Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zaufam przeznaczeniu


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Krysiu, byłem-czytałem:)
czasem szczerość to za mało na dobry wiersz
pozdrawiam i najlepszego
r
"na dobry wiersz" pewnie tak, ale na mój może tak? przecie nie mówię, żem "dobra w te klocki"...
dziękuję, że "pomimo" wciąż czytasz
:)
serdeczności -
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Marku, czy "obnaża", to zależy, co kto "wyczyta", ale ... im bardziej nie wiadomo, tym lepiej, bo to daje Czytelnikowi dowolność interpretacji, prawda?
Kredyt to zawsze jakieś ryzyko, jednak tytuł zdecydowanie stawia kropkę nad "i" :)))))
Dziękuję.
:)
Serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,(...) ale ... im bardziej nie wiadomo, tym lepiej, bo to daje Czytelnikowi dowolność interpretacji, prawda? (...)"

No właśnie, czy to prawda? - tego tak naprawdę nigdy nie byłem pewien. Wolę wiersze bardziej przejrzyste, takie, które jak to słusznie przypomniała Leokadia pozwalają się skupić na tej bieli obok pozostawionej będącej okrasą utworu. No bo zamiast kontemplować wiersz ja chodzę tydzień, a niekiedy dłużej i zastanawiam się co autor miał na myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Marku, mówiąc "nie wiadomo" miałam na myśli właśnie tę "biel", którą czyta się między wersami :)
a propos tego, że "chodzisz tydzień" główkując...po co? nie lepiej kontemplować, to, co osobiście czujesz? tego, co autor myślał, nikt nie rozgryzie, jeśli on sam nie zdradzi :) (a najczęściej tego nie robi)

dziękuję Ci za ponowne przybycie
:)))))
serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje zdanie do tej miniaturki takie : ładnie , zgrabnie i ... nie stać mnie na więcej ciepłych słów .
Przywykłem do ZDECYDOWANIE dobrych Twoich a tutaj ... rozwolnienie małej dzidzi ...
Ratuje wiersz " na kredyt " - w tym ukryta jest istota , bez tego kredytu wiersza by nie było .
Pozdrawiam , C , adorator Twoich poprzednich wierszy ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MIROSŁAW C.   Też byłem w dwutysięcznym roku i nie wiem jak tam jest teraz, a jednak: czytając różnych ludzi w internecie - polskość jest tam niszczona i są stawiane pomniki mordercom - OUN-UPA - nazistom, pytanie: kiedy pan był we Lwowie?   Łukasz Jasiński 
    • @aff 'Neutralnie', to mógłby być klucz do odczytania tego tekstu. Ale w tym przypadku, to chyba bardzo trudne.  @andreas A jak siadłem do pisania, to miało być coś na lekko :)   Dziękuję za wszystkie ślady zainteresowania, pozdrawiam. 
    • Deborah Feldman*             Nowy Jork, Brooklyn - chasydzka dziewczyna uwięziona w jednym z najbardziej otwartych miast świata. Nastolatka bez książek, kina, teatru, koncertów i spotkań z rówieśnikami.             Poddana opresyjnej tradycji i religii ortodoksyjnej społeczności. Trudno sobie wyobrazić świat nastoletniej Deborah Feldman, zmuszonej do małżeństwa, ogolonej na łyso w dniu ślubu i poddanej przyśpieszonej lekcji dojrzewania seksualnego. Trudno uwierzyć, że w dwudziestym pierwszym wieku dziewczyna mieszkająca w Nowym Jorku nie może posługiwać się angielskim, bo to język zepsucia i zła i jest więziona w domu.             Deborah Feldman wpuszcza nas do hermetycznego świata, którego grzechy są starannie ukrywane i wypierane. Autorka w przejmujący sposób relacjonuje jak wyglądało jej życie - pełne nakazów i zakazów. Życie, które opierało się na milczącym przyzwoleniu na cierpienie, zniewolenie i przemoc. Przypłaca je ciężką nerwicą.            Deborah ucieka. Po urodzeniu dziecka wie, że jeśli chce uchronić swojego syna przed podobnym losem, musi porzucić męża, rodzinę i wspólnotę - rozpoczyna nowe życie.   Źródło: PoradniaK   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian    Łukasz Jasiński 
    • @Domysły Monika Oj dużo tu interpretacji, bo OFF to też wolny dzień od pracy. OFF to może być taki gość na stałe. Mieć offa to można mieć po prostu dość. Mieć offa to nie móc. Albo dojść do jakiś granic. Również granic w sensie pozytywnym. No różne takie. Ogólnie wylądowało "to" na ścianie... No ale to może nie wypada nawet samemu własne DZIEŁO interpretować :)) @Domysły Monika I w ogóle zmieniłem tytuł, bo tytuł zbyt tutaj ograniczał spojrzenie na tekst...
    • @Łukasz Jasiński Byłem we Lwowie i okolicach, tam polskość wychodzi z każdej dziury - to dusza tej ziemi. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...