Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Proszę o trzy tytuły filmów, które wstrząsnęły Waszymi sumieniami, bądź doznania estetyczne podczas ich oglądania były na tyle silne, że nie sposób je było wyrzucić z pamięci. Fajnie by było, gdyby te wybory były jeszcze uzasadnione, choć jednym słowem :)
Moje to:
1. ''Rzymskie wakacje'' - za Audrey Hepburn, i za muzykę,
2. ''Obywatel Kane'' - niepowtarzalny klimat i atmosfera tajemnicy, uniwersalna historia, wsparta bezbłędną realizacją,
3. ''Amadeusz'' - za spojrzenie na geniusza z perspektywy innego, mniej uzdolnionego twórcy, pomimo pewnej dowolności interpretacji.

Mam świadomość, że nie sposób, bym nie pominął wielu znakomitych tytułów - ale reguły to reguły.

  • Odpowiedzi 56
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Filmy ze wszech miar ciekawe, przyznaję, jako niedoszły recenzent kinematograficzny.
Aż mnie kusiło, żeby jeszcze wymienić, w tym moim wstępie ''Dzikość serca'' i przede wszystkim: ''Mroczne miasto'', no ale, jak już napisałem - reguły to reguły :)
Opublikowano

czyż nie dobija się koni? / fonda, wstrząsający 'taniec'

dzieci niebios/ to po prostu piękne

control/ joy division, zdjęcia, curtis nie potrafił wybrać czy nie potrafił kochać

i jeszcze paręnaście innych, ale te pierwsze mi przyszły do głowy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja myślę, że Curtis potrafił kochać, ale nie potrafił wybrać... Dlatego się kaszana zrobiła...
Pozostałe filmy są na pewno w mojej setce, co ja piszę, w pięćdziesiątce moich najlepsiejszych :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No tak, dopuszczałem do świadomości fakt, że może nastąpić eksplozja tytułów, która za nic może mieć reguły wymyślone przeze mnie :)
Na szczęście, nie chodzi mi o trzymanie się reguł, lecz o wymianę subiektywną.
Cudowne filmy, a Williamsa uwielbiam również za ''Buntownika bez powodu''.
Opublikowano

Za dużo, więc tylko z ostatnich 10 lat, z mniej znanych, bo po co się powtarzać

- 9 żyć Tomasza Katza (reż. Ben Hopkins), niesamowicie pomysłowa współczesna punkowo - anarchistyczno - mistyczna gnoza

- Kapryśna chmura (reż. Tsai Ming - Liang) - przewrotny azjatycki musical o wyobcowaniu, samotności, emocjach i ideach

- Rok Diabła (reż. P. Zelenka) - poetyckość czeskiego barda Jaromira Nohavicy w paradokumencie o alkoholiźmie, Bogu i szatanie kontraktu płytowego

P.S. A ja ostatnio obejrzałem prawie wszystkie (od lat 40tych) filmy Kurosawy.

Czy ktoś może polecić jakiś dobry film o samurajach? (pominąwszy Ostatniego samuraja i Ghost Doga)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Oczywiście polecam ''Siedmiu samurajów'', ale skoro oglądałeś wszystkie filmy Kurosawy, to i ten pewnie też zaliczyłeś :)
''Zatoichi'' Takeshi'ego Kitano też jest niezły, choć nie do końca o samurajach :)
Opublikowano

Zatoichi też widziałem, polecam też Bunt i Harakiri (nie pamiętam reżysera).

Poza Kurusową widziałem jeszcze z 4 - 5 o samurajach, ale na pewno jeszcze jakieś są :)

Dołożę w rewanżu jeszcze coś dla poetów z ostatnich 15 lat

- Latarnik (z Nerudą)

- Zwierciadło (Tarkowskiego, z wierszami Arsenija tarkowskiego)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Steve'a McQueena bardzo lubię, choć z tych klimatów bardziej się mnie podoba Paul Newman (''Nieugięty Luke''), ale ''Papillon'' też jest zarąbisty
Luca Bessona lubię przede wszystkim właśnie za ten film - przepiękne zdjęcia, niezła gra aktorów, świetna, trochę mistyczna muzyka
Z ''Las Vegas Parano'' pamiętam Gonza ( chyba Del Toro ), no i oczywiście Deepa... Pokręcony, świetny film.
Dzięki, pozdrawiam :)
Opublikowano

"Jabłka Adama" - za humor kostyczny i mocne przesłanie.

"Gran Torino" - za spierdziałego tetryka Eastwooda i jego dobre serce.

"Zapaśnik" - za najsmutnieszy smutek żebrzący o obecność dziecka.


Jest tego duzo, ale tymczasem te ilmiki proponuję. Pewnie za kilka wpisów dam 3 kolejne :):)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zamykali antykwariat, a ja -  widziałam jego śmierć. Opróżnione półki, jak bezzębne dzieci, pragnęły poczuć szorski papier.   Było słychać negocjacje, okładki drżały. Książki skazane lub niepewne przyszłości. I ta melodia końca istnienia, którą słyszą nieliczni, w rytmie żółtych kartek.  
    • Zimny jesienny wiatr, Szybując nieśpiesznie w przestworzach, Widząc może biało-czerwonych flag, W widoku tym się zakochał.   I pędząc tak pod niebem Warszawy, Zapragnął ku nim się zbliżyć, By widokiem tym się zachwycić, Tak bardzo nim zdumiony.   Nasz niegasnący patriotyzm, Tyloma emocjami okraszony, Najszczerszy jego wzbudził podziw, Zimnego wiatru gorący rozniecił zachwyt.   W łopoczące biało-czerwone flagi Zaplątały się jesiennego wiatru powiewy, Pięknu ich nie mogąc się nadziwić, Pięknem ich poruszone do głębi.   A wiatr między flagami wciąż tańcząc, Ciekawsko się rozglądając wokoło, Zachwycony nieskazitelną bielą i krwistą czerwienią, Uniósł się ku pobliskim dachom.   I muskając łagodnie stare kamienice, Gdzie historia w cegłach wciąż drzemie, Zapytał się ich półszeptem, O tak wspaniałego widoku przyczynę…   I opowiedziały mu kamienice stareńkie, Niezłomnego i dumnego Narodu historię, Jego bohaterskie, tragiczne dzieje, Naznaczone tak bardzo bólem i cierpieniem.   I zimny jesienny wiatr, W milczeniu się w nią wsłuchiwał, Jakby tego szczególnego dnia, W pamięci swej ulotnej chciał ją zachować.   I opowiedziały mu Ojców Niepodległości pomniki, O uciemiężonego Narodu niegasnącej woli, Mimo przeciwności losów wszelakich, Tlącej się w pokoleniach kolejnych…   A ciekawski choć ulotny wiatr, Mieszając się między wielki ten marsz, Do serc dumnych Polaków zajrzał, By odgadnąć drzemiące w nich marzenia.   Samemu będąc niewidzialnym, Na pograniczu światów materialnych i duchowych Dostrzegł niewidzialne te więzi, Łączące Naród tak dumny.   A pozostając wiernym przyrody siłom, Z praw natury się nie wyłamując, Zamierzył oddać uniżony swój hołd, Wspaniałym polskim patriotom.   I muskając łagodnie ziemię, Uniósł złote jesienne liście, Niczym niegdyś na polach bitew, Dumni żołnierze sztandary łopoczące.   I uniesione podmuchem gwałtownym, W poprzek placów i ulic szerokich, By w powietrzu zaraz zatańczyć, Jeden po drugim oderwały się od ziemi,   A ten wirujących złocistych liści taniec, Dla dumnych patriotów był hołdem, By zasłużoną oddać im cześć, Szczerym wiatru dla nich pokłonem…   I roześmiane twarze dziecięce, Operlił wnet jesiennym rumieńcem, By namalowane na nich pędzelkiem, Skrzyły się flagi biało-czerwone,   By choć na policzkach jedynie namalowane, Gdy w objęcia nocy odpłynie już dzień, Pamiętnych przeżyć rylcem W dziecięcych sercach pozostały wykute…   A wiatr... już nie zimny... Lecz nieznanym mu uczuciem rozpalony, Samemu zapałał tej jesieni, Miłością do barw tych szczególnych...   Nie mogąc osobiście uczestniczyć w wielkim Marszu Niepodległości w Warszawie, choć tym skromnym patriotycznym wierszem mojego autorstwa chciałbym połączyć się duchowo z wszystkimi jego Szanownymi uczestnikami...  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @violetta jęz. hiszpański jest niezwykle melodyjny i śpiewny...      
    • @Arsis masz ciekawe poczucie humoru:)  
    • Szukam sposobu, jak ci to przekazać, jak metafory wpleść w naszyjnik słów, kiedy nie mrugać, kiedy się ukłonić, historia, która jak twój głos toczy się — cicho, przez sen. Na końcu zdań — oddech, na końcu milczenia — dotyk, a między nami przestrzeń drży jak struna w dłoniach nocy. Bo każde słowo, gdy milknie, wciąż śpiewa o nas , tu — jak stary refren, co wraca w takt serca i dróg. Miłość to droga bez znaków, a ja wciąż nią idę do ciebie — z nadzieją, że znów usłyszę twój głos jak blues. Czasem mnie niesie wiatr wspomnienia, na pustych stacjach słyszę twój śmiech, na szybie nocy rysuję imię, którego już nie wymówi nikt. Może jutro znów się spotkamy, w którymś z wersów, w snach, wśród mgły — a jeśli nie — zostaw mi ciszę, tam też potrafię śnić. Bo każde słowo, gdy milknie, wciąż śpiewa o nas ,tu — jak stary refren, co wraca w takt serca i dróg. Miłość to droga bez znaków, a ja wciąż nią idę do ciebie — z nadzieją, że znów usłyszę twój głos jak blues.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...