Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

każdy następny dzień
jest cieniem dnia poprzedniego
przypomina żelazne granice
zamyka się w tych samych słowach
relacje to nie opowiadania
przetrwanie wyjałowione z przeżyć
pozostają twarze bez masek
szukane w ciemnych szybach sklepów
nie widać ich nigdzie
noc wyrównuje wszystko mrokiem

jednym dane było działać w marszu
ja wszystko muszę robić w biegu
inaczej dudnią membrany czasu

miasto jak chory gruczoł
kilka osób przemyka po placu
by potem w windzie stać się tłumem

przed wieloma ludźmi zamykam oczy
furtki zatrzymujące spojrzenia w duszę
wystarczy że zdradzają słowa

nie wiem co gna mnie przez ulice
niecierpliwość ciekawość gorączka
na ostrowiu odkryto stare znaki
które zrozumieć jest trudno
może tu leży to czego szukam

Opublikowano

uśmiechnij się peelu Janusza.
uśmiechnij się Januszu
napisałeś świetny wiersz - może właśnie dlatego
:))
serdecznie ściskam.

wywaliłabym dzień w drugim wersie i się w czwartym
i w przedostatnim może lepiej wybrzmi: które trudno zrozumieć
ale to tylko moje propozycje. :* wiersz jest oczywiście Twój i
się znakomicie broni.

do ulubionych!

Opublikowano

zgadzam się z Magdą, napisałeś świetny wiersz Januszu. można by dopracować detale (na przykład: "noc wyrównuje wszystko", bez mroku bo i tak wiadomo że w nocy raczej ciemno jest). ale na przykład ten fragment to jak dla mnie super jest, i formą i treścią:
przed wieloma ludźmi zamykam oczy
furtki zatrzymujące spojrzenia w duszę
wystarczy że zdradzają słowa

nie wiem co gna mnie przez ulice
niecierpliwość ciekawość gorączka

ale jak na wstępie, jako całość jestem na tak. pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zdradzają słowa - to na pewno, każdego piszącego,
Olga Tokarczuk boi się pytań dziennikarzy

gna niepokój płynący z poszukiwań
z ciekawości

czego

ja nie wiem
ale to jest mi bliskie

pzdr:)
Opublikowano

Magdo, dziękuję za wizytę i wnikliwą analizę. Kupuję propozycję wywalenia słowa "dzien" w drugim wersie. Proponowana zmiena trybu w czwartym wersie zmieni absolutnie jego znaczenie. Pozostanie otwarte pytanie: kogo? co?, a to nie było moją intencja. Co do przedostatniego wersu, to muszę się zastanowić. Zawsze mile widzę Twoje u mnie wizyty i porady. Pozdrawiam. J.

Opublikowano

Babo, słowa zdradzają nie tylko piszących ale i mówiących. W psychologii istnieje takie powiedzenie (stwierdzenie): jeśli dajesz coś od siebie to dajesz coś z siebie. Jeśli atmosfera wiersza jest Ci bliska, to widocznie mamy pokrewne dusze. Dziękuję za czytanie i wizytę. Pozdrawiam. J.

Opublikowano

Marku, cieszę się że chociaż fragment przypadł Ci do gustu. Co do znoszonych tematów: ja nie piszę pod kontem co jest znoszone, modne, co uchodzi albo i nie. Piszę to co czuje i co widzę. Wiele jest znoszonych tematów jak zawiedziona miłość, wspomnienia z dzieciństwa, oburzenie na to co dzisiaj, a jednak wszyscy o tym piszemy. Zgodziszsię ze mną? Dziękuję za wizytę i pozdrawiam. J.

Opublikowano

Aniu, bardzo mnie cieszą Twoje słowa, choć zdaję sobie sprawę, że nie każdy wers może być arcydziełem. (Czegoś takiego nie znalazłem nawet u poetów, których uwielbiam i uważam za mistrzów swojego fachu) Fajnie, że i Ty zanalazłaś dla siebie "smakowity kąsek". Dziękuję za czytanie. Pozdrawiam. J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oczywiście, że obracamy się w kręgu powtarzalnych tematów ale nie chodzi mi o to, że temat został podjęty po raz tysięczny, tylko o sposób jego potraktowania -wtórny, "znoszony" przez poprzedników. Mało dowiemy się o świecie, jeżeli będziemy go obserwować ciągle i tylko z jednego okna :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...