Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W południe wychodzę na spacer po mieście,
Nie mogę oddychać wciąż własnym powietrzem...
Znów światło przewierca zwężone źrenice
I dymią rozgrzanym asfaltem ulice.

Tu ludzie stłoczeni po towar w kolejkach,
Wciąż mijam lolitki w za krótkich sukienkach,
Herosów z siłowni i czterdziesto-lalki,
Spod sztywnych mankietów lśnią złote zegarki.

Raz w kinie widziałem obyczaj filmowy,
W toskańskiej scenerii rytuał godowy.
Na plaży za willą zbierali bursztyny,
Nie mniej niż ich zęby jaśniały ich miny.

Wieczorem rozprawy o życiu, o sensie:
Młodości, zabawie, kochaniu i seksie.
Film o pięknym panu i pięknej kobiecie
Też w wersjach skróconych – za free w Internecie.

Do domu mnie zwabił znów chłód upragniony,
Przed żarem sierpniowym tu chronią zasłony,
W zwęglonym tytoniu talerze nie zmyte,
Obrazy ich mnoży w szkle lustro rozbite.

Mój wzrok się zagubił za oknem na chwilę:
Pod niebem błękitnym fruwały motyle.
Ich taniec miłosny to życia ułamek,
W cyklicznej podróży zaledwie przystanek.

A larwy ich tłuste żerują wśród trawy -
Nasycić się muszą by się przepoczwarzyć.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...