Wuren Opublikowano 14 Października 2004 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 sześć stopni w dół do wnętrza smoka kelnereczka owinięta w czerwony zapach tańczy uśmiechy szczeliną w witrażu sączy się radość w źrenicy fotografia chwili Bydgoszcz, 13.10.2004
majkaa_m... Opublikowano 14 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 witam wyszła Panu kondensacja kilku znaczeń chociażby połączenie witraży z wizerunkami smoka Ewy Białołęckiej z pozytywną energią boskiej smoczej siły i przyciąganiem wielu bywalców do inteligentnych i pewnych swojej wartości gejsz... niewiele słów a ile znaczeń kunsztownie bym powiedziała kłaniam się Maj
Patrycja Rosłoniec Opublikowano 14 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 To fakt. Możliwość interpretacji przytłacza. Ja w tym wierszu widzę śmierć... Sześć stopni w dół... Sześć stóp pod ziemią... W źrenicy fotografia chwili... Ostatniej... Gratuluję i dziękuję za ten wiersz. Pozdrawiam, Pat.
Messalin_Nagietka Opublikowano 14 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 jeśli to fotografia to troszkę nie bardzo mogę się wyrazić - natomiast jeśli to moje skojarzenie to wolałbym "pięć stopni" - pod takim kątem wejście w atmosferę nie tylko ziemi ale i myśli nie powala i nie spala i nie odbija spowrotem - stąd też źrenice nasze kolorowe i kamuflują widok wyobraźni - widoklotosu - uniesienia - tak to widzę MN
anuncja em Opublikowano 14 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 Istotnie, pobudza wyobraźnię... kondensacja wrażeń niesamowita! z lotosem mam takie swje skojarzenia: Czterech pór roku nasycenie lotosem podniosę... pozdrawiam an.em
Witold Marek Opublikowano 14 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 W fotografię na pewno wszyta jakaś podskórna odautorska czerwień, inaczej wiersz by nie wyszedł. Tylko mam dylemat: skąd dokąd właściwie sączy się owa radość? Poza tym pójdę i sprawdzę, nawet dzisiaj :) Pozdrawiam.
Wuren Opublikowano 14 Października 2004 Autor Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 Dziękuję wszystkim za komentarze ;) Majko - smok jak zwykle chiński, słusznie - z gejszą w postaci kelnereczki (oby się nie obudził) Patrycjo - każda chwila warta zapamiętania jest również wartą bycia ostatnią Messalinie - może i sześć zbyt symboliczne, ale jasności dodaje, płonąc, jak meteor, wszak czerwony zapach to też kamuflaż Anuncjo - lotos zawsze nienasycony, budzi zmysły i apetyt Witoldzie - radość z archetypu życia, Ra, Sol, czy jakkolwiek nazwiesz tę żółtą tarczę do obrony przed szarością (patrz patnum ;) Sprawdzić warto. Koniecznie z dotykiem wpatrzonych źrenic. :) Pozdrawiam Wuren
Roman Bezet Opublikowano 14 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 Rozpadł mi się po drodze. Za czerwonym zapachem. "Tańczy śmiech" - wytrąciło z lotu. I dalej tak dalej. "szczeliną w witrażu sączy się radość" - jakby zbyt łatwo weszło, wers długi z prostym (za prostym) pzresłaniem? "w źrenicy fotografia chwili" - (fotografia chwili - fotografia zawsze łąpie chwilę ;) pzdr. bezet ps. klimaty chwytam, miewam podobnie.
Lady_Supay Opublikowano 14 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 Strużka wilgoci Wypłynęła zapachem Kwiatów lotosu -------------------------------------------------------------------------------- Dnia: Dzisiaj 17:45:22, napisał(a): Lady Supay Czytelnik W naszym kruchym,przemijalnym świecie niemożliwością jest znalezienie odpowiednich słów na określenie tego, co ponadczasowe, nieprzemijalne-wieczne. Nie wspomnę o ograniczeniu umysłu ludzkiego, do którego ułomności doprowadzamy sami. doskonałość-róża-kwiat lotosu-kamień filozoficzny-sens...-kobieta;) Mamy pociąg do nazywania, do nadawania znaczeń, określania,klasyfikownia, etc...,-ot,niedoskonałość-tylko czemu często coś nie pasuje? Bo to bez sensu. Bez róży. Bez kamienia. Aby dostrzec prawdę, istotę jakiejś rzeczywistości potrzebne są porównania. Nie wiem, "co autor(czyt. Wuren:-) chciał przez to powiedzieć", ale wiem, co ja dostrzegam, widzę,czuję. Uwielbiam kwiecie lotosu...:) Sorry za totalne "zaliterowanie",ale musiałam się wygadać, gdy napisałam swoje,a później Twoje przeczytałam:) Pozdrawiam A,i jeszcze słówko do P.Romana Bezet: -fotografia nie łapie chwil-tych się nie da sfotografować (również prawdy i zła się nie da;), może jedynie utrwalić jakiś fragment rzeczywistości dziejący się w danej chwili,w określonym czasie ;) Zatem ,w ruch migawki źrenic! Lustrzanki oczu,gotowość bojowa!-Stwórzcie pamięci...flash backi... :)
Klaudiusz Opublikowano 14 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 nawet nie będę próbował rozgryzać - mały - połknę w całości :)) podoba się dzięki włąsnej interpretacji(ale wniej smok nie jest bohaterem pozytywnym ;) ) i takim go biorę... pozdrawiam
Marek Paprocki Opublikowano 14 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 a ja myślę tak;Wuren zabił smoka, zakopał go sześć stóp pod ziemią i na świeżo usypanym kopczyku posadził kwiat lotosu.Teraz zadowolony z siebie, powiedziałbym sącząca się radość uwodzi kelnereczkę w chińskiej restauracji, gdzie głównym daniem jest... o zgroza...filet ze smoka właśnie.Pozdrawiam.
Lady_Supay Opublikowano 14 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 14 Października 2004 Panie Marku,brawo!!!:-)) Świetny z Pana reżyser:))
Wuren Opublikowano 15 Października 2004 Autor Zgłoś Opublikowano 15 Października 2004 Dziękuję za interpretacje rozmaite i wskazówki ;) Panie Bezecie - tańczy uśmiechy, nie smiech a to wszak zupełnie insza inszość - i to zarówno, gdy uśmiech ów tańczy ta, która siłą na ostatnią randkę, jak i te wszystkie kelnereczki, którym płacą za to, żeby goście płacili za to ;) słońce w witraży - chyba rzeczywiście baardzo proste, prezroczyste, jak rzeczony witraż... a fotografia chwili - cóż, w źrenicach życie całe chwilą ;) Lady Supey - dzięki niedoskonałościom i ograniczeniom mamy możliwość doskonalenia - chyba to najważniejsze, dużo zabawniej tak, niż być perfekcją. Klaudiusz - nie narzucam, jeśli smakowało, to się cieszę :) Marek Paprocki - sfilmuje Pan? hihi a zupę ze smoka można robić wiecznie - wszak nie da się go zabić, więc można bezkarnie wykrawać wciąż co smaczniejesze kawałki ;) I tak wiem, że się Pan droczy :D Pozdrawiam wszystkich (również tych, którzy - z wrodzonego poczucia taktu - nic w łaskawości nie napisali) Wuren - drewniany smok
Luthien_Alcarin Opublikowano 15 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 15 Października 2004 kawałek dobrej roboty... Pozdrawiam Agata
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się