Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

donikąd pełznie cień ze ściany
gdy sufit strzela nową rysą
wypijam wodę prosto z kwiatków
i wracam znowu do piżamy

piżamka w misie i tygryski
wszystkie je liczę skrzętnie rano
nigdy żadnego nie brakuje
no może tylko poza panią

wszystko mi wisi to co stało
się tamtej nocy między nami
na razie leżę tam gdzie zawsze
i wdycham zapach twoich włosów

ślad twojej głowy na poduszce
znika z godziny na godzinę
za tydzień pójdę cię poszukać
następny rozdział nowe strony

Opublikowano

Biorę pierwsze dwie. Reszta raczej słabo(IMO)

gdy sufit strzela nową rysą
donikąd pełznie cień ze ściany
wypijam wodę prosto z kwiatków
i wracam znowu do piżamy

piżamka w misie i tygryski
wszystkie je liczę skrzętnie rano
nigdy żadnego nie brakuje
no może tylko poza panią

Opublikowano

przeczytałam Twoją odpowiedź w warsztacie, no cóż... 'tamtego' obrazka, niestety, nie jestem w stanie wyimaginować sobie z 'tego' tekstu,

ps. może jednak postaraj się o konsekwencję w [nie]rymowaniu...? ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


na poczatku myslalam ze to wiersz rymowany;)pierwsza zwrotka ma wyrazne rymy, potem zreszta piojawiaja sie też wewnetrzne...musisz byc konsekwentny;)pozdr.
Postaram się. Dziękuję za opinię.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Taki obrazek bez autopsji jest dosyć trudny dla postronnej imaginacji. Nawet silnie rozwinięte uczucie empatii nie ubierze Cię w taki trudno wyobrażalny mundurek rozdwojenia osobowości. Dziękuję za opinię.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nie, pedofilia z pewnością nie. Dorosły chłopiec śpi obok swojej piżamki, którą kiedyś nosił, jako dorosła kobieta.
Można nieraz nie uwierzyć w jakich piżamkach śpią dorosłe kobiety. Może to podświadome powroty do ulubionych symboli z dzieciństwa? Dziękuję za opinię.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:)))))))))

Troszeczkę za mało.

pozdrawiam :)

Mało jest czasami więcej, ale być może nie w tym wierszu. Dziękuję za opinię.
Opublikowano

graficznie wiersz wygląda świetnie:) wszytko obraca się wokół magicznej czwórki(chyba wiesz o co mi chodzi), ale ta forma ogranicza treść. Przed napisaniem wiersza autor musi podjąć decyzje co do formy(przeanalizować plusy i minusy)

ważne: 3 strofa zdecydowania najsłabsza!!!tragedia z tą trzecią, szczerze. Przeczytaj ją dokładnie i strzeż się takich wersów

pozdrawiam Nikodem

Opublikowano

mnie się podoba, pojawia się taki ciekawy rozziew między poczuciem czegoś, a swoistą incydentalnością sprawy. ślad zostawiony na korze mózgowej, który nie utrwalił się na tyle, by zostać szlakiem nerwowym, ale przecież jest :)
w dodatku może być utrwalany jako szlak "rzeczy", nie osoby

niekonsekwencja rymu tu mi nie wadzi, bo pojawia się specyficzna dekonstrukcja pla. rozkład porządku :)

fajny, pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Konrad Koper tak mnie bardzo:) dziękuję za miły komentarz:)
    • Lubili się. Oprócz nienagannego wyglądu łączyły ich lata terapii i te samotne noce w szpitalu. Gry w planszówki i awersja do telewizora, przełamana z inicjatywy Grześka "Planetą małp. Ewolucją". Nieraz była mowa o "Miodowych latach"- tyle z mainstreamu. Cały świat był ich. Byli niekonformistami. Zawsze pod prąd. Buntowali się przeciw mainstreamowi. Najpierw uwodzili się grając w grę planszową, a potem szli do łóżka. Iskry, wiadomo. - 5 minut patrzymy sobie w oczy? - Yes. Taki ich mały fetysz. Nieprzebadany naukowo, według Grześka. To nic. Pomaga. Ustawił stoper na 5 minut i 20 sekund ( z zapasem, rzecz jasna). Usadzili się wygodnie, naprzeciw siebie. Gwiazdy sypały się z jego oczu. Milczeli przez 5 minut, ale opowiadali sobie dużo, przez te oczy. Stoper dał znać o płynącym czasie. Poszli przygotować coś do zjedzenia. Jego długie palce powoli wyciągał chleb z worka. Paulina i Grześ mieli plany połączyć się na wieczność.   - Do Bartka czuję miłość. Do Ciebie czuję przeważnie obojętność. - A- ha ...( W środku Paulina się gotowała) - Chcesz nad tym popracować? - Nie.     Paulina wzięła torbę i załakładając buty oznajmiła że idzie na spacer. W nerwach nie mogła zamknąć domu. Chciała się znaleźć jak najdalej. Od niego. Pogoda była dojmująco piękna. Jej krok dostosowała do przeciętnej prędkości przechodniów, czyli jak na nią, szybki. "Nie ma problemu"- mówiło jej tempo. Oczywiście, że jest. Właśnie miłość jej życia oznajmiła, że woli swojego bratanka od niej. I może nad tym popracować. Pracować?! Przecież, kurwa, jesteśmy ze sobą od 1,5 miesiąca i nic innego nie robimy tylko pracujemy, robimy rzetelnie ćwiczenia z książki psychologa- coacha, byliśmy nawet u specjalisty. Szła przed siebie, idąc tam, gdzie panuje beztroska. Tam, gdzie nie obawiała się niczego. Kiedyś tam piła piwo i powodowała zawroty głowy, kręcąc się na karuzeli. Na miejscu nie było nikogo, oprócz jednego mężczyzny. Zawróciła i szła dalej, przed siebie. Doszła do domu rodzinnego. Po drodze zawibrował jej telefon. Odczytała dopiero na miejscu. - Jesteś już. - Tak. Sama, bez Grześka. BEZ niego. Nie wiem co się dzieje ... Powiedział, że czuje do mnie obojętność. Wyszłam na spacer, on pisał, że też poszedł się przejść.   Zjadłam sama naleśniki i nie czując już głodu położyłam się, na wpół siedząco. Zadzwonił. On. - Cześć, Grzesiek. - Cześć. Rozstajemy się. - Ale jak to? Jesteś pewien? Ja nie chcę. Chcę to ciągnąć! ... - Rozstajemy się. - ok - Kiedy zabierzesz rzeczy?     Pustka. Nie będzie już wspólnych spacerów, śniadań, kąpięli czy wypadów. Czuje, że coś podnosi ją na duchu, nie pozwala jej dotknąć dna. To substancja, którą ma we krwi, rozprowadzona po całym organiźmie; substancja stabilizująca nastrój, działająca przeciwpsychotycznie. Dzięki, o psychiatrio!
    • @Robert Witold Gorzkowski Dziękuję za ciepłe słowa, pozdrawiam!
    • @violetta Ładne - pokrzepiają...  
    • chodzę po głazach gdzie błękitna woda kaskadowo spływa wokół kolorów fioletu jasnego zachodu skrzydła ptaka mgły  przebijam się jego głębią promieniami zmieniając w pudrowy pączek róży  Dzika róża  zbieram białe sercowe płatki delikatne jak bibułka w dłoni a pod falbanką chroniona liną nie tracę swojej łagodności  spleciona w koku czerpię siłę        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...