Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

(kalendarz(yk)

spadł obrazek z błękitem egejskim
wrzesień resztki Kolosa odsłonił
dioptrie mokły w foliowych kaloszach
najbezwstydniej w kontakcie ze sztuką
i nad stosem siekanej cebuli

na dnie mglistym jak szklanka przede mną
ouzo ostrzy wrażenie wschodzące
dziś kalendarz o twarzy Heliosa
nogi z gliny dopisał miłości
"nie widziałam cie już od miesiąca"

nie pobladłam nie drzemię po kątach
urojenia też chodzą parami

Opublikowano

Tytuł kojarzy mi się z "Rzymskimi wakacjami" i pewnie dlatego poczułam tu posmak przygody, wakacyjnej miłości, wrażeń które przeminęły, a wraz z nimi pamiątki... tracą moc, dlatego tak łatwo je gdzieś zawieruszyć, zaniedbać, bo w życie wkracza codzienność...
A może to wszystko było tylko urojeniem?
Podoba mi się bardzo klimat wiersza, tak cudownie- wspomnieniowo nastraja.
Pozdrawiam, Aniu.
Grazyna.
:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




wiesz..nieobliczalne są skutki spadania obrazków
u Ciebie i u mnie pociągnęło za sobą wspomnienia.

dioptrie mokły w foliowych kaloszach
najbezwstydniej w kontakcie ze sztuką
i nad stosem siekanej cebuli


a to mnie po prostu urzekło
wspaniały wiersz
jeden z piękniejszych Twoich
buziak
w dioptriach i cylindrach równocześnie
:*
i wcale nie od cebuli te łzy? prawda?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tak, Grażynko, wszystko miało się skurczyć - kalenarz, zapasy ouzo, uczucie i podejrzenie PeeLki , że zostanie samotną mamusią ;( Cieszę się, że Cię zabrał klimatem we własne wspomnienia. Dziękuję pięknie za komentarz i pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Coraz ciekawiej u Ciebie Ann .

Błękit egejski - tego jeszcze nie widziałam w wierszu i w życiu - śliczności.
www.lumisfera.pl/photo/147848/B%C5%82%C4%99kit+Morza+Egejskiego.html

Grecka wódka z wszystkich pamiątek znika chyba najszybciej
szczególnie w zestawie z twarzą słonecznego boga ;)
Nad stosem siekanej cebuli najlepiej sprawdzają się okulary pływackie ;)

Pointa też dobra.

P.S. Z muzycznych S.V. znalazłam jeszcze "In Liverpool".
Coś pięknego :)))
Buźka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ależ się teraz wygrzewam w ciepełku Twoich słów, Magdo :) Łzy nie od cebuli - pomieszane, bo tęsknota z obawą przed kolejną "pamiątką" zlały się w całość ;)) Dziękuję Ci za czytanie i pozdrawiam ciepło :*
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



(Dziecko mi wyrwało kompa i nie zdążyłam zauważyć, że zagościłaś u mnie, Agatko :( Naprawiam bez zwłoki. )

Odgrzebałam go z "W" i trochę "tuningu" mu zafundowałam.
Super, że Ci przypadł błękit egejski - paryski miał w sobie za mało kiczowatości, a kreteński gryzł się z Rodos i zalatywał kretynem za bardzo ;) Dzięki za "coraz ciekawiej" :)

PS
Nie posłucham sobie dziś, ale pamiętam ten kawałek także ze względu na rewelacyjny tekst. Pozwolę sobie zacytować fragmencik po polsku:

"gdy będziesz leżeć na ziemi w czyichś ramionach
pewnie połkniesz część jego historii"

Buziak :)
Opublikowano

Anno, czytając pierwsze wersy, miałam wrażenie, że to rymowany wiersz będzie,
Dla mnie najwdzięczniejsza druga strofka... wstyd to może, ale nie wiedziałam, co to ouzo..
już wiem... ogólne wrażenie po czytaniu całości pomieszane jednak, sorry.
Serdecznie pozdrawiam... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...