Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jest spokojna cicha czasem nawet wątpi w samą siebie
ale wtedy nagle wzbiera niewypowiedzianą siłą
ma upór magnesu jej potęga ukryta jest w ciszy

Prawdopodobnie jest krucha jak życie człowieka
co dalej? Dni zadania konkretność
trzeba coraz bardziej wątpić
coraz bardziej nie-wierzyć wreszcie umrzeć
żeby...

Opublikowano

co dalej? Dni zadania konkretność
trzeba coraz bardziej wątpić
coraz bardziej nie-wierzyć wreszcie umrzeć
żeby...

To są wielkie pytania, pojawiające się u mnie zazwyczaj przy goleniu... ;)
Znak zapytania i wielokropek, to jest strojenie mądrych, hamletowskich min do wątłej treści - "prawdopodobnej... potęgi"... ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję, przyznam, że łagodnie poprawił mi Pan humor, bo po przeczytaniu tego wiersza 15min po wklejeniu tutaj nie wierzyłem w jego jakikolwiek "sukces" (a takim jest komentarz powyżej) - albo od początku treść była zbyt banalna, albo jest źle wyrażone; ale o gustach się nie dyskutuje :)



Hehe, ten wiersz pisałem właśnie przy goleniu, ale miny robiłem wtedy raczej głupawe. Jeśli szukasz czegoś więcej, niż pytań pojawiających się w takich sytuacjach - to to jest właśnie strojenie mądrych hamletowskich min w stronę człowieka, który po prostu się goli... ;
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję, przyznam, że łagodnie poprawił mi Pan humor, bo po przeczytaniu tego wiersza 15min po wklejeniu tutaj nie wierzyłem w jego jakikolwiek "sukces" (a takim jest komentarz powyżej) - albo od początku treść była zbyt banalna, albo jest źle wyrażone; ale o gustach się nie dyskutuje :)



Hehe, ten wiersz pisałem właśnie przy goleniu, ale miny robiłem wtedy raczej głupawe. Jeśli szukasz czegoś więcej, niż pytań pojawiających się w takich sytuacjach - to to jest właśnie strojenie mądrych hamletowskich min w stronę człowieka, który po prostu się goli... ;
kto goli babcia czy dziadek? Dziadek o ile pamiętam bardzo sympatyczny był, a Basia na pewno nie taka
głupia no i starsza, :(
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję, przyznam, że łagodnie poprawił mi Pan humor, bo po przeczytaniu tego wiersza 15min po wklejeniu tutaj nie wierzyłem w jego jakikolwiek "sukces" (a takim jest komentarz powyżej) - albo od początku treść była zbyt banalna, albo jest źle wyrażone; ale o gustach się nie dyskutuje :)



Hehe, ten wiersz pisałem właśnie przy goleniu, ale miny robiłem wtedy raczej głupawe. Jeśli szukasz czegoś więcej, niż pytań pojawiających się w takich sytuacjach - to to jest właśnie strojenie mądrych hamletowskich min w stronę człowieka, który po prostu się goli... ;

Na jednym oddechu stwierdzasz, że czepiam się spokojnego człowieka, który się po prostu (z głupawą miną) goli i coś sobie tam myślowo brzdąka, i...potwierdzasz, że na Drodze do tego Wiersza, Wiele można spotkać... ;)
Maciek, kokietujesz z iście kobiecym wdziękiem... :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie stwierdzam, to zbyt daleko idący wniosek. Ja tylko dziękuję za zdziwienie, które mi się udzieliło.

Właśnie przypomniałem sobie "Gillette", moje golibrodzkie dziełko, w którym stroiłem jeszcze bardziej głupawe i hamletopodobne miny... :)))
Jeżeli w tekście/ tytule pojawi się jakaś drobna sugestia, że peel duma przy goleniu, a nie dzieli się efektem wieloletnich, intensywnych badań - wycofam wszystkie swoje zastrzeżenia... ;) To będzie jakaś wariacja na temat "Dnia świra"...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
    • Łukasz Jasiński 
    • ślicznie   gdy wersom sensy gdzieś odlatują myśli pochłania senna niemoc milknie sumienie nic nie sumując Morfeusz dzierży granat cieni   ... :))) narozrabiałaś - zainspirowałaś
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...