Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w każdej minucie gdzieś tu
świeci słońce
pada deszcz

w każdej wiośnie jest coś z jesieni
i odwrotnie

wschodzi uwodzi umiera żyje
ziemskim jajogłowym północ - południe
południe – północ – Przylądek Burz

prawa

lewa

półkula mózgu

Opublikowano

Autorka dotyka w wierszu dwóch fenomenów - ludzkiego mózgu i Ziemi - próbując per analogiam określić swoje rozumowe i emocjonalne "położenie geograficzne". Czy w tej próbie może pomóc jajogłowa wiedza, siatka geograficzna hipotez, teorii, nauki...Chyba nie bardzo, stąd Przylądek Burz. Teorie żyją własnym życiem, krócej lub dłużej, czasami uwodzą złudzeniem poznania, są zaczątkiem nowych, w każdej jest trochę prawdy i każda nie mówi wszystkiego - "w każdej wiośnie jest coś z jesieni".
Paradoksalnie i intuicyjnie, w tej "pogodowej" niestałości, zmienności poznania, możemy znaleźć oparcie. "Słońce i deszcz" są równoprawne, nie tylko nie wykluczają się wzajemnie ale łączą w harmonijną całość. Północ - południe, lewa - prawa półkula mózgu, południki jak układ nerwowy...
Dobre.

P.S.
Masz naturalną skłonność do lapidarnej syntezy, nie można z nią przesadzać, czytelnikowi nie zawsze będzie się chciało, nie zawsze będzie potrafił...
:)

Opublikowano

Samo zastosowanie porównania organizmu do naturalnego cyklu oraz użycie wyjątku, który potwierdza regułę, wydaje się nazbyt oczywiste. Mimo to nie można odmówić autorce naturalnej prostoty rozpisanej poetycko - którą najbardziej cenię. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dygresyjna mapa ;)

tekst można wdeptać w ziemię albo dać mu się wkręcić,
chyba się dam ;)

Cieszy mnie to bardzo :))
Niech nam się tylko w głowach nie zakręci ;)) Dziękuję.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





tak jasne...................jak brakuje argumentów, to cygan winny.............jedno jest pewne;
gdyż przeważnie da się - widząc fekalia na drodze – przejść w obiektywną konieczność istnienia dwutorowej addytywności kanalizacji z głęboką potrzebą paliatywnego rozmiaru szamb w stosunku do potrzeb przestronności toalet ponad rozwinięciem papieru wiadomej użyteczności…


teorię.....................można dorobić do każdego tekstu

Pański argument - żenujący tekst.
Mój argument - tekst nieżenujący.
Dorobiłam argumentację do każdego..........przepraszam, do pańskiego............hmmm..........argumentu. Jak widać, nie jest pan aż tak skomplikowany, jak się panu wydaje ;)
Życzę dalszych sukcesów w rozwijaniu papieru wiadomej użyteczności............
Opublikowano

jeśli to polemika z "Mapą pogody" Iwaszkiewicza, to muszę zauważyć, że wspomnianemu jajogłowemu kompas wysiadł od momentu, gdy postanowił zostać ostatnim szlachcicem na Stawisku, mając głęboko imponderabilia polityczne, w tym wolność słowa a zatem i wolność ojczyzny;
świetny prozaik był kiepskim poetą i marnym obywatelem - ale za opowiadania w imię sztuki trzeba mu wybaczyć;

- nic nie poradzę, ale w toku spraw wspólczesnych odczytuję przesłanie politycznie i wiem, że wbrew intencji;
ale tylko w takim toku wiersz akceptuję;

pozdrawiam!
:)!

J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jacku jak już Ci wcześniej wspominałam w którymś komentarzu - nie znam się na polityce ;)
Ale po efektach "pracy" polityków (bez względu na to czy z "prawa" czy z "lewa") odnoszę wrażenie że większość z nich odcina gałąź na której siedzi ;)
A w wierszu jest dokładnie odwrotnie :))
Dziękuję za komentarz, pozdrawiam.
Opublikowano

w każdej minucie gdzieś tu
świeci słońce
pada deszcz

w każdej wiośnie jest coś z jesieni
i odwrotnie

Po rozejrzeniu się i przestudiowaniu dookolnej rzeczywistości, trudno się z tym nie zgodzić, co poświadczają równie zgodnie, lewa i prawa półkula mózgu, jaki i ten spore kawałki świata, po lewej i prawej stronie zamieszkałego przeze mnie południka :)

Mapę pogody ogląda się jedynie po to, by wiedzieć na co narzekać lub - co jest już rzadkim darem niebios - z czego się cieszyć ;))

Opublikowano

- panie Marku z chemią bym zaczekał.. dodałem przecie 'bez przesady..' nikt tu nikogo per sonal-
nie.. nie wyzywa , a jeszcze na pojedynkę.. i potraktujmy to co napisałem , jak króciutki wiersz
z nowo ułożoną uniwersalną przenośnią poetycką.. poeta to doceni.

zobligowany pozdrawiam mocno serdecznie Ran

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Polityk wchodzi do swojego mieszkania jak huragan w brylantowym smokingu, z kieszeni wysypują się złote monety jak deszcz meteorytów, z teczki wylewają się banknoty jak zielona powódź papieru, a złote sztabki uderzają o podłogę jak kły mamuta, rytmicznie, w takt jego serca – serca pompowanego łapówkami. Pudełka po butach trzeszczą jak trumny przepełnione banknotami, mikser wiruje w szaleństwie i pluje monetami, kaloryfer jęczy, dusząc w sobie koperty gorące jak węgiel z piekła, a szuflady wybuchają jak armaty absurdu, plując na podłogę kolejne łapówki, które wiją się jak robaki karmione podatkami narodu. Banknoty tańczą w powietrzu niczym skrzydła szarańczy, opadają na stoły, krzesła, rośliny, na kota mdlejącego w kącie, szeleścią chórem za oknem: – Idioci, głupcy, płaćcie, płaćcie dalej, bo każda wasza złotówka jest jego świętem. W szafie – sejf, w sejfie sejf, w sejfie kolejny sejf, a każdy mdleje od ciężaru złotych sztabek i banknotów, trzęsie się jak pacjent w gorączce, ale polityk otwiera je z czułością, jakby były matrioszkami chciwości, i śmieje się, że nigdy nie będzie ostatniego dna, bo chciwość nie zna spodu. Złote sztabki układają się w piramidy, monety stukają jak werble koronacji, a polityk klęka przy tym skarbcu jak kapłan pychy, całuje banknoty, tuli złoto, wdycha je jak kadzidło, i szepcze: – Jeszcze… jeszcze… naród niech kona, a ja będę królem złotego świata! Dywan próbuje go udusić ze wstydu, kanapa wyje jak pies skatowany podatkiem, lustro pęka i krzyczy: „Patrzcie na monstrum, co żywi się waszym chlebem!” Ale polityk śmieje się, śmieje tak, że ściany pękają, śmieje się banknotami, śmieje się sztabkami, śmieje się narodem za oknem, który stoi w kolejce do życia – z pustymi kieszeniami i pełnym rachunkiem sumienia. Aż wreszcie staje sąd, w progu, z uśmiechem jak bankomat, i mówi jak wyrocznia absurdu: – Te złote monety? Nie jego. Te banknoty w pudłach po butach? Nie jego. Te sztabki pod dywanem, te koperty w kaloryferze? Nie jego, nie jego, nie jego. I polityk wychodzi wolny, czysty jak kryształ w kieliszku szampana, śmiejąc się w złocie i papierze. A naród za oknem, głupi, naiwny, wyzuty – bije mu brawo i płaci dalej, bo wierzy, że ten skarbiec wypełniony łapówkami zbudowany jest dla niego, choć naprawdę zbudowany jest na nim.      
    • @Alicja_Wysocka  Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :) Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?
    • @Sylwester_Lasota Sylwestrze, to musi być pasjonujące zajęcie. Już sobie wyobrażam te nasz wiersze napisane, które nam zilustruje i zaśpiewa AI - życzę powodzenia! 
    • @sam_i_swoi  Nie mam pojęcia jak się to robi, ale słucha mi się i ogląda, tak, że przestać nie mogę. Śpiew i wizualizacja jednocześnie,  przechodzą przez dwa zmysły - a więc podwójne działanie. Na mnie robi duże wrażenie - zostaje w pamięci i przed oczami. Ponadto, AI ma czysty dźwięk, trzyma tonację, można dobrać głos, obrazy, które opowiadają tak, że  bardziej rozumiesz i zapamiętujesz. Jeśli to Twoje pierwsze dzieło, duma może Ci towarzyszyć :)                  
    • @Starzec No widzisz, nawet litery mi dokuczają, dziękuję za czujność :)   @KwiatuszekTe małe też jak widać chodzą parami, jedno, to za mało. Pozdrawiam dobranockowo :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...