Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rzecze Bóg:
Zbawiam człowieka.
Rzecze Szatan:
Czy warto?

- Syna wysłałem.
- Zmaltretowali. Zabili.
Po co zbawiasz?
- Dowód mają niezbity.
Miłość poznali. Zbawiam.

Rzecze Szatan:
Tych, co cierpią przez innych, mnóstwo.
Tych, co zmuszają cierpieć innych, mnóstwo.
Przestający cierpieć powodem cierpienia.
Niewrażliwi na cierpienie, własne zapomnieli.
Po co zbawiasz?

Rzecze Bóg:
Łaskę okazuję. Miłość wszechmocną.
Cierpię z cierpiącymi. Wybawiam.

Rzecze Szatan:
Dzieło zbawienia niezamkniętym.
Nie godzę się na zbawienie przysparzającym cierpienia.
Pierwsze z Twych zobowiązań, źli będą w mojej gestii.

- Każdego człowieka musiałbym Ci oddać.
- I jeszcze kwestia zasadności istnienia Ziemii.
Padół sadyzmu, nieprawości, nienawiści, zła.
Z królem-człowiekiem, ich kwintesencją.
Nie godzę się na zbawienie zła. I pozornego dobra.
- Niektórzy mają skłonności do dobra.
- Czyżby? To dlatego przeszkadzasz samozagładzie?

Rzecze Szatan:
Sędziów ustanówmy. Siedmiu. Porozmieszczajmy
sędziów na różnych częściach Ziemii. Sędziowie
zadecydują, czy Ziemia z człowiekiem ma trwać.

Rzecze Bóg:
Będą zdrowi, cieleśnie doskonali, z urodzenia
dobrzy i wrażliwi na krzywdę. Inteligentni...

Rzecze Szatan:
Ale przyjdą na świat w pogardzanych rodzinach.
Będą biedni. I ich osąd nad ludzkością będzie ostateczny
i wyważony.
Sami przecież człowieczeństwa doświadczą
i zadecydują, czy można tak żyć w szczęściu.

Amanda urodziła się w Medelin. Doman urodził się w Afganistanie.
Anna urodziła się w Polsce. Ela urodziła się w Chinach.
Bohdan urodził się w ZSSR. Katarzyna urodziła się na Tajlandii.
Satia zawsze trwał w różnych ciałach.

I czas się dopełniał.

- I co dalej?
- Przestaniesz im pomagać.
Żadnej ingerencji w doczesność.
Dzieło zbawienia nieważnym.
Ukochasz pszczółki. Zasadniejsze.

Opublikowano

Nie chcę propagować jakiejkolwiek formy satanizmu. Nieco antycypowałam, i wyobraziłam sobie świat, w którym naukowcy tworzą nowe życie i określają zasady istnienia takowego życia. Utwór usiłowałam napisać, używając kilku rodzajów wiersza, ale każdy z moich wierszy rozmywał przesłanie, więc zdecydowałam napisać wiersz w formie poetyckiej prozy nawiązującej do Biblijnej. Utwór ukazuje tylko to, że człowiek wchodzi w kompetencje Boga.
Pozdrawiam. Proszę o oceny.

Opublikowano

...Taaaaa...I ta antycypacja sprowadziła cię, Szanowny, na manowce czegokolwiek. Bo w tym tekście nie ma nic, prócz naiwnej i miałkiej dyskusji dwóch osób, które ( gdyby im się chciało, ofkors) pokazałyby Tobie pewno, gdzie mają tak płytkie dusputy...;-)...Nie tak.
...Tem nie mniej, z harcerskim pozdrowieniem...;-)

Opublikowano

Toż ja nie o literalnym Bogu i Szatanie, tylko o człowieku, który wchodzi w ich kompetencje i wydaje się człowiekowi, że jest wystarczająco mądry, by się z tymi postaciami równać.
Sparafrazowałam to, co dociera do większości ludzi z dysput np. na temat eutanazji i aborcji, uczłowieczyłam odbiór osób naukowców przez zwierzęta doświadczalne. Jedyny mój wkład, to to, że założyłam, że naukowcy już stworzyli życie, i wyobraziłam sobie teologiczne i etyczne dyskusje, jakie toczą, o to, czy wolno takiemu życiu trwać. Bóg jest zbyt miłosierny i mądry (moim zdaniem) by mieć pretensję do mnie o to, że obnażam głupotę i niekompetencję człowieka i że robię to, moim zdaniem, w sposób nośny dla maluczkich.

Opublikowano

M. Ziemia
D. Ziemi
C. Ziemi
B. Ziemię
itd. - więc nie "Ziemii"

Fragment o urodzinach podoba mi się bardzo. Temat trudny i niebezpieczny, grozi zarzucaną już miałkością i jałowością, sam bym się na to nie porwał, niemniej podziwiam odwagę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • impresja narodowa długo i z radochą błotnili się w tej swojej pieczarze. dobrze im się tam wiło, poczciwie. aż tu – jasności się zachciało, stolictwa. podchlapali się więc, piąte przez dziesiąte, w nieco świetlistym strumyku, pooddrapywali z kufająt płaty brudu – i hajda! – zdobywać serducho kraju! wyfircykował się, jeden z drugim, wykrochmalił gardło, aż ledwie głos mógł wydobyć. nacierała owa czeredka z ambitnym zamiarem: obsiąść zamek! i pałac! każdy, jaki się tam napatoczy! królem tam zostać albo co najmniej wiernym służalcą! ledwie za plecami znikł znak drogowy z nazwą miasta, patrzą, a tam: uuu, żałoba w pełni. z Wisły wyłowiono martwą syrenę. bez miecza i tarczy, za to w stanie zaawansowanego rozkładu. łysą, bo loki już dawno musiały się odsklepić, spłynąć hen, w skandynawskie fiordy. czasy chyba się dokonały, gołąbek apokalipsy, dotąd uważany za kryptydę, albo co najwyżej za potulne zwierzę kruchciane, właśnie się materializuje w otoce makabry! oj, tylko patrzeć, jak  abortowane dzieciątka powrócą niczym Walkirie, z mieczami i w zbrojach, by siec skrobaczy, a z gejów, za karę, zaczną wychodzić jadowite mamby! może nawet sam Jan Paweł odrodzi się jako grająca sentymentalną nutę pozytywka-Wernyhora albo przynajmniej pod postacią gorejącego krzaczka, palącej się i rozgadanej z emfazą porzeczki. pęczniało na transparentach i w ustach. rosły oczekiwania, dudniły radiowe głośniki, szczekały ambony. aż tu, przy fałszu fanfar, z odmętów wyczłapał, pokryty łuską, towarzysz Bierut. rozejrzał się niewidząco, po kociemu zwinął w kłębek. nie zionął ogniem, jak się spodziewano, nie cuchnął, o dziwo, siarką. zalatywał nieco czosnkiem, ale to chyba żaden złowróżbny omen, zapowiedź wytęsknionej hekatomby. nowoprzybyli, z kwaśnymi minami, zaczęli na powrót okrywać się błotem, wcierać w siebie mokrą glebę. sarkali, że chromolić taką miejskość, co tylko uwiąd i rzędnięcie min powoduje. że lepiej wrócić pod włosy swoich kobiet, w bezpieczny, cichy puch. dołączyło do nich paru równie rozczarowanych stoliczan.    
    • @huzarc @Alicja_Wysocka ... ciepła dużo trzeba ciepło się przydaje jak na Mount Evereście dla kogoś się staje  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia 
    • Są takie dzieła sztuki. Z obrazów, dla mnie mistrzostwo świata dla Polaka, Władysława Podkowińskiego, czyli jego "Szał". Masz w zasięgu niemal ręki.  Pozdrawiam
    • @Roma dokladnie, z szaro- burości warto się wypisać

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Serdeczności ślę. @Nata_Kruk no wlasnie, każda metoda i pora jest na to odpowiednia. Pozdrowienia
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...