Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Szczęśliwa twarz Twoja –
Moje marzenie, mój spokój ducha,
Moje bezpieczeństwo,
Moja ufność, moja nadzieja,
I moja wiara

Gdy pojawia się znajomy grymas,
Cień, zmarszczka na czole,
Aż w końcu znienawidzona łezka
Spływająca po atłasie policzka...

Zachodzi dla mnie słońce,
Chowa się w cieniu uczucia serce
Dusza odwraca lico od światła

Ukryta przed Tobą pod poduszką
W noc nieprzespaną analizuję
Każdy gest, każdą łzę

A Ty wiesz, jak mnie krzywdzić

A ja? Wolałabym byś uśmiechał się
Do innej, niż płakał najliryczniejszą
I najpiękniejszą pieśnią jaką znam,
Na moim spragnionym ramieniu...

Opublikowano

Ponieważ jesteśmy w 'piaskownicy', a nie w debiutach, proszę nie jedynie o opinię na temat wiersza, lecz najchętniej o praktyczne wskazówki udoskonalenia tego tworu, tak by miał ręce i nogi. No chyba, że mu już nic nie pomoże...

Opublikowano

witam
ja bym niestety napisała od nowa, gdyż ta próba wydaje mi się nieudana...tylko ostatnia strofa jest ciekawa
moje uwagi:
- pierwsza strofa - tu stosuje Pani wyliczenia i na dodatek zupełnie niepotrzebne powtórzenia -moja, mój, moje
- druga - wyliczeń ciąg dalszy, zmarszczka najczęściej kojarzy się z czołem, atłas policzka to dość wyświechtana metafora
- trzecia - "chowa się w cieniu uczucia serce" - niepotrzebny szyk przestawny, nie bardzo rozumiem wyrażenia "cień uczucia" w kontekście zachodu chodzi o osłabione uczucie? czy może, że uczucie jest schronieniem - ale cień jest schronieniem raczej w południe niż o zachodzie
"dusza odwraca lico od światła" - czy dusza może mieć lico? i czemu nagle taka archaizująca forma w tym wierszu, przez co ten fragment brzmi jeszcze bardziej patetycznie
- czwarta - "ukryta... pod poduszką" - kim jest peelka, że się tam zmieściła?
- piąta - "A Ty wiesz" - forma czasownika wystarczy, by domyśleć się o kogo chodzi

czekam na lepsze
pozdrawim

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Słyszę tę pieśń, co płynie przez ulice, jak rzeka bez nazwy. Mówią nam, że granice to tylko kreski na nietrwałym papierze, atrament, co dawno wyblakł. A jednak wciąż kreślimy je na nowo. Palcem na mapie, czołgiem, słowem, ogniem. I giną miliony, gdy człowiek poprawia świat po swojemu. A mapy kłamią. Kolory bledną, stolice wędrują. Narody znikają jak ślady na mokrym piasku. I tylko On, zepchnięty na margines każdej mapy, Człowiek, którego nikt nie słucha. Z przebitymi dłońmi, z krwią, co wsiąkła w kamień, wiedział, że świat to nie flagi i nie doktryny, nie hymny śpiewane na rozkaz. Lecz to, co trwa, gdy milkną słowa: skała, woda, horyzont. Obojętne, odwieczne, a jednak to w nich jest światło, które wraca w ciszy trzeciego dnia.
    • Oto dyrygent w białych rękawiczkach. Przeciąga basy wraz z grzbietem, co na nim frak. Biała muszka. Do miękkich eskarpin stosuje pauzy lub używa smyczka.   Tak ulizany, a oko zmrużone. Blisko dla dłoni lśnią w cętki lampasy — czyżby odświeżył poszetką z brustaszy trójkolorowe futerko. Dachowiec   Skacze na podium: Czy lepiej w obcasach? Albo do kłusa, bom żwawy jak rumak. W cholewkach buty zdo-biły-by w parach. Zatem go słucham, bo wszystko zrozumiał.   Tu się podpiszę: Jan nie kot Młynarczyk. Najmłodszy, ale nie myślę iść walczyć.            
    • Opowiadania @Simon Tracy były inspiracją do napisania tego wiersza. Ukłony w jego stronę. Dziękuję!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Waldemar_Talar_Talar Dziekuje Waldemarze z pozdrowieniami. :) @Migrena Dziekuje Jacku za komentarz. Pozdrawiam :) @huzarc Pozostaje tylko nadzieja, że rzeczywistość pójdzie innymi ścieżkami, bardziej pozytywnymi. Dziękuję i pozdrawiam. :)
    • Witam - świat czasem jest porąbany - trudno to zrozumieć -                                                                                                            Pzdr.
    • Po wielkim pożarze zostały zgliszcza Erozje dokończyły dzieło zniszczenia, a mi pośród tych ruin i pogorzelisk Przyszło żyć dalej Próbując istnienia. Chcę coś tu zasadzić, ledwie co wyrasta To już pęd swój wstrzymuje Nędznie wegetuje Powoli zamiera. Za to jałowa ziemia Wspaniale przyjmuje Chwasty i bluszcze Ciernie i krzaki Substytuty życia Które chcę formować By coś tu zachować Cokolwiek utrzymać. Ogród cieni stworzyłem Cierpienia enklawę Pamięci monument Gdzie ból samowolnie wzrasta A nadziei nie wyhoduje. Z zadumą patrzę na nowy pejzaż Widząc w szarości odcieniach Ślady dawnego rozkwitu Niebyłą obietnice raju. I żyjąc w tym ogrodzie cienia Próbuje istnienia  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...