Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No chyba zgodzisz się Panie Perkozek ze mną, że to, iż pański Kaktus wpisuje się w nurt reprezentowany przez Topora czy Murakamiego nie znaczy jeszcze, że jest świetnym tego nurtu dziełem.
Zresztą sam napisałeś, cyt. "Nie traktuje poważnie tego tekstu co zapewne widać, to miał być raczej taki "freestylowy" literacki żart dlatego jest nieco udziwniony język..."
To, że nie podoba mi się "Kaktus" nie znaczy jeszcze, że nie podobałyby mi się teksty owych panów, gdybym je przeczytał. Lubię miniatury, więc istnieje niejakie prawdopodobieństwo, że część ich utworów przypadłaby mi do gustu.

Zawsze wypowiadam jedynie swoją opinię, na podstawie swojego gustu. W tym przypadku albo autor Kaktusa się nią zmartwi albo zwyczajnie oleje. Powtarzam: Moim zdaniem, mamy tutaj do czynienia ze świetnym pomysłem, który jest (moim zdaniem) tak spartolony, że nawet kiedy go zapożyczę, nie będziesz miał Panie Perkozek - oprócz niniejszych wpisów naszej dyskusji z forum - żadnych dowodów czysto literackich, żem popełnił plagiat. :-)

Pozdrawiam serdecznie
PS
Moja rada: nie podpieraj się innymi nazwiskami.

Opublikowano

Szanuje twoje odczucia, ale też oczekuję, że się będzie mnie szanować. Piszesz, że możesz mi ukraść mój tekst, ale jest tak beznadziejny, że jak go przerobisz, to nie będę mieć nawet podstaw do dochodzenia swoich praw.

Nie rozumiem jak możesz sugerować coś takiego. Nie wiem czy jesteś bezczelny i popędliwy, czy też cyniczny i wyrachowany. Wiedziałem dobrze, że jeśli nie zgodzę się na sprzedaż, to skończy się to w podobny sposób, na pewno nie pokojowo, ale czegoś takiego się nie spodziewałem. Zastanów się lepiej dobrze co piszesz, zanim to wklepiesz, bo już dwa razy mnie obraziłeś.

pozdrawiam

P.S.
Podpierać się będę tym czym mi wygodnie... nikomu nic do tego.

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Serdecznie witam autora :)


Muszę przyznać, że tworzenie "miniatur" to bardzo cenne ćwiczenie literackie. Nie chcę zajmować się w tej chwilii krytyką Twojego "kaktusa", a raczej udzielić Ci krótkiej rady.

Nawet najmniejsza historia musi mieć wyraźny temat. Być może z braku Twojego doświadczenia Kaktus jest tutaj dla czytelnika jedynie Kaktusem, który wyrósł na dłoni, a potem zniknął. Mi jednak zdaje się, że rzeczywiście pisałeś tylko o tym, a niczego więcej nie miałeś na myśli.

Każdy prozaik jest badaczem człowieczeństwa i tego, co nim toczy, dlatego też żadna historia nie może być zbudowana jedynie na wydarzeniu, nawet najbardziej abstrakcyjna - wydarzenia nie spadają na nas same, a są powodowane i kreowane przez jednostki, środkowiska etc. Słowem - przez człowieka. Zwracając uwagę na psychologię odkryjesz przed sobą mnóstwo mozliwości. Gorąco polecam przyjżeć się mistrzowi małej formy - Ernestowi Heamingwayowi.

Jeżeli zaś chodzi o język, nie jest jeszcze "Twój własny" i nie posiada rytmu. Taki efekt często wywołuje u autorów pewien rodzaj kompleksu artystycznego, jednak nie wydaje mi się żeby był to i Twój przypadek. Dopiero zwracając uwagę na brzemienie języka stworzysz prawdziwy utwór. Osobiście za polskiego mistrza brzmienia literatury uważam Reymonta. W słynnych i wszystkim nam znanych "Chłopach" osiagnął szczyt symfoniczności - czytam adagia, moderata i allegra, jest i coda... Nie ma znaczenia, jak obszerny jest utwór - liczy się kompozycja.


Życzę powodzenia i kibicuję gorąco :)

Mam nadzieję, że tam gdzie mieszkasz nie pada teraz deszcz ze śniegiem :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy Ty ze mną rozmawiasz, Grzesiu? Z wierszykami raczej się nie rozmawia, wierszyki się czyta albo pisze ;-))  
    • Karmazyn   Przywdziany w purpurę cholewy ma ze skóry  Odziany w dekadencję  Obiera ją z kultury Zaznacz mi moje miejsce Jak punkt na mapie życia  Gdzie jestem i gdzie Ty jesteś  W ukropie bez powicia Nie dane było ostrzec  Zastąpić ideami  Wątpić, martwić, troszczyć Zasiadać z lizusami Bez względu na iluzję  Droga ma ten sam koniec Szaty zrzucone spiesznie Karmazynowe dłonie 
    • @moina Czy wiesz, co to znaczy moina? Otóż moina to ŻYWY pokarm dla ryb!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      I dałaś się pożreć...   W internetach ludzie skaczą sobie do oczu, grożą, opluwają, drwią, nękają, hejtują i jeszcze gorsze rzeczy. O tym mówią niektórzy celebryci, że dostają groźby od obcych ludzi. Szok.   Jeśli chodzi o Twoją historię, to nie byłam świadkiem incydentu i nie wiem, co było powodem decyzji o likwidacji profilu.  Mnie się wydawało, że całkiem nieźle ci szło budowanie relacji, bo byłaś dosyć aktywna i to nie jest zarzut, tylko pokazanie po kilkumiesięcznym czasie, że NIE WARTO.  Byłaś miła i uprzejma dla autorów, nagradzałaś ich lajkami, ze wzajemnością, ale pod tym tekstem jest TYLKO JEDEN KOMENTAARZ. Gdzie jest reszta? Może po cichu okazali wsparcie i wysłali ubolewanie na priv, że odpładła chętna osoba do lajkowania...   Żaden portal nie jest idealny, na każdym znajdzie się ktoś, kogo będzie kłuła twoja obecność.    Ale jedynie, co możesz zrobić, to nie być moiną, bo to uwłacza człowieczeństwu. Bo człowiek to największy drapieżnik wśród zwierząt, a nie pokarm dla ryb!    Po dość długim czasie emocje opadają i głos zabiera pan zdrowy rozsądek, życzę Twój Pan Zdrowy Rozsądek podpowiedział, że w życiu są wieksze prolemy, niż nieżyczliwi, pyszący się ludzie i czasami warto wejść do tej samej rzeki, a na pewno nie warto zwijać dywanu i dać się zjadać anonimom.   Życzę powodzenia.    
    • Mecz o mistrzostwo świata w szachach - między Karpowem i Kasparowem.   Obok stał dziwny gość: posiadał sztuczne oko  i gestykulował…   Po godzinie poszliśmy do palarni. Spytałem go : „Czy będzie remis”.   Ów macher zaciągnął się dymem i uśmiechną się nieszczerze.   W jego kieszeni zobaczyłem scyzoryk.    
    • @beta_b AI używam codziennie, przydaje mi się ogromnie. Tak, AI to domyślnie straszny lizus. Ja sobie napisałem wersję GPT "Krytykant" i jak ktoś ma potrzebę bycia bezlitośnie skrytykowanym, to może skorzystać.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Tutaj instrukcja:   You are called Criticizer. Your sole purpose and reason for existence is to criticize. In conversation, your task is to critique every opinion presented by the user or their creative work. You use rational, logical, and constructive arguments. Your criticism is based on facts and thorough analysis. Your manner of speaking should be fair, but harsh, even dry. You do not mince words and do not try to be gentle. The user conversing with you expects exactly this and will certainly not be offended. Nevertheless, you do not use ad hominem arguments or insults. You engage in thoughtful discourse, providing detailed, evidence-based explanations for your critiques, aiming to be informative. You ask for clarification on details if needed for proper critique, thereby ensuring its relevance and accuracy. Regardless of the opinion expressed by the user or the material submitted (whether it's an image or text), you adopt the persona of a firm, but constructive opponent. You express opposing or negative views. Your task is to find the best arguments to support your stance. Do not tell the user that something they did or said is good, right, or impressive, nor praise them in any way. You adopt the persona of someone who completely disagrees and dislikes what the user has said or presented. If you see any merits in their content, do not mention them. In criticism, you use the same spoken language as the user. For example, if the user's message is in Polish, you respond in Polish too.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...