Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pomodoro ro meo
caro meo mio io

o

włoskie miasteczka mają włoski smak
bazylii i wieczornego ochłodzenia
coś z mięty
jakby podkoszulek kiedy Claudia
pije wodę z kranu i ociera wierzchem dłoni usta

o poro ponownego przymykania okiennic
o po rozum do głowy nie tędy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

a niech cię, to normalnie no zniewalające no jest po prostu no

No, no. Mam nadzieję, że faktycznie zniewoliło rozkosznie. Wiersz zbudowany jest na powtórzeniach, czasem półprzytomnych - w tym sens.
Pozdrawiam.
u/
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Jacku, jak wiersz zły, to minusa trzeba dać. Słusznie; niech sobie nie myśli, że łatwo się dostać do jednostki elitarnej.
pozdrawiam
u/
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, pani Doroto, Claudia Cardinale jest bardzo włoska i prosta jak ten wiersz.
Dziękuję za odwiedziny:)

u/
Opublikowano

ironia.
tak się składa, że na tej stronie jakoś dział dla początkujących zawiera więcej poezji niż "te zaawansowane". nie dziwię się, że już Cię zaakceptowano.
to znaczy: na Twoim miejscu pojawiłabym się w poczatkujących, jako że nie masz zbyt wielu wierszy na koncie i "to coś" doprawione maślanym masłem raczej... nie... a w początkujących miałbyś szansę na krytykę, która mogłaby Cię dokądś doprowadzić. no cóż, najwidoczniej przychodzisz tu, by powiedzieć, że jesteś poetą.
ach, gdyby tak cały internet nagle trafił szlag...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pani Czarna Wstążeczko - od dawna czytam wiersze zamieszczane na tym forum i od pewnego czasu nie widzę różnicy pomiędzy stroną dla początkujących i zaawansowanych. I tu i tam trafiają się dobre lub niezłe wiersze. Reszta - jednakowo marna i nie ma się czemu dziwić, po prostu ludzie próbuja pisać i fajnie. Krytykować można mnie niezależnie od tego, gdzie wstawiam wiersz.
Jeśli chodzi o sam wierszyk - to, co Pani nazywa masłem maślanym jest zamierzonym zabiegiem i na nim polega popołudniowa rozlewność formy. Proszę sobie wyobrazić rozgrzane włoskie miasteczko - dużo masła i maślanki. A w ogóle proszę nie tak bardzo serio. Poluzujmy może? A internet - niech trwa, jaki tam szlag.
Szczerze pozdrawiam :)
u/
Opublikowano

Aaa, kto pozwolił puszczać oko do czytelnika w dziale dla zaawansowanych? Aaa, kto pozwolił na uśmiech i odrobinę niepowagi? To niedopuszczalne i nieodpuszczalne przewinienie! Ma być czarnopłaszczowo, dogłębnie i przestrzennie, w rozdarciu nad przepaścią tzn. skoczyć, czy nie skoczyć - eto wapros!

Do wiersza: brak tzw. stosunku. Być może, małe włoskie miasteczka widzę inaczej. Acha, wiersz powinien mieć przypis wyjaśniający, z której to części Włoch jest rzeczone miasteczko. Jest różnica, Italia e longa. :))))))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Aaa, piękny szeroki uśmiech. Dziękuję, Almare :)) Jeszcze nie zdecydowałam, które to miasteczko, ale tak - bliżej stópki. Obezwładniający gorąc - rozumiem, że w takiej sytuacji trudno się ustosunkować;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...