Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

godzina o której zapomniał czas


Pan_Biały

Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tu nie ma dwóch wierszy
z powodu "cipy" mówisz o bandzie, nie żartuj
powtarzam tu nie ma dwóch wierszy
dziękuję za czytanie i czas
r

?????
nie mówię o cipie, Rafał, raczej o klimacie, nasileniu środków, obrazów.
cipa, jako cipa i jako wyraz kompletnie mi nie przeszkadza (u Ciebie "użyta" po raz kolejny - przywykłam), choć brzmi kijowo - słowotwórczo, ale to nie ma nic wspólnego z twoim pisaniem,- taka polszczyzna ;))
nie ma dwóch wiersz, to nie ma.
mówiłam o swoim wrażeniu, nie stanie faktycznym.
:)
więc tym bardziej nie kumam tej "bandy"
zresztą nieważne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 48
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a czym ma się okazać dobro? oczywiście można sobie dywagować o naturze rzeczy, o tym, że podział na dobro i zło jest z gruntu fałszywy (wiadomo - czerń i biel, bla,bla) ale zarówno dobro jak i zło to "byty" idealne, i z definicji nie są fałszywe, więc trudno na ten temat kłamać. fałszywa może okazać się praktyka albo nadawanie znaczeń, czy też jakaś osobliwa interpretacja, jednak nie o tym mówi ta strofa (żadne odautorskie "posłowie" mnie raczej do tego nie przekona), no i cholera wie w co wierzy Bóg, ja nie wiem. jeśli wybrać tego starotestamentowego, to wychodzi na to, że wierzy głównie w siebie, natomiast wersja przystępniejsza, ta bardziej dla ludzi, wierzy głównie w człowieka (o ile dobrze pamiętam), ale pewność będę miał dopiero wtedy, gdy będę miał okazję sobie z Nim szczerze pogadać.
z kolei fraza "zło zje zło" nie wydaje mi się taka znów kiczowata - w przeciwieństwie do reszty tej strofy, nawet jeśli niesie sporo prawdy.

strofa z jądrem i tym drugim niezła jest, a nawet bardzo dobra, tylko nie rozumiem dlaczego ona jest hermetyczna, ta cipa (sama w sobie mi nie przeszkadza, chociaż wolę bardziej zdrobniale - ale tutaj to by chyba nie pasowało, to już nie takie buntownicze, obrazoburcze i krzykliwe;)

aaa! jeszcze brutalne osunięcie się na posadzkę - to jest coś, co bardzo chciałbym zobaczyć
(samo zestawienie: brutalnie - osuwam - posadzka, hmm, rozumiem, że to gra kontrastów, ale według mnie wyszło komicznie), szum stygmatów chyba sobie daruję, stosowanie akustycznych metafor w zestawieniu z obserwacją z założenia, jak to ująć? wizualną? wzrokową? (dla mnie jest w tej chwili środek nocy (taka praca), więc trochę szwankuje mi zasób słownictwa). tak czy owak, takie zestawienia w poezji (i nie tylko) akceptuję i nawet lubię, tylko że to nie zawsze wychodzi in plus i nawet tutaj byłoby pewnie dobrym zabiegiem, gdyby nie ograniczało się do tego jednego stwierdzenia. niektóre metafory trzeba "pociągnąć", żeby miały odpowiednią siłę, w przeciwnym razem pozostają tylko, no właśnie, zabiegami.

zresztą główne wrażenie jakie pozostaje we mnie po lekturze, jest takie, że opiera on się przede wszystkim na różnego rodzaju zabiegach, obliczonych na wywołanie reakcji, ale, kurcze tak szczerze, to wywołuje głównie ziewanie. gdybyż jeszcze tu jakaś przesterowana (bardzo przesterowana) gitara była...
pozdrawiam
Adam
dla mnie są dobro i zło to tylko iluzja w której chcemy trwać, omamieni jesteśmy całym tym pięknem słowa które truje nasze głowy
co do boga to jako ojciec chyba średnio w tego człowieka (syna, córkę) wierzy, widząc co się dzieje tu i tam
hermetyczna? rzucę tylko, że może być np. bezpieczna, ale to nie wszystko
"zabieg" skończony, jestem zbyt leniwy;)
co do reszty to kolorowych snów;)), skoro ziewanie się wkradło
wszystkiego dobrego
r
no dobra, ale w gruncie rzeczy nie piszesz o tej iluzji, na dodatek nie dywagujesz, tylko używasz kategorycznych stwierdzeń, a oskarżanie Boga o to, co (przede wszystkim) ludzie robią sobie nawzajem, uważam za dziecinne, nie tylko w poezji. żeby jeszcze te pretensje wygłaszane były z punktu kryzysu wiary - to może być uzasadnione, a tak, zostaje nam wygrażanie piąstkami w niebo. traktujesz jakiś problem hasłowo (gdyby nie to, nie udałoby mi sie wyprodukować tych kobylastych komentarzy), dodajesz sporo nic nie znaczących efektów, czyli odwracasz proporcje, jakby zabrakło ci albo odwagi, albo literackiej "pary", żeby pociągnąć temat, a potem jak zwykle następuje twoja odautorska interpretacja, która ma niby wyjaśnić to, czego wiersz nie wyjaśnił. a może by tak, choć raz, dla odmiany napisać o tym w tekście, i może czas zdać sobie w końcu sprawę, że te teksty wcale nie mówią o tym, o czym autor chciał żeby mówiły. przy dosyć oszczędnej formie, którą stosujesz, należałoby być jednak bardzo, bardzo precyzyjnym w środkach wyrazu (i tutaj kłania się choćby mój ulubiony Różewicz). samo to, że połowa komentarzy pod wierszem dotyczy cipy, powinno dać trochę do myślenia. można i tak, Wojaczek mógł - ale bogactwo językowe jego wierszy jest powalające, nawet jeśli wiersz dotyczył literalnie, wspomnianej tu wielokrotnie części kobiecego ciała. notabene - wyjaśnienie odnośnie hermetyczności akceptuję.

A.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dla mnie są dobro i zło to tylko iluzja w której chcemy trwać, omamieni jesteśmy całym tym pięknem słowa które truje nasze głowy
co do boga to jako ojciec chyba średnio w tego człowieka (syna, córkę) wierzy, widząc co się dzieje tu i tam
hermetyczna? rzucę tylko, że może być np. bezpieczna, ale to nie wszystko
"zabieg" skończony, jestem zbyt leniwy;)
co do reszty to kolorowych snów;)), skoro ziewanie się wkradło
wszystkiego dobrego
r
no dobra, ale w gruncie rzeczy nie piszesz o tej iluzji, na dodatek nie dywagujesz, tylko używasz kategorycznych stwierdzeń, a oskarżanie Boga o to, co (przede wszystkim) ludzie robią sobie nawzajem, uważam za dziecinne, nie tylko w poezji. żeby jeszcze te pretensje wygłaszane były z punktu kryzysu wiary - to może być uzasadnione, a tak, zostaje nam wygrażanie piąstkami w niebo. traktujesz jakiś problem hasłowo (gdyby nie to, nie udałoby mi sie wyprodukować tych kobylastych komentarzy), dodajesz sporo nic nie znaczących efektów, czyli odwracasz proporcje, jakby zabrakło ci albo odwagi, albo literackiej "pary", żeby pociągnąć temat, a potem jak zwykle następuje twoja odautorska interpretacja, która ma niby wyjaśnić to, czego wiersz nie wyjaśnił. a może by tak, choć raz, dla odmiany napisać o tym w tekście, i może czas zdać sobie w końcu sprawę, że te teksty wcale nie mówią o tym, o czym autor chciał żeby mówiły. przy dosyć oszczędnej formie, którą stosujesz, należałoby być jednak bardzo, bardzo precyzyjnym w środkach wyrazu (i tutaj kłania się choćby mój ulubiony Różewicz). samo to, że połowa komentarzy pod wierszem dotyczy cipy, powinno dać trochę do myślenia. można i tak, Wojaczek mógł - ale bogactwo językowe jego wierszy jest powalające, nawet jeśli wiersz dotyczył literalnie, wspomnianej tu wielokrotnie części kobiecego ciała. notabene - wyjaśnienie odnośnie hermetyczności akceptuję.

A.
widzisz zadałeś pytania, więc grzecznie odpowiadam (ukierunkowując tok myślenia) i mam wrażenie że jaka ta odpowiedź by nie była rzucisz kontrę, bo to jest bardzo łatwy temat do sprzecznego widzenia wspomnianego już dobra i zła. przedstawiam suchych "stwierdzeń", owszem, jako zapis dane stanu pod którego wpływem był pisany ten wiersz. nie będę się odnosił do dziecinady, bo ona ty kompletnie nic nie znaczy, a pretensje? kto ich nie ma, aczkolwiek ja ich tu nie czuję.
efekty są wg.ciebie i kilku innych, ale pokaż mi wiersz który nie ma w sobie choćby ich zalążka. do opdautorskiej interpretacji sam prowokujesz zadając pytania, a kiedy odpowiadam i używam przykładów interpretacji negujesz ich sens, wiec sorry ale nie wiem o co ci chodzi chłopie
nie porównuj mnie do nikogo, bo to inna półka i brak odpowiednich dział by strzelać jak wspomnienie przez ciebie bogowie
dzięki za wgryzienie się i dyskusję:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


aluzja jakaś prywatno-czytelnicza...? dziwna, doprawdy...
w poprzednim wątku napisałeś że "wkręciłem się w coś o czym nie mam pojęcia", wiec pokrótce daję odpowiedź, czym są tamte weresy
nie no... powyższy cytat mimo wszystko niedokładny ;) uproszczenia nie zawsze prowadzą do celu najkrótszą drogą...
do następnego czytania Rafale, jeszcze raz wszystkiego dobrego w nowym roku :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


w poprzednim wątku napisałeś że "wkręciłem się w coś o czym nie mam pojęcia", wiec pokrótce daję odpowiedź, czym są tamte weresy
nie no... powyższy cytat mimo wszystko niedokładny ;) uproszczenia nie zawsze prowadzą do celu najkrótszą drogą...
do następnego czytania Rafale, jeszcze raz wszystkiego dobrego w nowym roku :)
ja nie widzę różnicy aż tak znacznej by nazwać cytat niedokładnym, ale widocznie czytamy go inaczej
do następnego i odwzajemniam życzenia:)
r
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie szukałabym dziury w dziurze ale cipa?
hermetyczna cipa ...kojarzy mi się z mechaniczną pomarańczą
ale jak nie cipa to co?

i dobrze że bóg wydoroślał, najlepsze to nie do końca dobre dobro
zło zje zło też dobre

jak dla mnie ta hermetyczna cipa jest schronieniem bo skoro wszystko do dupy to co jeszcze może dać facetowi szczęście

pozdrawiam vica

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie, co innego zalążki, a co innego głównie efekty.

a chodzi mi o to, że jesteś przekonany, z definicji (co swoją drogą imponujące), że czytelnik (niekoniecznie ja. bo to tylko ja) się myli a Ty "dałeś radę" , i owszem to może się zdarzyć raz, dwa, ale nie kurka, every fucking time, za przeproszeniem. no i ja to nazywam interpretacją umownie, bo nie autor jest od tejże, gdyż w ten sposób można bronić najgorszego gniota ("a bo mi chodziło o to, że..."). można bronić, nie znaczy, że da się obronić. autor jest od pisania, teksty mają bronić się same. pisze się, co byśmy na ten temat nie mówili, dla odbiorcy.
co nie znaczy, że pod jego dyktando i stąd pewnie te pozycje obronne, niestety (czy też stety) atak na tekst, nie jest atakiem na autora, i czasem mam wrażenie, że nie do końca to jarzysz.

ja mówię tylko, że ten wiersz jest słaby, za słaby, żeby się obronić, pozostać w pamięci (za miesiąc nie będę pamiętał, że coś takiego czytałem) i funkcjonować jako literatura, oczywiście możesz mieć to w głębokim poważaniu, ale w takim razie, po co wystawiać swoje dzieła pod publiczną ocenę? wielbiciele przyjdą też na bloga, kupią tomik (u mnie casus Świetlickiego - tragiczny jest, do bólu przewidywalny i powtarzalny, ale i tak kupię). co do Różewicza i Wojaczka - nie porównywałem (chociaż zabawne, że nie wiesz ile wspólnych elementów z tymi dwoma masz w swoich tekstach), pokazywałem światełko w tunelu
i to na tyle
do następnego
oby o wiele lepszego
A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czuwasz chłopie, czuwasz:))
więc po co te pytania? do czego potrzebna ci są odpowiedzi? skoro nasz je za nic. zgadzam się z tobą, że wiersz powinien się bronić sam, więc powtarzam poco zadawać pytania, skoro nie oczekujesz odpowiedzi
moje jarzenie nie ma tu nic do tego czy wiersza bronię czy nie i czy traktuję niektóre komentarze jako niezwiązane z nim, ja tylko odpowiadam na twoje znaki zapytania z grzeczności - finito
wiersz jest słaby ok - ja dla słabego wiersza nie poświęciłbym tyle czasu
do następnego
r
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czuwasz chłopie, czuwasz:))
więc po co te pytania? do czego potrzebna ci są odpowiedzi? skoro nasz je za nic. zgadzam się z tobą, że wiersz powinien się bronić sam, więc powtarzam poco zadawać pytania, skoro nie oczekujesz odpowiedzi
moje jarzenie nie ma tu nic do tego czy wiersza bronię czy nie i czy traktuję niektóre komentarze jako niezwiązane z nim, ja tylko odpowiadam na twoje znaki zapytania z grzeczności - finito
wiersz jest słaby ok - ja dla słabego wiersza nie poświęciłbym tyle czasu
do następnego
r
sorrry, to już ostatni raz, ale po prostu muszę (niedawno wstałem, więc pełen czuwania jestem ;)
no bez przesady, pytanie zadałem jedno, na dodatek retoryczne, w kontekście wiersza.
w odpowiedzi dowiedziałem się, co Ty sądzisz o dobru i złu, i przyjąłem to do wiadomości, Twój pogląd jest ciekawy i można by sie w nim dopatrzyć sporej słuszności, ale wciąż upieram się, że nie o tym mówi tamta strofa, dobro jest tam użyte w znaczeniu konceptualnym, bezwzględnym, a wnioski z niej płynące mówią o dobru w połączeniu ze zmiennym (względnym) desygnatem, nad wszystkim zaś czuwa wszechwiedzący peel - pomieszanie z poplątaniem, dla mnie to błąd logiczny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czuwasz chłopie, czuwasz:))
więc po co te pytania? do czego potrzebna ci są odpowiedzi? skoro nasz je za nic. zgadzam się z tobą, że wiersz powinien się bronić sam, więc powtarzam poco zadawać pytania, skoro nie oczekujesz odpowiedzi
moje jarzenie nie ma tu nic do tego czy wiersza bronię czy nie i czy traktuję niektóre komentarze jako niezwiązane z nim, ja tylko odpowiadam na twoje znaki zapytania z grzeczności - finito
wiersz jest słaby ok - ja dla słabego wiersza nie poświęciłbym tyle czasu
do następnego
r
sorrry, to już ostatni raz, ale po prostu muszę (niedawno wstałem, więc pełen czuwania jestem ;)
no bez przesady, pytanie zadałem jedno, na dodatek retoryczne, w kontekście wiersza.
w odpowiedzi dowiedziałem się, co Ty sądzisz o dobru i złu, i przyjąłem to do wiadomości, Twój pogląd jest ciekawy i można by sie w nim dopatrzyć sporej słuszności, ale wciąż upieram się, że nie o tym mówi tamta strofa, dobro jest tam użyte w znaczeniu konceptualnym, bezwzględnym, a wnioski z niej płynące mówią o dobru w połączeniu ze zmiennym (względnym) desygnatem, nad wszystkim zaś czuwa wszechwiedzący peel - pomieszanie z poplątaniem, dla mnie to błąd logiczny.
ok, rycerzu, przetrawię wszystko
pl to ja w 96 % i choć bym chciał to do wszechwiedzy mam galaktykę co najmniej, a to co w wierszu to tylko mój pogląd i nic więcej. nie przekonuję do swoich racji i nie racji, bo to tylko zapis chwili
dobra spadam obejrzeć Man U
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

akurat wczoraj oglądałam film, któremu przyświecało motto:
każdy jest kłamcą
i to jest cała prawda
we mnie, w tobie (piszę z małej, bo to tylko uogólnienie, bez wskazania na konkretną osobę, a już na pewno nie na autora) jest i prawda i fałsz, a zależy tylko co, kto z nas wyłuska;

dziękuję, Rafale, za zatrzymanie wierszem na refleksje
dobrym wierszem
pozdrawiam serdecznie, Grażyna
:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...