Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

/noworocznie/

Grucha gołąb do gołębia:
-Pijesz piwo? - czyś ty zdębiał?!
- Gdy już wzbijesz się nad Pragę
Jak utrzymasz równowagę?

Gołąb piankę zlizał z dzioba:
-Mnie przy kuflu się podoba!
Won - bo zrobię z piór poduchę!
Piwa chcę - bo mam posuchę!

Grucha do gołębia gołąb:
-Czwarte piwo? - niewesoło...
- Abstynencie – niech byś zdechł!
Mnie przy piątym bierze śmiech!

Gołąb piankę zlizał z dzioba:
-Dobre piwo - nie choroba;
W Pradze życie jest królewskie.
Nie ma nic nad piwo czeskie!

Mówiąc to rozwinął skrzydła
Aż tamtemu mina zbrzydła.
- I wy skrzydła rozwiniecie
Gdy się piwa napijecie!

Ps.

Dobry także jest Okocim,
On ci duszę w mig ozłoci;
Żywiec żywcem śle do raju,
Jak to Żywiec ma w zwyczaju.

Taki morał więc się sprządł:
Nie pij nigdy pośród zrzęd!
Gdy już jesteś na opilstwie
Pij - lecz w dobrym towarzystwie!

Lecz, gdy trafi się maruda
Że ją słuchasz - tylko udaj;
Gdy zamilknie choć na chwilkę,
Dobij ją - i zamów - skrzynkę.

Żywca, Tyskie, Okocimskie,
Strzelca, Gdańskie i Lechickie;
Gdy marudę trafi szlag -
To wyboru dobry znak!

Lepszą minę da przyczyna
gdy zamówisz beczkę wina!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To samo pomyślałem ;) Szczególnie w kontekście tego dwuwersu:

- I wy skrzydła rozwiniecie
Gdy się piwa napijecie!


Jak by nie czytać - bujda. Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To samo pomyślałem ;) Szczególnie w kontekście tego dwuwersu:

- I wy skrzydła rozwiniecie
Gdy się piwa napijecie!


Jak by nie czytać - bujda. Pozdrawiam.

A może by tak trzej smuuuutni panowie (trzeci poniżej), dali poezji odpocząć w Nowy Rok...? ;))

P.S.
Stanowczo protestuję przeciwko umiejscowieniu piwa TYSKIE, na uwłaczającym jego wielkości, nikczemnym miejscu !!!
:)
Opublikowano

Fajne. Lekkie i pachnie klasyką. Kojarzy mi się ze sposobem pisania Broniewskiego. Ten utwór jest bardzo dobrym dowodem na to, że można napisać coś ładnego, a przy tym nie musi to być smutne, ani rościć sobie prawa do przekazywania jakiejś zaszyfrowanej prawdy. :) Ps. Polskie piwko dobre, ale Czeskie, koniecznie lane, o niebo lepsze.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




no właśnie Pablo - gdybyż menagerowie chcieli kupić ode mnie ten wierszyk w ramach reklamy - wydałbym tomiki wszystkim poetom na orgu a sam umarłbym na własnej winnicy gdzieś w Dolinie Duoro z przepicia -
ech!

J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To samo pomyślałem ;) Szczególnie w kontekście tego dwuwersu:

- I wy skrzydła rozwiniecie
Gdy się piwa napijecie!


Jak by nie czytać - bujda. Pozdrawiam.


bez wyobraźni kolego nie sposób zostać poetą - idź lepiej i napij się piwa....
bo co do bujdy - jak się już napijesz, ale tak ze 24 kufle - pogadamy na serio o skrzydłach -

poczujesz się jak B52!

!!!
J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Stefanie - gdybyś spróbował piwo marki Belfast - kopie w beret tak, że bez skafandra orbitujesz - to zapomnisz o piwie marki Tatra -
co do spodni...ja tam mam wyrzutnię SS20 - ALE to działo działa porażająco....reszta w domyśle!

:))!J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


To samo pomyślałem ;) Szczególnie w kontekście tego dwuwersu:

- I wy skrzydła rozwiniecie
Gdy się piwa napijecie!


Jak by nie czytać - bujda. Pozdrawiam.

A może by tak trzej smuuuutni panowie (trzeci poniżej), dali poezji odpocząć w Nowy Rok...? ;))

P.S.
Stanowczo protestuję przeciwko umiejscowieniu piwa TYSKIE, na uwłaczającym jego wielkości, nikczemnym miejscu !!!
:)


- biję sie w piersi - skłamałem! na piwie znam się jak na suahili - ba - piję tylko grzane w zimie i doprawione korzeniami -
to taka fantazja noworoczna bez znajomości rzeczy - błagam o wybaczenie!

:))
Ps.
- znam się jedynie na winie i piszę to w pełni władz umysłowych - jeśli nie zrobię kariery jako poeta to na pewno zrobię jako zawołany sommelier...i nie wiadomo, co lepsze!

:))
Niech pieni się Tyskie!
:))!

J.S
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hm. Każdy ma swoje doświadczenia z tym czy z tamtym, z piwem również. Owe dwa tuziny kufli wypijałem wielokrotnie i żadnych skrzydeł, tym bardziej z B52, los mi nie wetknął pod pachy, wręcz przeciwnie... :)
I tak jeszcze sobie myślę, że aby zostać (być) poetą nie trzeba chyba napędzać swojej wyobraźni środkami różnej maści. Może to brzmi śmiesznie ale jednak brzmi.
Z szacunkiem dla twórczości Jacka Sojana pozostaję i pozdrawiam szczerze :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




przyznaję - nieco konfabulowałem - nie znam się na piwie, ale moi znajomi chwalili właśnie lane piwo czeskie...
kiedy byłem w Pradze - kupowałem wino dobrej klasy o połowę tańsze niż w kraju...co prawda na Węgrzech - w Petzu wino tej samej klasy było za grosze....zaraz po nowym roku jadę nabyć tam ze 40 l tęgiego węgrzyna co by wypełnić powiedzenie, iż Pan Bóg dał ludziom wino aby poczuli się szczęśliwi -


szczęśliwy podpisuję się - ja
Jacek Sojan
Opublikowano

No cóż? Jako bardzo noworoczny, to może - kiedy jeszcze szumi w głowie sylwestrowy "gaz"? Jednak bardziej mi się to kojarzy z wpisem do pamiętnika , bombowej Ewki z klasy III c. Morał w części Ps rozkłada wierszyk na łopatki.

Jestem na nie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jako ignorant w temacie piwa - ogłaszam votum separatum!

i pozdrawiam noworocznie!

J.S
słusznie Jacku, a wino jakie pijemy w nowym już rozdziale?

zaprosiłabym na swojskie, ale się skończyło :(

noworocznie - Jola.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...