Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kiedy się śmiejesz połyskując brązami
warząc pamiętaj że będziesz pić
słowo jest zaklęciem kiedy pragniesz
gryź się gryź nieczujna
teraz mogą Cię dotknąć ostrzem spełnienia

kiedy rozcieńczasz brąz
na którym policzku przyjmujesz rachunki
pamiętając że wszystko jest w oczach i dłoniach
będziesz rozcieńczać
lecz zaciśniesz pięść

Opublikowano

Trudno zinterpretować wiersz wybitny, więc się tego nie podejmę. Wpisuję się po to, żeby dać mu najwyższe noty. Niestety, nie mogę zabrać do ulubionych, żeby wracać doń sposobniejszą porą.
Serdecznie pozdrawiam,, proszę o jeszcze

Opublikowano

Zawartość emocjonalna- mimo zabiegów stylizowania na nieczułość - dość czytelna. Dostrzegam też funkcję powtórzenia, ale mam zastrzeżenie. Otóż razi mnie to, że użyto tylko (aż) dwóch znaków zapytania i to w miejscach, które jako czytelnik mogłabym zrozumieć i bez nich, podczas gdy brakuje stosownej interpunkcji w punkcie wiążącym podmiot z adresatem.

A.

Opublikowano

A może płynniej: "gryź się gryź"?

A tak poza tym to zaczyna toczyć się ta Pani poezja jak lawina, na razie tylko mruczy... aż w końcu jeszcze mnie przygniecie. Zadaję sobie tylko pytanie, czy bardziej mi się (tak jak ten tekst) podoba, czy raczej urzeka; gwoli obiektywizmu to istotny dylemat. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - masz racje - śmierć musi a życie nie musi - miło że czytałaś -                                                                                                                      Pzdr.serdecznie. Witaj - dziękuje za czytanie oraz komentarz - cieszy mnie -                                                                                                           Pzdr.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witaj - serdecznie dziękuje za miły komentarz -                                                                                       Pzdr.usmiechem. Witaj Robercie - fajnie że mocne i prawdziwe - dziękuje -                                                                                                       Pzdr.
    • @Robert Witold Gorzkowski - dzięki - 
    • Wrogowie mnie otaczają. Brak mi brata do rozmów i cichych chwil zadumy,  ciągnących się jak  zaduszne, listopadowe godziny.  Brak mi do szabli i szklanki, przysłowiowego Węgra. Mój przysiół, fortecą z lodu i kamienia. Granitowa wieża góruje wśród nisko osiadłych, stalowo połyskujących. Pierzastych, skłębionych bałwanów. Patrzę na ziemię niczyją, wyrosłą jak pleśń brunatna  z równo ociosanych górskich zboczy. Tam śmierć dożyna nieszczęsnych rycerzy, co chcieli o łeb skrócić biblijnego Smoka. Uczepieni trokami z haków rzeźnickich do siodeł, pobladłych rozkładem ogierów. Wyklinają w agonii me zdradzieckie imię, krztusząc się krwią i gęstą śliną. A Śmierć odchodzi na przedzie w kulbace. Podkute kopyta końskie, zaczepiają w błotnistej mazi lepkiego śniegu o zapalniki porozrzucanych wszędzie min. Toną pozostawione zezwłoki w tym bagnie  cuchnącej zgnilizną nicości. Nikt nie zliczy dusz pogasłych, na tym upadłym padole. Ich zbawienia ani modlitwa gorliwa ani krzyż osinowy nie wspiera. To pył ludzki, doczesny. Złożony z grzechów drobin.   Mi tylko ciemność,  rozległa po ścianach i węgłach służy. Mi jad wytruł uczucia. Skuteczniej niż wszystkie trucizny Amazonii. Zasypiam w korzeniach drzewa poznania dobra i zła. U mych strudzonych nóg, mówiący językami świata wąż się płoży. Na grubych, dolnych gałęziach  powieszone ciała kobiety i mężczyzny. Bladzi i nadzy. Od pętli jednak w górę. Oczy mają wyjadłe przez mrok. Kruczoczarne. Na licach zaś opuchnięci, nabrzmiali, krwistoczerwoni.  
    • Bardzo dobry wiersz , nawet tytuł niepotrzebny.    Gratuluję 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...