Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wstaje razem ze świtem i pędzi do matki po list. List ostatni.
Opisy skulonych z bólu dni, kiedy miłość okazała się zasiłkiem
dla bezrobotnych. List, wobec którego, łzy nic nie znaczą.
Wyzwala złość na głupotę i bezsilne opuszczenie rąk.
Nowotwór mógł przyjść w każdym momencie i całe to życie
szybciej pokazałoby światu swoją marność.
Może z beznadzieją nie można rozmawiać? Jak z ludźmi,
którzy listu ostatniego nie wysyłają.

Dzięki Ci (...)
Wydarłaś tej babie kawałek zmęczonego papieru, ostatni ślad.
Nijaki, nie do studiowania, bo o niczym. O miłości oszukanej,
o prawie tamtego kraju. Cryminal Tango.

Historia pomyłek, nietrafionych lokat, błagania o dach.
Historia orzyganej nędzy, słów wypowiedzianych za szybko,
alkoholu wnoszonego do Hospicjum. Przerażenia, które sparaliżowało
uczucie na tyle, że dzień przed śmiercią udało się odwiedzić kochanka
w rozkładzie.
Nie sposób rozmawiać z ludźmi, którzy w akapity życia swego nie ułożą.

Witaj Kochanie!

ps

bardzo roboczy, proszę o korektę:))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



co prawda, to nie grzech.
wiersz rzeczywiście osobisty,
gra na wszystkich emocjach,
sumienie ma dużo do powiedzenia,
tylko czy wszystkim dano sumienie?

obawiałam się, ze zostanie potraktowany bardziej prozą
niż wierszem, i stad mój lekki dyskomfort.

skoro Ty tak, to wielkie dzięki!!!

serdecznie, Leo.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Interpretacja   na zajęciach przerabialiśmy Słowackiego później był Beckett   profesor wspominał konteksty kto z kim zazdrość kochanka niechciany syn   profesor miał okulary i uważał że dobrze widzi a my na widowni siedzieliśmy  mało widzieliśmy mniej zrozumieliśmy   to była uczta  mieliśmy czasem doktoraty ale ucztę znaliśmy głównie  z kuchni   jedno zostało  ludzie umierają   słowa żyją dopóki w pamięci  
    • bywa słodki   i ten jest wówczas gorszy niż gorzki    
    • Lata mijają czemu niby mam to tlić  Choć smutek dopada mnie, to chyba tak musi być Mija kolejny rok, ja dalej nie mam nic Jestem coraz bardziej pusty, jestem coraz bardziej zły   Nasze sprawy? Chyba co najwyżej wasze Telefonu nie odbieram, kłamię, że tracę zasięg Na starcie dławię się, łzy są moją metą Miałem głębię oceanu dzisiaj jestem płytką rzeką   W oczach moich obojętność, życie ma cel jaki? Aż się dziwię, że ten smutek nie dał mnie rady już zabić Ambrozja za pięć patoli, serio bliski paranoi jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Jakbym iskrę w sobie miał, to nie wchodziłbym na dach Patrzę w górę, co na dole jest to już dobrze znam Życie z dnia na dzień ucieka, niczego nie jestem pewien Czeka na mnie ogień piekła, a może czeka już Eden?   Tego nic już nie zasłoni, mam w sobie tylko gorycz Miałem w sobie kiedyś iskrę, teraz o niej nie ma mowy Nie mam głowy, żałosny jak wydmuszka jestem To, co wdycham w płuca, to już nie powietrze   Schylasz wolno głowę, to chyba się skończy źle Dwie świeczki w salonie w końcu dogaszają się Łzy po twym policzku schludnie poruszają się, już wiem Myślałaś, że ukryjesz to w swoich okularach Chanel.
    • @truesirex to miłe dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Może masz podobną wrażliwość to by wiele wyjaśniało Zdrowych Spokojnych Świąt 
    • Pijanych aniołów zgubione pióra kołyszą powietrzem   Pijanych zimą, jak wina białego chłodnym szeptem   Iskier zamarzłych trupi pląs, pióra i śnieg   i lęk motyli o rychłą śmierć, i brzeg   W zimowym akcie napuchłe mrozem pękły mi oczy   Sny skrzepły nagle, jak sople lodu wiszą u okien   Czekam na lek, na Ciebie, na oddech i śmiech   W wełnianą torbiel czekam owinięty czekam pęknięty   przezroczysta broczy krew  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...