Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

co innego miały w sobie tamte chwile
kiedy ranek szeptem w rozmodleniu
w półśnie zaklinałeś jak najmilej
aby się nie budził dniom na przekór

co takiego miały bose stopy
rozpieszczone trawy dotykaniem
na granicy zmysłow ziemi dotyk
raz się pledem raz woalem staje

po co wiatr przyszeptał tamte słowa
w zasłuchaniu je łowiłeś niemym
deszcz jesienny w kroplach je zachował
by mnie nimi aż do dzisiaj dręczyć

Opublikowano

szeptem w rozmodleniu
w półśnie zaklinałeś jak najmilej

Niemożliwe...to jest przecież klasyczna, biała magia, właściwa tylko kobietom, na którą nie ma antidotum. Męski ród od tego "szeptu", pada jak muchy... :)))

Opublikowano

wszystkie rymy w tym regularnym strofiku poprawne, nawet jeśli niedokładne, ale to tylko przydaje uroku, gdyż madmierna poprawność rodzi sztywność wypowiedzi;
jedynie ostatni układ rymowy abab wyraźne ma potknięcie: niemym - dręczyć...nijak to się nie składa;
co do "rozmodlonego szeptania", arcymistrzem był tu Tuwim, o którym mawiał jego współczesny salon literacki, że miał w wiecznym piórze spermę a nie atrament;
ten dopiero był magikiem!
- to pewnie jeden z tekstów do śpiewania i jako taki - niech będzie!
:)
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ładnie wiatr "przyszeptał", chociaż dręczył. Mam swój ulubiony rodzaj wiatru. Dosyć mocny, w twarz, ale ciepło-radosny w swoim twórczym niepokoju. Stajemy naprzeciwko siebie i wtedy pozwalam przewracać mu moje myśli, jak kartki w książce.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ładnie wiatr "przyszeptał", chociaż dręczył. Mam swój ulubiony rodzaj wiatru. Dosyć mocny, w twarz, ale ciepło-radosny w swoim twórczym niepokoju. Stajemy naprzeciwko siebie i wtedy pozwalam przewracać mu moje myśli, jak kartki w książce.
witam Pana:)chyba tez lubie ten rodzaj wietrzyka;)pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


sory, dla mnie to jest pensjonarskie dwudziestolecie międzywojenne
pensjonarsko miaqło byc w zalozeniu...Agata to dobrze zauwazyla:)a czy dwudziestolecie? hmmm przemyslimy fisiu;)przemyslimy...pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeśli miało wyjść dziewczęco to się udało, jeśli nie pluskam na krechę ;))
Pozdr. mialo, mialo Agatko:)chyba taka mam nature jednak, ze te wiersze mi słodkie wychodza:)i co ja z tym zrobie?...ten jednak byl zamierzony.pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tectosmith To moja baśniowa wizja Mikołaja, miło że czytasz. Pozdrawiam serdecznie :)
    • @violetta   Radioactive zone: Muslimowo -----------------------------   Wyszedłem znikąd… ― donikąd idę… Gołe stopy mlaskają w rozmokłym błocie drogi, pomiędzy na wpół rozmytymi śladami samochodowych kół. Drobne krople lodowatego deszczu kłują moją twarz. Obezwładniający strach odbiera oddech, chwyta za kark zimny skurcz. Z każdym kolejnym przepływem skłębionych, chmurnych formacji ― jeszcze bardziej narasta niepokojąca cisza… Poruszają powoli sinymi wargami, lecz słyszę tylko piskliwy szmer……………. Po obu stronach przechylone, drewniane płoty… ― zdewastowane domy, w których mieszka ― jedynie ― śmiertelność. W otwartych, zamkniętych… ― zasłoniętych firankami oknach ― wpatrują się we mnie nieruchome, straszliwie zdeformowane twarze ― ni to ludzi, ni to ― umarłych zjaw… Wytykają mnie palcami i szepczą ochryple: „to on, to oon, tooo, ooooon…”   Coraz bardziej dokucza mi potworny ból, kiedy przybliżam się do nie wiadomo, czego, niczym kulejący, powracający z frontu ― złachmaniały żołnierz.(wyłysiała, pozbawiona zębów, wykręcona spazmem karykatura człowieka!) Wlokę ostatnim wysiłkiem woli ropiejące, krwawiące ciało, ciągnąc za sobą odór gnilnego rozkładu… Zniekształcone głosy w mojej głowie… ― upiorne szepty, które wciąż do czegoś namawiają, które szydzą ze mnie, oskarżają… Próbuję je zagłuszyć krzykiem, zatykając pulsujące uszy… ― albo macham bezwładnie rękami, aby odegnać..., aby…   Nadciąga noc…   (Włodzimierz Zastawniak, 2017-02-12   ***   Muslimowo – wieś w obwodzie czelabińskim na Uralu w Rosji (w pobliżu granicy z Kazachstanem). Przepływa przez nią rzeka Tiecza (dopływ Obu), która jest jedną z najbardziej skażonych rzek na świecie z powodu wylewanych do niej od lat 50-tych XX w. odpadów promieniotwórczych przez jeden z największych w Rosji zakładów atomowych „Majak” (Latarnia morska). We wsi tej mieszkają ludzie w warunkach wysokiej radioaktywności.      
    • Okazałeś się dokładnie taki sam, jakim Cię malowano.   Jesteś brudnym płótnem,   które sam pokryłeś pięknymi farbami, żeby ktoś chciał kupić ten obraz.   Ja stałam w kolejce z uszykowanymi pieniędzmi.   Dobrze,że ktoś zdążył kupić go wcześniej.   Wtedy byłam bardzo smutna.   Teraz jestem wdzięczna, zobaczyłam opinie pod targiem, gdzie go znalazłam, że farby się zmyły, a obraz okazał się zakłamany.
    • @Starzec no prawie, prawie, erekcjatko ;) 
    • @Arsis jeżeli chcesz wierzyć w kosmitów, to trajektoria 3i atlas jest taka sama jak wysłany sygnał wow z 1977:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...