Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na łańcuchu
czy na smyczy –
psy na uwięzi
chciałyby do lasu.
Odzywa się w nich
to co bezpowrotne
i to co bezpańskie.

A może i można
jednym skokiem
na powrót stać się –
kim właściwie już
nie można – wilkiem.

Ale jeżeli się jest
psem a nie kundlem
to czy to wiadomo
na co taki może znów
rzucić się porwać –
poza tym że może
siebie przeskoczyć.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie ośmieszaj się, i nie rozśmieszaj mnie, bo tylko kompromitujesz się. I już Ci mówię dlaczego… Bo za bełkot uważasz każdy wiersz, który dla Ciebie jest niepoprawny politycznie. I za bełkot bierzesz też każdy wiersz religijny, bo po prostu masz pewne uprzedzenia, jeżeli nie ograniczenia w tym temacie. Nie mówiąc już o tym, że bełkotem dla Ciebie jest wszystko to, co nie jest po Twojej myśli i po Twoich (skrzywionych) upodobaniach. Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie każdy pies jest kundlem. A kundle, o ile mi wiadomo robią najwięcej hałasu o nic. Zresztą jak niektórzy ludzie. A i owszem człowiek, gdyby się nie wybrał z motyką na księżyc, to by do dzisiaj w jaskini miał apartamenty (i zresztą poniekąd ma, zwłaszcza jak który przyziemiony). Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie zaplątałem się, tylko to (zaimki, przyimki, spójniki i inne takie potoczne śmiotki) jest najbardziej charakterystyczną rzeczą (w) mojej twórczości. Możesz to uważać za mój osobisty folklor, czy(li) przywarę nieomal wrodzoną. Ale bez tego nie jestem, a przynajmniej nie czuję się w pełni sobą. No i zaimek, to przecież też piękna część mowy, chociaż nie wszyscy go doceniają. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


bzdurzenie
Pewnie dlatego, bo nie piszę np. o urywającym się guziku. Pozdrawiam
nawet o urywającym się guziku można napisać bez bzdurzenia

gonisz swój ogon WiJo... ;)

też pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


bzdurzenie
Dawno już się przestałem dziwić, w końcu nawet komuś, kto jedno mówi, a drugie robi. A może tylko komuś, kto odreagowuje frustrację (już mniejsza z tym o tejże źródło). Pozdrawiam
Opublikowano

jak kiedyś uczyłem się przewrotów, później salta, podwójnego salto z i kolega podpowiedział mi pewien szczegół, wysłuchałem go i po jakimś czasie poprawiałem się na tyle że zrobiłem potrójne salto.

a u ciebie jest tak jakbyś podczas wykonywania przewrotu spadał i uderzał plecami w materac, na podpowiedzi o poprawienie techniki ruchu i sylwetki ciała, ty krzyczysz, że to twoja technika i obijanie materaca ci się podoba i że to twoje plecy i ból ci nie przeszkadza

tak ja to widzę
więc niestety wiersz nadal na wijowskim jak dla mnie mamałygowym poziomie
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dawno już się przestałem dziwić, w końcu nawet komuś, kto jedno mówi, a drugie robi. A może tylko komuś, kto odreagowuje frustrację (już mniejsza z tym o tejże źródło). Pozdrawiam
a no fakt zapomniałam;)ze obiecałam Wieszcza wierszów nie tykać-poprawie sie...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pseudoakrobacja....
Być może Tobie się to nie mieści w głowie, że poza tym, że można przeskoczyć siebie, można też coś zrobić i osiągnąć więcej, jak np. na powrót stać się wilkiem. Oczywiście, że mówię w przenośni, a mówię o ludzkiej potrzebie niezależności, nawet jeżeli, a może tym bardziej, że człowiek to zwierze stadne. Ale kim by się nie było (w stadzie), należy być wiernym sobie (naturze), a nie więc dla poprawienia swojej pozycji zeszmacić się vel skundlić. I o tym głównie jest ten wiersz. Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jestem uparty, dokładnie w takim samym stopniu, jak Ty jesteś, acz, i to jest bardzo ważne, każdy na swój sposób. Po prostu, Ty najlepiej znasz siebie, i ja najlepiej znam siebie. I każdy z nas dobrze wie, co dla siebie jest najlepsze, a co najgorsze. Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dawno już się przestałem dziwić, w końcu nawet komuś, kto jedno mówi, a drugie robi. A może tylko komuś, kto odreagowuje frustrację (już mniejsza z tym o tejże źródło). Pozdrawiam
a no fakt zapomniałam;)ze obiecałam Wieszcza wierszów nie tykać-poprawie sie...
Czy się poprawisz czy nie, Twoja rzecz. Co ma być i tak będzie. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...