Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Naiwna czułość"
(nowy tytuł)

Kęs po kęsie
Ust słodyczą
Z delikatnej dłoni słowa
Jak z tacy
Podjadam cię-smakuję

Łyk po łyku
Kubkami smaku
Z zastawy twojego ciała
Jak z porcelany
Upijam się-kosztuję

Więc dziwię się tobą
Wciąż nienasycona
Czemu moimi wargami próbowany
Dzień po dniu ubywasz

Opublikowano

a ja kiedyś wymyśliłem naprawdę kobiecy rodzaj "kanibalizmu"

"przez żołądek do serca
- mówi ludożerca"

Lady u Ciebie troszkę inaczej - ale sugeruję drobne zmiankę - jakby troszkę odmienić kolejne zwrotki na humreskę, tragedię, tragifarsę - może by i co wyszło - mogę się mylić

MN

Opublikowano

Prawie wszystko OK (po przecinkach proszę zrobić pauzy), tylko ta puenta jakaś nie taka dla mnie, sugerowałbym zmianę - na sporą chyba korzyść dla wiersza. Bo teraz: czemu tu się dziwić, skoro próbowanego ubywa? Dziwne by było, gdyby próbowanego nie ubywało, bądź też niepróbowanego - ubywało. Nie mam racji (choć to poezja - może mi Pani wytknąć :))?

A gdyby tak jakoś:

" Więc czemu dziwię się
że próbowany
moimi ustami
dzień po dniu ubywasz"

Pozdrawiam.

Opublikowano

...Żeby za długo nie dywagować na temat wiersza, radzę zmienić ostatnie słowo na "przybywasz"...Byłoby wtedy i nieoczywiste i nieźle zakręcone na końcu ( a w gruncie rzeczy logiczne - z narastaniem uczucia więcej nas, choć coraz więcej siebie dajemy)...;-))
.Pozdrawiam.;-)

Opublikowano

Lobo:

Hmmmm...
Myślałam o takiej zmianie,jednak stwierdziłam,że radykalnie zmieniłaby ona również treść.


"Więc dziwię się tobą
Wciąż nienasycona
Czemu moimi ustami próbowany
Dzień po dniu ubywasz"

To zakończenie(myśl zawarta w truiźmie)jest formą przedstawienia naiwnego żalu, swoistą pretensją do losu, no bo:
- przecież "ja" mu daję;),a on bierze i...nie daje nic-znika ;
-"ja",z każdym dniem bardziej go pragnę,a on zamiast "narastać uczuciem",powoli ma "mnie" dość .

;-)

Natomiast :

"Więc dziwię się tobą
Wciąż nienasycona
Czemu moimi ustami próbowany
Dzień po dniu przybywasz"

byłoby dokładnie takie jak przedstawiłeś, ale zmieniłoby przesłanie:)

I miałam problem,którą wersję wybrać;)

Pozdrawiam

Opublikowano

"Czemu moimi wargami próbowany
Dzień po dniu ubywasz"
"im więcej ciebie tym mniej" - śpiewała bodajże natalka kukulska - i niestety mi się skojarzyło (a to bardzo źle :( )
poza tym wiersz z gatunku nieakceptowanego przez mój układ trawienny... (jedynie tytuł ten stary, się podobał - dlatego nic wiecej nie mówię, bo nie czuję się kompetentny ;))
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...