Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na pytanie, czy można napisać wiersz o ulubionym serialu,
odpowiadam, że ja również bywam wrednym skurwysynem i staram się,
żeby to mnie kręciło. Kurewstwo mojej matki jest, rzecz jasna, umowne,
ale uwiera równie, a może bardziej. Zaraz przyplącze się tutaj Bóg
- zazwyczaj go nie lubię i wciąż milczę, że nie wierzę. System wymaga
deklaracji. Nad łóżkiem
jak wróżki
zdychają anioły.

Mimo wszystko Neverland i jego zwiędła konstytucja.

Czas się wyprowadzić, zanim wszystko przejdzie w bolenie,
a bolenie w bezmiar. Zaczęło się od twojej nagości, pamiętasz? A przecież
w innych stanach cię nie ogarniam – zbyt łatwo przytrafiają mi się słowa.
Tak naprawdę nigdy nie byłem od dotykania, więc zabiorę swoje
(właściwie wciąż nie wiem, czy mam tutaj coś swojego) i skieruję się do wyjścia.
Po drodze pewnie napotkam twoje usta

chłód i blask

Opublikowano

Podoba mi się ten tekst, jest w nim prawdziwy nerw, ale też nieco pokazówy - atrakcji z wygladu, ale bez większego znaczenia dla przekazu.

Introdukcję z Housem w tle kupuję, może dlatego, że też go lubię, ale gdyby tekst uporządkować w zapisie, byłoby lepiej.
Druga część osobista - bardzo dobra - tu się nie mam po co wymądrzać odnośnie do celowości słów, bo to część zarezerwowana wyłącznie dla autora i adresata - do mnie przemawia z oddali. Jedno tylko - ja bym zakończyła na "usta" i kropka. "chłód i blask"- to z jakiejś bajki znanej tylko pierwszej parze ludzkiej, dla której powstał wiersz, ja jako czytelnik z nastęnych pokoleń nie chwytam:)

Próba,
przykład porządków:

Na pytanie, czy można napisać wiersz o ulubionym serialu,
odpowiadam, że ja również bywam wrednym skurwysynem i staram się,
żeby to mnie kręciło. Kurewstwo mojej matki jest, rzecz jasna, umowne,
ale uwiera równie, a może bardziej. Zaraz przyplącze się tutaj Bóg
- zazwyczaj go nie lubię i wciąż milczę, że nie wierzę. System wymaga
deklaracji. Nad łóżkiem jak wróżki zdychają anioły.

Mimo wszystko Neverland i jego zwiędła konstytucja.

Czas się wyprowadzić, zanim wszystko przejdzie w bolenie,
a bolenie w bezmiar. Zaczęło się od twojej nagości, pamiętasz? A przecież
w innych stanach cię nie ogarniam – zbyt łatwo przytrafiają mi się słowa.
Tak naprawdę nigdy nie byłem od dotykania, więc zabiorę swoje
(właściwie wciąż nie wiem, czy mam tutaj coś swojego) i skieruję się do wyjścia.
Po drodze pewnie napotkam twoje usta



Przepraszam, że wlazłam z butami w nie mój ogródek. Mam nadzieję jednak, że potraktuje Pan to nadużycie należycie, czyli z dużym dystansem :) Nie jestem krytykiem literackim, a tutaj wypowiadam się jako fanka wiersza, a nie jego recenzentka.

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


rzadko korzystam z uwag co do zapisu, nawet nie dlatego, że wiem lepiej, tylko dlatego, że zmienia się to u mnie samoistnie za życia wiersza tak często, że nie warto wprowadzać na bieżąco zmian, które są tak naprawdę chwilowe. w tym konkretnym przypadku jednak chodzi o to, że ja na tyle nie lubię takiego zapisu i interpunkcji takoż (a która tutaj po prostu musi być), że kiedy mi takie cóś wyjdzie, to wolę, żeby panował wersyfikacyjny chaos. No i ten wiersz był zapisany jeszcze troszkę inaczej, ale się cholercia nie zmieścił - więc i tak to, co tutaj widać jest umowne (ale muszę dodać, że druga część, w proponowanym zapisie wygląda lepiej).
co do "pointy" - no właśnie o to chodzi, że jest z innej bajki, odciąża mi trochę tekst.

Przeprosiny zupełnie zbędne, ja się za takie rzeczy nie obrażam, nigdy (o ile sięgam pamięcią w każdym razie), czasem nawet stosuję, ale na mniejszą skalę ;)
dziękuję i pozdrawiam :)

e-t: zapomniałem: co do tej pokazówy - to miała być pokazówa, a poza tym obawiam się, że mam słabość do tandetnych efektów - to się nazywa mieć błędne wyobrażenie o "poetyckości", ale już się z tym pogodziłem i wytłumaczyłem sobie, że to taki styl :D
Opublikowano

Adasiu, 'chłod i blask' zostaw koniecznie, określają usta i nie tylko - może na przyklad miejsce, do którego się wyprowadzisz (choć nie życzę, chyba, że to cena iluminacji). Dlaczego są zapisane kursywą?

To zdanie
Czas się wyprowadzić, zanim wszystko przejdzie w bolenie,
a bolenie w bezmiar


zacytuję u siebie, jeśli pozwolisz.
Pozdrawiam:)

Opublikowano

Adam, wiesz o czym napisałeś tutaj?
ma niezły rozrzut, ten tekst, zaczynasz od House'a, przez Nibylandię, dochodzisz do wątku miłosnego, a ja biedna siedzę i nie wiem, co tutaj zrobić, jak sobie w głowie pokojarzyć te jakże specyficzne klimaty każdego ze szturchniętych tematów.
hik! :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


i zaczęły się schody :D
dlaczego ja to napisałem kursywą? a to było tak...
ten tekst na poczatku był napisany cały kursywą, z wyjątkiem ostatniego wersu właśnie,
bo to, co wczesniej miało byc nieskładnym i nieco bełkotliwym kawałkiem prozy, chociaż zabij mnie jeśli pamiętam co było inspiracją - zresztą ja to mam za sprawę drugorzędną zazwyczaj i szybko zapominam, zwłaszcza przy tych nieudanych. zaś wiersz (wróćmy do wiersza), to te dwa rzeczowniki, cała sytuacja liryczna, ot co. no i co dalej? po jakimś czasie (tydzień temu) doszedłem do wniosku, że takie ozdobniki, to przesada i zwyczajnie odwróciłem sytuację.
pozwolę co mam nie pozwolić;)
Opublikowano

Mi to wygląda niestety jak sklecenie kilku dobrych pomysłów w jeden wiersz. Być może jego geneza jest inna, jednak pojawia się kilka ciekawych fragmentów na pierwszy (i drugi?) rzut oka nie mających wiele wspólnego z resztą. Choć być może i te ciekawe fragmenty są jedynie poetyckim pozerstwem (mam na myśli np. kurewskość matki i przyplątującego się Boga).

Arek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a kto by to pamiętał?
Wiesz co, Paulino, moja droga, wbrew pozorom to wcale nie tak wiele tematów, bo nawet jeśli by założyć, że ten wiersz jest o Housie, to wówczas jest o tym od pierwszego zdania do końca i to bez specjalnych ogródek, a Neverland nie ma nic wspólnego z Neverlandem, zresztą wątek miłosny, też ma swój poczatek w części podobno na inny temat, ale nie polecam takich wątków.
zresztą co za różnica - sory za czkawę ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No przecież już dawno ustaliliśmy, że jestem grafomanem i nigdy nie nazywałem siebie inaczej, ale naprawdę, gdy ja muszę wciąż o tym czytać, to mi smutno się robi bardzoo, a już ustalilismy czym to grozi - grafomania ma niestety skłonnośc do narastania
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


bo to jest sklecenie, tylko nie wiem czy dobrych (zresztą chyba nie pisuję inaczej, bo miewam wyłącznie pomysły) no i to oczywiste, że to pozerstwo. bo nie ma tu tak naprawdę żadnego kurestwa (bo gdyby było, to byłby naprawdę niezły pomysł, oj niezły, może wykorzystam, hmm...), jest tylko idiotyczna w treści wzmianka o nim. ponadto skąd pomysł, że to pozerstwo jest poetyckie?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No przecież już dawno ustaliliśmy, że jestem grafomanem i nigdy nie nazywałem siebie inaczej, ale naprawdę, gdy ja muszę wciąż o tym czytać, to mi smutno się robi bardzoo, a już ustalilismy czym to grozi - grafomania ma niestety skłonnośc do narastania

Ciekawe z kim Pan prowadził te ustalenia bo ja sobie nie przypominam abym nazwał grafomanem, choć może w domyśle... Może po prostu się Panu zapomniało, bo przecież już dawno to się stało, bardzo dawno. Niemniej nieskolot to nie grafoman, lecz niskolot. Nie wiem czego można tu nie rozumieć, absolutnie.
och nie mam na myśli niskolota, niskolot doskonale wiem z czego się wziął - dobrze pamietam co powiedziałem i w jakim celu (który było zresztą zadziwiająco łatwo osiągnąć)
ale jak widać bardzo domyślny jestem, czego sobie gratuluję (zresztą te domysły nie z wspominanej dyskusji). Zatem żadne niezrozumienie tu nie zachodzi, absolutnie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


och nie mam na myśli niskolota, niskolot doskonale wiem z czego się wziął - dobrze pamietam co powiedziałem i w jakim celu (który było zresztą zadziwiająco łatwo osiągnąć)
ale jak widać bardzo domyślny jestem, czego sobie gratuluję (zresztą te domysły nie z wspominanej dyskusji). Zatem żadne niezrozumienie tu nie zachodzi, absolutnie.

Zatem, absolutnie, nie zachodzi. To dobrze, że tak się stało. Laury i wieńce! Brawo!
Filantropijnie, pro publico bono: gratulacje!,
za wszystko ;)
sorry, ale potwornie mnie już nudzą te dialogos

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Lidia Maria Concertina dla radosnych tak :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Są różne rodzaje siły. Siła może zarówno niszczyć, jak i tworzyć.  Ta tworząca to siła, której szukamy. A manipulacja? Przeciwny biegun. To w ogóle jest ciekawy temat, można przeczytać to i tamto i ciągle jeszcze nie wiedzieć wszystkiego. Skąd u ludzi podatność na bycie zmanipulowanym, to musi się zaczynać bardzo wcześnie, gdzieś tam na początku, a potem leci... z automatu. Dostrzec granicę, to połowa sukcesu.  
    • Nudno? A przecież tyle czasu spędzamy w cielesności!  Piórko. Donośny dzwon ciszy  ... Bóg. Swoistość? Odbija się każdym echem. Tylko nie każdy słyszy.    "Niech przejdzie przez próg."  Widzę drogę. Nie umiem stworzyć żadnego domu - poza trzecią osobą. Tysiące kawałków:  cudów i chińskich wróżb I mijam siebie Mimo ... Chłód. Złota wskazówka snu przewraca się na drugi bok. Już biegnę! I zdążam Na niebie kanonada  ...  obfitości róg Czekanie?  Zgładza mnie myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Skończyć na zawołanie świat? Nie wiem, czy byłoby w stanie ...      
    • Rajom otwieram wszystkie drzwi,  ale bramy - zawsze pozostawiam zamknięte ...    
    • Tęsknota gra w szachy ... Goniec! Oplatam pnączem każdego boga  ...  Dzbanecznik! Kawiarnia o wdzięczne nazwie Ewangelia: przy pustych, późnomarcowych  stolikach, przy nutach cykorii rozbrzmiewa cisza wieży Babel ...   A wszystko to zmyślenie, nie szukaj tego miejsca.  Łżę nie gorzej niż stare cyganki, nie wierzę nawet we własną prawdę.  Wychodzi mi to. Bokiem. Otwieram szafę ze znoszoną garderobą:  najbardziej lubię wczesną jesień,  jej mgliste sukienki,  koronki babiego lata  i obietnicę zacisznej więźby, pod którą przywitamy promień ... wiosny, lata, zimy, czasu, absolutu, zapomnienia, obłędu, miłości, absolutnego poznania i ... Szepcą struny wezbranego morza. Krzyczą otoczaki pod wydmą zagubionych kochanków. Rzymska cyfra na słonecznym zegarze pokornie prosi o dyskalkulię dla wszelkich uczuć  ... Bezczas. Urodziny wieczności.    Wrogowie przestają walczyć, bo i tak umrą:  jeśli w nienawiści - jak bliźnięta syjamskie, jeśli złączeni przebaczeniem - jak  ...  Dopowiedz sobie. ... Boże. Emaliowany imbryk w czerwone kropki,  woda na herbatę,  a we mnie już wrze,  na podłogę spada gwizdek, za oknem kolejny koniec świata ... Ktoś kupił bułki zamiast chleba, kto inny - złapał się za głowę.  Szanuję budzące się do śmiercio-życia miasta,  żyjmy dalej,  a sofę dla reszty świata: JUTRO - kupimy całkiem nowe ...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...