Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam na imię Klara. Wszyscy wołają na mnie Słoneczko. Mamusia mówi do mnie Słoneczko, tatuś mówi do mnie Słoneczko, babcia Zosia i dziadek Zenek. Tylko dziadek Tadeusz, który mieszka w Ameryce, a którego tatuś nazywa Dady Tedy, nie mówi na mnie Słoneczko. Dla niego jestem po prostu Klara.
Mamusia pracuje w banku. To bardzo odpowiedzialna i wyczerpująca praca. Kiedy wraca do domu, jest wyczerpana. Siada w fotelu i mówi, że jest wyczerpana. Jak studnia na podwórku babci Zosi. Kiedyś chciałam się napić wody, ale babcia powiedziała, że studia się wyczerpała. Tak, jak mamusia.
Tatuś jest naukowcem. Takim od gwiazd. Mamusia mówi, że zawsze lubił bujać w obłokach i tak mu zostało. Szkoda tylko, że nie potrafi twardo chodzić po ziemi. Nie potrafi. Kiedy wraca do domu, ubiera swoje ulubione kapcie. One są miękkie, a nie twarde.
Tatuś nigdy nie jest wyczerpany. Mówi, że jestem jego Słoneczkiem, a on krąży wokół mnie. Lubię to jego krążenie. Tylko czasem kręci mi się od tego w głowie.
Tatuś pisze książki. Kiedyś wzięłam jego książkę, która pachniała jeszcze świeżością i poprosiłam, aby mi poczytał. Wtedy jeszcze nie umiałam czytać. Dopiero się uczyłam.
To nie dla ciebie, Słoneczko! – powiedział tatuś. To książka dla nudnych naukowców. A przecież tatuś jest naukowcem i wcale nie jest nudny.
Babcia Zosia powiedziała, że tatuś jest bardzo mądry i jest z niego dumna. Jestem dumna z mojego synka! – powiedziała. Dokładnie nie wiem, co to znaczy być dumnym, ale wydaje mi się, że to to samo, co bardzo kochać. Babcia Zosia bardzo kocha mojego tatusia, a swojego synusia.
Ja też jestem bardzo dumna z tatusia. Bardzo go kocham.
Poprosiłam go, aby napisał dla mnie książkę. Taką tylko dla mnie. I żeby pachniała świeżością, i żeby nie była aż taka mądra. Bo ja nie jestem aż taka mądra. Tatuś się uśmiechnął i powiedział, że nie jest aż taki mądry, żeby napisać dla mnie książkę, że musi się jeszcze wiele nauczyć. Nie rozumiem. Przecież tatuś już jest bardzo mądry.
Nie lubię, jak mamusia krzyczy na tatusia. Jest wtedy taki smutny. Mamusia mówi, że tatuś nie rozumie, że można być wyczerpanym. Ja rozumiem. Wytłumaczyłam tatusiowi, że mamusia jest jak studnia na podwórku babci Zosi. Tatuś mocno mnie przytulił i nic nie powiedział. Kiedy odchodził, miał mokre oczy.
W kościele ksiądz opowiadał o pani, której bardzo chciało się pić. Wiem, jak to jest, kiedy bardzo chce się pić. Mi też kiedyś tak bardzo chciało się pić, że aż się rozpłakałam. Babcia Zosia dała mi wtedy wodę mineralną. Powiedziała, że tej z kranu nie da się pić, bo wtedy człowiek jest jeszcze bardziej spragniony.
I ta pani poszła do studni. Nie do takiej, jak u babci Zosi na podwórku. Ona nie była wyczerpana. Przy studni spotkała Pana Jezusa, który powiedział jej, że da jej się napić takiej wody, że już nigdy nie będzie się jej chciało pić.
Chciałabym dać takiej wody mojej mamusi. Kiedy wróci z pracy, przyniosę jej całą szklankę. Takiej , jaką lubi, niegazowanej. Żeby nie była wyczerpana. I żeby była ze mnie dumna. I z tatusia.

Opublikowano

Jak dla mnie, bardzo sympatyczne, no i tematycznie miła odmiana po tekstach, które tu ostatnio się pokazują. Napisane dobrym językiem, wiarygodnym dla ośmio-dziewięciolatki. Kompozycyjnie też w porządku. Skojarzenia "wody żywej" jak najbardziej na miejscu.
Proponuję jedynie małe udoskonalenia:
1) "Kiedyś wzięłam jego książkę, która pachniała jeszcze świeżością i poprosiła, aby mi poczytał. Ja jeszcze nie umiem czytać. Dopiero się uczę." - literówka "poprosiłam", ale ważniejsze jest to, że taka wersja jest niedopuszczalna, jeśli czytelnik ma uwierzyć, że rzeczywiście czyta tekst napisany przez dziecko. Proponuję tak: "Kiedyś wzięłam jego książkę, która pachniała jeszcze świeżością i poprosiłam, aby mi poczytał. Wtedy jeszcze nie umiałam czytać. Dopiero się uczyłam."
2) "To nie dla ciebie, Słoneczko! – powiedział tatuś. To książka dla nudnych naukowców. Tatuś jest naukowcem i wcale nie jest nudny." - w tym fragmencie wzmocniłabym zdziwienie w ostatnim zdaniu: "A przecież tatuś jest naukowcem i wcale nie jest nudny."
3) "Przy studni spotkała Pana Jezusa, który powiedział jej, że da je się napić takiej wody, że już nigdy nie będzie się jej chciało pić." - literówka "jej"
4) "Chciałabym dać takiej wody mojej mamusi. Kiedy wróci z pracy, przyniosę jej szklankę wody. Takiej zwykłej, niegazowanej." - w pierwszych dwóch zdaniach jest niepotrzebne powtórzenie "wody", dlatego proponuję w drugim zdaniu zmienić na: "kiedy wróci z pracy, przyniosę jej całą szklankę". Po drugie dziecko chyba rozumiało, że woda Pana Jezusa nie była "zwykła"? Dlatego nie powtarzałabym tego określenia w ostatnim zdaniu. Napisałabym raczej: "Takiej, jaką lubi, niegazowanej".
Lektura tego opowiadania sprawiła mi przyjemność, bardzo zachęcam do dzielenia się z nami również innymi Twoimi utworami - pozdrawiam - Ania

Opublikowano

Gra z "wyczerpanym" (powtórzone cztery-pięć razy) świadczy o dużej świadomości formy (to początkowe zawiązanie - do finałowego napojenia). Nie wiem tylko, czy ten sam chwyt, zastosowany akapit wyżej (ze Słoneczkiem) nie psuje efektu.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Podczas okupacji niemieckiej istniały wszystkie struktury państwa polskiego. Począwszy od armii, władzy sądowniczej, a skończywszy na szkolnictwie. Byliśmy jedynym krajem, w którym produkowano broń seryjnie. Do lipca 1944 roku wykonano 600 egzemplarzy Błyskawic. Powstanie Warszawskie nie przerwało produkcji. Dzieło inżynierów- Zawrotnego i Wielaniera, było po polskim Stenie najsłynniejszą konspiracyjną konstrukcją broni tego typu w Europie. Państwo Podziemne - doskonałość, fenomen i cud.   Z czasem płyną powolne interwały. A my tak bardzo przejęci obrotem spraw, z uśmiechem uczepionym u twarzy. Sursum corda, toast za życie bez obaw. Gdzieś tam są Oni, młodzi gniewni, nieuważni na chmury, za wcześnie za późno urodzeni. Piękni Żołnierze Wyklęci. Niezłomni. Rozważam swoje możliwości. Bo mogę. Wszystkie te jak, co i dlaczego, pozbieram maleńkie chwile radości. Tęsknoty rzucę w tak słoneczne niebo.          
    • @andrew Paciorku, chyba po tym co ci zapodam przestaniesz pysznie i głośno się tu obnosić z tym zaufaniem. A wystarczyłoby poczytać ewangelistów by nie sprzedawać się dostojnym tęgościom za ich bełkotliwe wygłupy o niebiesiech.   Niestety (dla ciebie i podobnie narcyzowatych) ono nie jest miejscem do którego się wchodzi. To jest czlowieczy stan miary bycia z Chrystusem. Niebo to zjednoczenie z nim oznaczające uwielbienie boga, nie jakiejś laski, jałowe zresztą gdyż ty w tym stanie wielbienia będziesz bez jaj i kutasika, a ona bez waginy. Oboje "jako aniołowie" będzieta.   "Ewangelia według św. Mateusza 22:29-33 BW1975 "A Jezus odpowiadając, rzekł im: Błądzicie, nie znając Pism ani mocy Bożej. Albowiem przy zmartwychwstaniu ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebie. " Czytać, czytać, żeby gdy ziemskość minienie nie zmartwychwstać z ręką w nocniku zamiast w waginie     Chyba że zaPISzesz się do Allaha. Nie, nie, żadnych hurys i rozpusty a to:   "2.25. Głoście dobrą nowinę tym, którzy wierzą i czynią dobro [5], albowiem dla nich są Rajskie Ogrody, pod którymi płyną strumienie. Gdy spożywać będą owoce z Ogrodów, wspomną „To jest to, co już kiedyś spożywaliśmy”. Otrzymają bowiem dary podobne do tego, co już mieli wcześniej. I w tych Ogrodach mieć będą"nieskazitelne małżonki i będą tam żyć wiecznie."   (za KORANEM, a nie urojeniami).
    • @Relsom  co też można zrobić- i któraż samotność gorsza( lepsza) niż ta samotność, czy samotność we dwoje
    • @Witalisa  ładnie- i lipiec taki trochę na przemian- raz deszcz raz słońce
    • @Nela Piękny, wyrazisty i mądry. Bo gdy jest taka cisza- wkrada się obojętność
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...