną noszę swą bluzę, Od kuzyna gwiazdkowy prezent… A stare przetarte spodnie, Za wygraną na loterii niegdyś kupione, Miłym dla mnie są przypomnieniem Tamtej bezcennej chwili ulotnej…   To mój styl jest najlepszy na świecie… Bo niby dlaczego nie??? Kto zabroni mi tak myśleć, Tego będę miał gdzieś! Zaraz też wyłączyłem telewizor, A z dumą spojrzawszy w lustro, Sięgnąłem po stare wysłużone pióro, By podzielić się z Wami tą myślą…"
    • Gdy za oknem pada deszcz, piszę wiersze o zapachu jesieni. Życie znów prosi do tańca, a ja wciąż nie umiem tańczyć. W tłumie tamtych ludzi zawsze czułem się jak Stańczyk. Dlatego teraz — ja i goździkowa kawa. Uwielbiam ten klimat goryczy. Nie muszę być miły, siadam spokojnie i spuszczam demony ze smyczy. Zawsze lubiłem ten półmrok. Wiosna rodzi kwiaty, a ja czekam, aż umrą.
    • 10/10/2025 „Tak samo”   Czasami przychodzi znienacka, w zwykły, nużący wieczór. Tak! Zrobię to — odważę się. Idę, jestem, chodzę, mówię, poznaję. Raz czuję zachwyt, częściej przychodzi znużenie. Serce rozpalone lawą fizyczności, ciśnieniem ogromnym, próbującym wydostać się na powierzchnię po latach uśpienia. I nagle przychodzi chwila, która mówi: błędne koło. Przecież tym razem miało być inaczej. Było inaczej, a skończyło się tak samo.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Kto wie, czy winni                       są, czy niewinni;                      t a m /c i  nadają                      na innej linii...                        Ja zaś odbieram                      na  własnej  fali,                      więc myślą żeśmy                      się nie spotkali.                                   ***                         (Jakąż ma  o w a                       minę zawziętą...                       Nie, ja nie jestem                       owej k l i e n t k ą)            
    • @Berenika97    Jak w rzeczywistym życiu: czasem tym, czego potrzeba, aby "(...).Wszystko poszło świetnie (...), jest <<(...) "Stuprocentowy, najprawdziwszy, autentyczny grzech" (...)>> . Przy założeniu, że przy Osobowym Wszechświecie, mieszczącym w Sobie dobro i zło, grzech jako taki w ogóle istnieje.     Dobrze napisane opowiadanie, które  przeczytałem z zaciekawieniem. Serdeczne pozdrowienia.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...