Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

H. Lecter.;

Bez komentarza - odwołajmy się do faktów:

Oto tekst pewnej rezolucji:

"W ostatnich dniach toczył się w Krakowie proces grupy szpiegów amerykańskich, powiązanych z Krakowską Kurią Metropolitalną. My zebrani w dniu 8 lutego 1953 roku członkowie Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich wyrażamy bezwzględne potępienie dla zdrajców Ojczyzny, którzy wykorzystując swe duchowe stanowiska i wpływy na młodzieży skupionej w KSM, działali wrogo wobec narodu i państwa ludowego, uprawiali za amerykańskie pieniądze szpiegostwo i dywersję. Potępiamy tych dostojników z wyższej hierarchii kościelnej, którzy sprzyjali knowaniu antypolskiemu i okazywali zdrajcom pomoc, oraz niszczyli cenne zabytki kulturalne. Wobec tych faktów zobowiązujemy się w twórczości swojej jeszcze bardziej bojowo i wnikliwiej niż dotychczas podejmować aktualne problemy walki o socjalizm, ostrzej piętnować wrogów narodu dla dobra Polski silnej i sprawiedliwej".

Rezolucję podpisało swoim nazwiskiem 53 członków ówczesnego Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich - dalej w tekście KOZLP. Wśród sygnatariuszy owej rezolucji znależli się m.inn.Wisława Szymborska i Sławomir Mrożek.

"Szpiedzy amerykańscy" powiązani z Krakowską Kurią Metropolitalną zostali skazani w propagandowym procesie księży katolickich na karę śmierci i długoletnie więzienie...

Nieznajomość ojczystej historii tak zawsze ściśle powiązanej z historią literatury nie zwalnia nikogo od trzeźwości i obiektywizmu. Jak napisałem wcześniej, fakty mówią. Ludzie już nie muszą. A czasy, kiedy zakładano knebel za niewygodne stanowisko dzięki internetowi bezpowrotnie minęły.

  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Panie Jacku , kończąc ten ponury wątek, wpadłem na pomysł aby dokonać rozróżnienia między orderami : order orła białego należałoby odróżnić od orderu orła wybielającego jaki się dostał naszej noblistce. Jedno odznaczenie ale dwie kategorie - tak to widzę, skoro nie da się inaczej. Podobnie z godłem , jedni chcą białego , inni wybielającego -- i to jest właśnie paranormalne, schizofreniczne. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Uwielbiam taką "historię naiwną"... ;) Sugerujesz, że gdyby nie tuba propagandowa, do dęcia w którą zaganiano miliony, władza spakowałaby walizkę i przepraszając wyprowadziła się do Moskwy...? ;) Bez rezolucji, nie byłoby wyroków ? :) Za każdą taką "rezolucją" kryły się ludzkie dramaty, środki "perswazji", ideowe zagubienie, manipulacja...Świnie i kanalie oczywiście też były (jak w każdych czasach) ale nie miałbym odwagi, na podstawie pożółkłego, urzędowego świstka, bawić się w "sprawiedliwego", oceniać złożoność ludzkich losów i postaw, tym bardziej hurtowo (literaci - 53 sztuk). W tych czasach, nie było mnie jeszcze na świecie, nie wiem jak bym się zachował, jakbym musiał (wiem tylko jakbym chciał, jak powinienem). Ty wiesz...Zazdroszczę i szczerze podziwiam...Moją wiedzę o mnie samym weryfikuje życie, twojej nie musi...

Piszesz, "czasy, kiedy zakładano knebel za niewygodne stanowisko dzięki internetowi bezpowrotnie minęły", Suchowicz w tekście twierdzi co innego (nieposłusznych wyrzucić na pysk niechaj w mediach ton jeden rozbrzmiewa)...
A może by tak Panowie uzgodnili wspólne stanowisko... ;))
Opublikowano

H. Lecter.;

- nie gniewaj się, ale mam wrażenie że "rżniesz głupa" jak to cudownie określił ojciec polskiej lustracji Janusz Korwin-Mikke (wiem-wiem, oszołom jako i ja i Suchowicz);
- autor (Suchowicz) znajduje analogię, posługując się cytatem z noblistki, iż nasze obecne czasy mają pewną wspólną cechę z czasami, kiedy powstawały sławetne agitki Wisławy - tę mianowicie, iż obowiązuje tylko jedna wersja wykładni historii, tylko jedna interpretacja rzeczywistości i tylko taką się nagłaśnia i propaguje w mediach...fora internetowe nie są nadal mediami powszechnymi i nie mają takiego wpływu na opinię i świadomość innych jak TV i radio czy prasa....każde inne zdanie niż te obowiązujące w salonach politycznych się ośmiesza i wygłusza - Polska się podzieliła tak jak to ujął autor wiersza na tych, którzy "wiedzą" i na tych, których "wiedzący" lekceważą, poniżają i marginalizują....
jako poeta opowiadam się po stronie obrażanych moherów - z zasady, z instynktu wspierania tych, którym odmawia się racji posiadania własnego zdania i to podobno w tym szczytnym okresie narodowej historii kiedy obowiązuje standard pluralizmu i demokracji - oczywiście na papierze i w deklaracjach ale nie w praktyce;
skądinąd dobrze wiemy obaj - że prawda i tak jest gdzieś obok i chodzi o to, aby to ona miała wygłos a nie racje tej czy tamtej opcji...
podobnie jak podczas wyborów - głos każdego obywatela się liczy w sprawach publicznych, a ten wiersz krzyczy właśnie o tym, że obywatelowi odmawia się prawa do różnienia w opinii, a jako "obcego" najchętniej by się go pozbyto, jeśli nie naciskami politycznymi to gospodarczymi;
- w poezji nie tylko liczą się walory estetyczne, czasami trzeba podnieść kwestie opowiedzenia się po stronie takich a nie innych imponderabiliów;

pozdrawiam
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Order za znakomity dorobek poetycki Szymborskiej pewnie się należy, pytanie - czy akurat ten...jeśli splendor Nagrody Nobla spływa na kraj języka, w jakim tworzona jest ta poezja to pewnie i Orzeł dostaje blasku;
- mam świadomość artystycznego poziomu wierszy napisanych po roku 68 i dzisiaj kupuję najnowsze zbiory wierszy poetki gdyż obcowanie z nimi daje wielką satysfakcję;
- niemniej, czekam, kiedy poetka przeprosi swój naród - swoją ojczyznę za swojego grzechy wobec tegoż narodu; taka ekspiacja wiele by zmieniła w grubo retuszowanym wizerunku poetki...inaczej, będzie to zawsze portret dwustronny i...przez to dwuznaczny;

J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Szymborska jest autorką cudownej frazy : "jest nam odmówiony idiotyzm doskonałości"...
Niektórym jednak, Bóg nie odmawia niczego... ;)

Pozdrowienia od głupa * :)

P.S.
* głup - osobnik, który ma prawo do wygłosu, różnienia się w opinii i posiadania własnego zdania ale zdanie to, nie jest zgodne ze zdaniem "wiedzącego" polemisty... ;)
Czuję się lekceważony, poniżany i marginalizowany, czas uciekać z ojczyzny... ;)
Opublikowano

Szymborska jest autorką cudownej frazy : "jest nam odmówiony idiotyzm doskonałości"...
Niektórym jednak, Bóg nie odmawia niczego... ;)

Pozdrowienia od głupa * :)

P.S.
* głup - osobnik, który ma prawo do wygłosu, różnienia się w opinii i posiadania własnego zdania ale zdanie to, nie jest zgodne ze zdaniem "wiedzącego" polemisty... ;)
Czuję się lekceważony, poniżany i marginalizowany, czas uciekać z ojczyzny... ;)
--------------------------------------------------------------------------------

Dnia: Dzisiaj 07:54:30, napisał(a): H.Lecter

- erystyka, czysta erystyka!
- czyli odwracanie kota ogonem - miau-miau...

:))!
J.S

Opublikowano

dziś na witrynie o2 taki wierszyk - autora nie podano

Kołysanka Platformiarska

Znów stara zgraja szczęśliwym trafem,
bez głów, bez planów, za to z rozmachem
do żłobu toczy swe tłuste cielska
Idzie Platforma Obywatelska !

Do sądu złodziej śmiało ucieka
Bo wszak korupcja prawem człowieka !
Czar PRL-u wraca do formy
Wdzięczni jesteśmy ludziom z Platformy ?!

Zwrot w dyplomacji to rozdział drugi
Od dziś będziemy świadczyć usługi
Dla Władimira i dla Angeli.
Czas na kolanach iść do Brukseli !

Szef MSZ-u już ma kaganiec
Śląsk i Pomorze weźmie Giermaniec
Trzeba wywłaszczyć polskiego chłopa
Vivat Platforma, Vivat Europa !

Angela z Ritą ręce zaciera,
By na Wschód ruszyć tropem Hitlera,
A za nią ziomków procesja tłumna
Vivat Platforma, piąta kolumna.

Za tawariszcza Tuska zdarowie
Piją Gazpromu oligarchowie
Władimir Putin z radości śpiewa:
Nu tiepier budiet kak za Breżniewa;

Odwrót z Iraku, z Afganistanu
Osama śmieje się spod turbanu,
Taki sojusznik jak Tusk się przyda;
Vivat platforma i Al-Kaida !

Koniec z lustracją ! Koniec rozliczeń !
Dla konfidentów to koncert życzeń
Od dzisiaj wszyscy jesteśmy święci
Vivat platforma i konfidenci !

Niech żyje wolność! Ćpun na wagarach
Łbem durnym kręci w dymu oparach
Całkiem legalnie ćmiąc porcję zielska
Vivat Platforma Obywatelska ! "

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ja po prostu piszę wierszyki, a męczą mnie te limity portalowe.   O tragedii Oskarka ja się nie rozpisałam, bardziej Ty w komentarzu ;) Jeśli media pomagają ludziom w walce o elementarne prawa, to akurat dobrze.   Bransoletka to moim zdaniem dziwny prezent dla nauczyciela, ale i innych przedstawicieli państwa, byłby to pewnie zagadkowy trochę podarunek.    Tymczasem, kajdanki zakłada się matce na pogrzeb niemowlęcia.  Ja akurat jakoś niestety tu się odnajduję w tym temacie. Pzdr.            
    • Nie jestem tym, czym się wydaje. Wstałem i idę. Po podłodze lśniącej. Po dębowej klepce. Stąpam po srebrnych plamach księżyca. Po czymś, co jest tu, gdzie nie trzeba.   Szła tędy. W poplamionej sukience. Szukała czegoś. Macała rękami. Wypadały jej ze sztywnych palców przedmioty. Była świadkiem. Ja jestem świadkiem. Byliśmy… I kiedyś…A teraz była tu znowu, tylko po co? Miała na piersiach kwieciste wzory. Na sukience. W półmroku szare. Bezbarwne. Płytkie. Szła powoli księżycowym kanionem o ścianach ze lśniącego alabastru. Coś upadło na podłogę. Teraz. Albo wtedy. Echo niosło się. Niesie się chwilę. Niesie. Niknie...   Za oknem. Za oknami. Za kurtynami powietrza. Wody oceanu są takie jaskrawe. Szklana powłoka, nieruchoma płaszczyzna czasu. Idziemy wśród napastliwych ścian pełnych zimna. Trwogi. Tymczasem czyjeś ramiona. Czyjeś ręce. I te kroki w brzęku szkła, srebra. Trzęsącej się porcelany. Chrzęszczące stąpania. Śledzą nas czyjeś drwiące szepty. Dalekie nawoływania.   Na matowym blacie kontury słojów. Na stole. Na popękanym fornirze odciśnięte w kurzu dłonie. Ktoś coś pisał po nim palcem. Niewyraźnie. Zmięta kartka. Długopis z wypisanym wkładem. Ołówek ze stępionym grafitem. Gumka do ścierania. Zardzewiały cyrkiel. Drewniana ekierka… Nikłe odblaski mienią się na krawędziach szyb. Na serwantce. Na szklanych półkach z kompletem filiżanek do kawy, na pękniętej ściance porcelanowego dzbanka. Niosą się trzaski rozsychającego się drewna. W tym półmroku. W tej nocnej eskapadzie nienormalnych skojarzeń, domysłów. Widzeń we śnie. Idę, podczas gdy cień mój rozkłada skrzydła i wznosi się do lotu. Lecz nie uleci za wysoko w tym blasku drżącym. W płomieniach świec poustawianych, gdziekolwiek. Wszędzie… Zderza się z sufitem ćma. I jeszcze. I raz jeszcze… Majaczy. Owija się wokół żyrandola bezgłośny łopot skrzydeł. W zmarszczonych zasłonach pulsująca noc. .   Rozlane płaty stężałego wosku zdążyły już pokryć nogi krzeseł i puf. Kanapy. Wszystkich tych znieruchomiałych czworonożnych zwidów, których stąpania zrosły się z szelestem słów w nagłym porywie niczyich zwierzeń.   Czuję, że się unoszę. Niosą mnie czyjeś silne ręce. Ściskają. Z tyłu. Z przodu. Nieoczekiwanie. Jacyś mężczyźni w czarnych garniturach i modnych krawatach, zupełnie niepasujących i jakby kpiących z powagi sytuacji. I mówią do siebie chrapliwymi z wysiłku głosami: Już blisko. Coraz bliżej. - szepczą. Brama. Brama. Szybciej! Póki otwarta! Jeszcze kilka kroków. Jeszcze kilka, tylko… Tłum obserwatorów. Nieruchomy. Zatopiony w nocy. W półmroku księżyca. Wrośnięty w ściany. Czeka. I wszyscy o jednakowych twarzach. Zamazanych. Zatartych. Nade mną sklepienia z cegły. Wokół, obok schody, progi, piwnice. Mroczne wnęki z rzeźbami (ludzi?) Wysokie. Smukłe jak topole. Zakapturzone karykatury mnichów ze zwisającymi na ich kościstych nadgarstkach małymi dzwoneczkami. Przybite do krzyży uschnięte poczwarki rozwierają swoje pajęcze, pokryte ostrą szczeciną odnóża. Szeroko. I tak już zostały w tej pozie na wieki wieków. Amen. I dalej. Dalej... Zasklepione. Zapiekłe rdzą, prowadzące donikąd żelazne wierzeje. Zatrzaśnięte. Inne tylko uchylone. Inne otwarte szeroko do zapraszającej przymilnie doskonałej czerni wszelkiego rozkładu. Korytarze jakiegoś labiryntu... Obserwuję je pod różnymi kątami. Z innych punktów widzenia, z których nigdy nie miałem okazji ich jeszcze dojrzeć. I jeszcze, kiedy chwieje się ten osobliwy korowód w sześcianach zatęchłego powietrza i kiedy jestem w połowie drogi do czegoś, co można nazwać Bramą albo Przejściem, pajęczyny liżą mnie po twarzy w powiewie. Wspinają się z cichym skomleniem coraz wyżej i wyżej. Albo spadają, łasząc się do mnie na przemian. I okrywają całego. Brudne. Łaskoczą czule w zgniłym przeciągu piwnicznego cugu.   To już wszystko było, tyle razy. Aż tyle! I uschło dla świętego spokoju, aby stać się na powrót kamieniem.   Nade mną żyrandol. W szczelinach zasłon szare świetliki dnia. Wirujące cząsteczki kurzu. Ćma nieruchoma wtopiła się w kwieciste wzory. I tak już została, jakby martwa całkiem, choć żywa jeszcze. Aż do następnego ożycia we śnie. Aż do następnej nocy. Woń stearyny i wosku osiadła na kołnierzu koszuli, na mankietach spodni. Na srebrnych po matce łyżkach. Na ramach wiszących akwarel. Stopione do reszty świece. Rozlane okrągłe placki na blatach. Łzy zeskorupiałe spływają nieruchomo po nogach porozstawianych w nieładzie krzeseł. Teraz te rozpierzchłe tupoty uciekły w ciszę. W ekstazę absolutnego bezruchu i oczekiwania. Ktoś tu był. Czuję jeszcze ten nikły zapach zjełczałych perfum. Lecz nie mogę, nie mogę dojrzeć. Leżę twarzą do podłogi, zmagając się z nieustępliwą materią o nieskończonej grawitacji. I wciąga mnie wciąż. I wsysa atom po atomie. Ale słyszę. Słyszę znowu czyjeś kroki (matki?) Tak! Słyszę! Stukoty obcasów jednak ustają. Najwidoczniej staje przy mnie. Nade mną. I nachyla się nisko. Nisko…   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-06-28)    
    • Poruszające bardzo. Ne zetknąłem się osobiście, bo śmierć przychodziła pierwsza. Pozdrawiam
    • @sisy89 dzięki
    • Piękny! Pozdrawiam serdecznie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...