Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jędrek i Józio słów kilka spisali
i wywołali krach na giełdzie
bo każdy człowiek, czarny czy biały
co napisali chciałby wiedzieć.

Józia i Jędrka cena tomiku:
ponad dwa euro - prawie darmo.
Ale sto tomów chciał każdy z Chińczyków
i trochę tego się nazbierało.
Zwłaszcza gdy doszły Indie, Pakistan,
chciano wszem czytać "Józia i Jędrka":
escudo, kwanza, metical czy dinar -
wszelka waluta w skarbcach miękła.

Lecz, że "najtrudniej być Prorokiem
we własnym kraju" jak to mówią -
Polak nie wydał nawet grosza
na tomik wierszy: "Jędrek i Józio".
Ojczyzna w dostatki jak nigdy opływa
i Polak z mlekiem miód pije, a nie wie
jak to ze wszystkim u nas bywa:
kim byli właściwie Józio i Jędrek?






Dnia: Dzisiaj 00:03:40, napisał(a): Boskie Kalosze
Komentarzy: 4562

Boskie Kalosze:Przypomina mi się ten wiersz: Fredry.

"Paweł i Gaweł w jednym stali domu,
Paweł na górze, a Gaweł na dole;
Paweł, spokojny, nie wadził nikomu,
Gaweł najdziksze wymyślał swawole"

Domyślam się, co masz namyśli.
Tylko nie wiem, co mam z tym -"fantem zrobić?"

Pozdr. b;

J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




świetne przykłady podałeś, bo to są teksty z pogranicza sarkazmu jaki się na serwisie dzieje, nie pisałem ich aby uzyskać ochy i achy, ale tylko i wyłącznie dla równowagi tzw. kicz oraz kicz kontrolowany ten drugi który uprawiam jest jak to mawiają starzy górale z przymrożeniem oka. Jeśli tego czytelnik nie potrafi rozróżnić to już nic na to nie poradzę, niestety):
a dla równowagi dam przykłady tekstów:
www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=59012
www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=81327
www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=109557
www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=35174


może na podstawie tych tekstów zrozumiesz takie a nie inne postępowanie.
pozdrawiam
Opublikowano

Tali Maciej:-"nie zamydlaj mi tu oczu" Człowieku.
To nie ma nic spólnego z tymi, które mi, tu i teraz pokazujesz.
Bo jeśli, nie jesteś poetą? To kto je Tobie napisał?
Jednak te dwa, tam są i zaśmiecają jedynie tą poezję.
Poszukam więcej, jeśli do tego będę zmuszony.
I nie prowokuj mnie, bo masz w tym swój cel.
Wiem o tym dobrze, aż za dobrze.
Jeśli oceniasz mnie przyznajesz, że nie jesteś poetą?
To o czym my tu mówimy? I po co, ten -"cały cyrk?- łomatkoboskokochana"
Postawiłeś minusa, och jak ulżyło Ci! I po sprawie.
Są ludzie, są serca, są też ludzie i ludziska.

Pozdr.

J.S

Opublikowano

po pierwsze- to, że napisałem kilkanaście wierszy nie czyni mnie poetą, jest to dla mnie hobby, co
po drugie- nie mydlę ci oczu tylko nie znoszę nawiedzonych "połłłetów", ktoś coś napisze i już mu się wydaje, że rozumy pozjadał.
po trzecie- wklejam minusy bo mam do tego prawo jako czytelnik, dałbym plus gdyby wiersz mi się spodobał.
po czwarte - już raz napracowałem się, poświęciłem swój czas i napisałem o brakach w twojej poezji (oczywiście z mojego subiektywnego odczucia ) napisałeś mi wtedy, że nie mamy o czym dyskutować, tak więc, już się nie produkuję tylko lakonicznie, łopatologicznie ,daję do zrozumienia, że mi się NIE PODOBA TAKI RODZAJ POEZJI, WIEC PROSZĘ SZANOWNEGO AUTORA O WIĘCEJ POKORY, WIĘCEJ DYSTANSU, ZWŁASZCZA DO WŁASNEJ POEZJI I PRZEDE WSZYSTKIM SKŁANIAM DO PRACY NAD WARSZTATEM, CO BY CZYTELNIK BYŁ ZADOWOLONY Z LEKTURY.

jeszcze raz powtarzam na ten dział wiersz powinien dostać minus takie jest moje odczucie jako czytelnika
pozdr

Opublikowano

Tali Macieju:a na ten Twój -"szach", co powiesz?
Nie wywiniesz się, że to jest- "stary góralski szach! Z przymrożeniem oka"
Mam dalej szukać. A ja tu taki nijaki czytam, że aż strach czytać.
Jak ten Twój trzeci poniżej. To jest jakaś szarada, czy wiersz?
Ty sobie dosłownie, tu. kpisz - "w żywe oczy" z tej poezji.
Możliwe, że teraz -"poszedłeś po rozum do głowy"
Ale to bruździ i powinieneś, takie nijakie wiersze po prostu skasować.
Bo wstyd, takie coś? Trzymać między szeregiem- lepszych Twoich wierszy.
JESTEM DOPRAWDY "WNIEBOWZIĘTY" I ZADOWOLONY CZYTAJĄC , TAKĄ LEKTURĘ.




szach

po e

mat e
ma

tyka

Ostatnio edytowany przez Tali Maciej (2009-12-22 21:26:14)




Dnia: 2009-12-22 21:24:52, napisał(a): Tali Maciej
Komentarzy: 5914

Ciszy krzyk


Pozdr.


J.S

Opublikowano

nie wstydzę się swoich słabych bądź nawet infantylnych wybryków, dlatego nie usuwam tekstów które tu wkleiłem, każdy ma prawo do błędów, to są po prostu eksperymenty, które czasem zaskakują samego mnie, po jakimś czasie przeradzają się w zupełnie inne twory, ten został i już do niego wracałem, to była zwykła zabawa słowami która mi sprawiała frajdę, miałem nadzieję, że do tego wrócę, ale mi przeszło(-:
p.s nie oceniaj moich komentarzy przez pryzmat moich wierszy, uwierz, że stokrotnie więcej czytam niż piszę i to również życzę tobie.
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dlaczego akurat wiersz Fredry? Poprzez podobieństwo oparte jedynie na prostym skojarzeniu ze sobą dwóch męskich imion? Ale w takim razie mój tekst kojarzy się wręcz intermedialnie bo byli jeszcze Crusoe i Piętaszek, Sherlock i Watson, Flip i Flap, Starsky i Hutch a nawet Elvis i Presley.
Dlaczego akurat Paweł i Gaweł? Nie słyszałeś nigdy o choćby wymienionych powyżej?
Musimy to sobie Tango wyjaśnić, żebyśmy wiedzieli co mamy z tym -"fantem zrobić?" :-)

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



O nie, Tango! Skasować? Całkiem fajna zabawa słowem i lektura według mnie daje więcej radości niż czytanie "Dla wieszcza w piórze" będącego jedynie zlepkiem powszechnie znanych fraz (kartki kalendarza, kroniki czasu, na skrzydłach odlecieć, pochylona wierzba/starzec, łzy wylane, itd., itp.) z których nic więcej nie wynika i równie dobrze takich wersów mogłoby być kilkaset - toteż śmiało można zostawić tylko "Ewa płacze nad Adamem bo nikt już o nim nie pamięta" i wiadomo o co chodzi a Czytelnik ma większe pole do interpretacyjnych manewrów.

Wracając do zabawy słownej Macieja ja widzę tu na przykład szacha, takiego jak powiedzmy irackiego szejka:


Ludzie... - rzekł szejk na strajku w Kuwejcie
- przez tę naftę mi tu nie głupiejcie!
Ale zgodził się na zmiany
(by sam nie być porąbany)
i w miejsce hurys wprowadził gejcie.



Mamy więc Szacha który objął patronat nad zorganizowanym przez siebie turniejem szachowym.
Wiadomo, że wobec Szacha ludność to jedynie pionki, toteż reprezentujący Szacha zawodnik nazywany jest po prostu "e" albowiem wszelkie nazwiska gasną przed obliczem Najjaśniejszego. Jeśli to zrozumiesz, przeczytasz ten wiersz tak:

(Najjaśniejszy) Szach:

już po e
mata e ma (jest w kropce, już po nim)
tyka (mu zegar - serce ze strachu, ewentualnie powieszę go na tyce dla przykładu bo przegrał z poganami)

Zarazem wiersz opiera się na konstrukcji dwóch pojęć: poematu i matematyki. W kontekście szachów: poemat i matematyka określa piękno - iście poetycką finezję tej królewskiej gry, jak i jej matematyczno - logiczne cechy.
Szach rozumiany jako władca, monarcha nawiązuje do jej korzeni a dopiero w drugim znaczeniu do szacha jako przegranej, który notabene występuje tylko u początkujących bo w partiach mistrzów nie doprowadza się gry do niego, tylko poddaje partię.
Opublikowano

Boskie Kalosze: Gra w szachy, nie jest mi obca.
Wiem, co symbolizuje ów 'Szach"
Ale "szach" z małej litery, nie jest i nie będzie:Irańskim dla mnie - Szachem?
Sam autor przyznał, że "wstydzę się swoich słabych bądź nawet infantylnych wybryków"
Więc, Ty mi tutaj, nie wmawiaj tego -"szacha"
Więc wyjdzie na scenę i przeczyta, te swoje,"trzy słowa?"
Ciekaw jestem, jakie odniosłyby wrażenie?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Skoro sam "irański"piszesz z dużej litery, czemu zabraniasz komuś pisać Szach z małej w wierszu?
Tym bardziej, że z dużej odbiera pewne możliwości interpretacyjne tekstowi.
Zauważ, że nie ma tez w nim znaków interpunkcyjnych co wydaje się to potwierdzać.
[quote]Sam autor przyznał, że "wstydzę się swoich słabych bądź nawet infantylnych wybryków"
Autor nie przyznał tylko uległ. Nie pierwszy przypadek, gdy mądrzejszy ustępuje głupszemu.
[quote]Więc, Ty mi tutaj, nie wmawiaj tego -"szacha"
Więc wyjdzie na scenę i przeczyta, te swoje,"trzy słowa?"
Powiedział. Napisał wiersz a ja go czytam. Podobnie Alexander Fleming odkrył penicylinę przez przypadek, co nie przeszkadza mi niekiedy po nią sięgać, choć według twojego rozumowania obywatelu, dyskryminuje to jego genialne osiągnięcie w dziedzinie medycyny.
[quote]
A względem mojego wiersza obywatelu.
Nie mam nic sobie do zarzucenia.

Zapewne to jest powodem, że wciąż po kilku latach twoimi najlepszymi sonetami są te, które ja napisałem.
Inaczej napisałbyś je inaczej, po swojemu. Skoro sięgasz po moje potwierdzasz, że są lepsze, że nie potrafisz napisać o tym lepiej. Co notabene nieco mi schlebia i skłania do zastanowienia, czy nie warto napisać jeszcze ze stu podobnych skoro na licznych forach, gdzie je prezentujesz jako swoje, robią furorę?
Widzisz obywatelu - tobie chodzi o poklask, choćby cudzym kosztem, zapewne o wyrwanie jakiejś panienki żeby westchnęła: "ach, jakie to romantyczne, jak ty pięknie piszesz w tych popsutych czasach..."
Mnie cieszy samo pisanie.

A teraz przeproś Macieja. Powiedz, że nie zrozumiałeś wiersza bo sam jesteś ciągle raczkującym poetą i bardziej skomplikowane figury leżą poza twoją percepcją. Zawsze będą, o ile nie masz kilkunastu lat.
Opublikowano

A względem mojego wiersza obywatelu.
Nie mam nic sobie do zarzucenia.
Mogę go jedynie skrócić,
i nie trzymać się sylab.
Wówczas nie będzie to, już -Sonet,
ale jedynie wierszyk biały.np.

Wyrwane kartki z kalendarza
gdzie kurzem obrosła poezja
w kronikach czasu zapisane
niebem na skrzydłach odleciał
wierzba pochylona jak starzec
niedojedzona kromka chleba
i łzy wylane w ten atrament
za niedokończony poemat
pajęczyna splątana ścianie
zapomniany wieczny poeta
milczy zmurszały kamień
co duchem błądzi z wieszcza
Ewa zapłacze nad Adamem
bo nikt już nie pamięta


Teraz muszę wyjść do urzędu w osobistej sprawie.
Później odpowiem Tobie na powyższe wypowiedzi.
Ps. a tak na marginesie:
Tak, możesz mieć każdą dziewczynę.
Jaką tylko będziesz chciał.
Pod warunkiem, że będą ślepe.


Pozdr. b;

J.S

Opublikowano

Boskie Kalosze:gdyby żył nasz wieszcz.
Wyśmiałby zapewne, te wasze współczesne, nie wierszyki.
Można pisać metaforycznie, ale nie aż w takich kosmicznych porównaniach.
Bez składu i ładu, bez formy, sylab.itd.itp.
A treść, że pożal się Boże.
Ogólnie: tu na -100/35/procent, jest wierszem.
Reszta do prozaiczne śmietnisko beztalencia.
Przebrane z szaty i z maski hochsztaplerów.
Koloryzująca w tych wyszukanych słowach, aż do apogeum.
Z jakieś wizji w fatamorganie z wyobrażenia.
Wszystko to razem wzięte: tworzy.tzw.-"chaos"
Gubi swoje wartości i ucieka w jakieś głębsze nurty.
Ale wszystko to jest -"płytka woda"
która stwarza dla tej sztuki-
sztuczny i ułudny obraz wartości słowa.


Pozdr.

J.S

Opublikowano

Wyrwane kartki z kalendarza - toć wyrwane,
gdzie kurzem obrosła poezja - obrosła, hej!
w kronikach czasu zapisane - o rany,
nim niebem na skrzydłach odleciał - hej!
wierzba pochylona jak starzec - jak starzec
niedojedzona kromka chleba - ojej!
i łzy wylane w ten atrament - (tutaj cisza)
za niedokończony poemat - i śmiech z piersi mej :)
pajęczyna splątana ścianie (jak w jamie),
zapomniany wieczny poeta (wierszokleta, ech,ta, eta, ta) - [echo]
ziemią milczy zmurszały kamień - cień,
co jeszcze duchem błądzi z wieszcza - dreszcza
Ewa zapłacze nad Adamem - ranem
bo nikt już o nim nie pamięta - tylko dziewczęta.

Takie sobie jajca zrobiłam, bo chyba Super Visor Tango - nie na poważnie ten wiersz.

Stać Cię na więcej Boski.

:))))))))))))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kiedy o czasie jest ciężko napisać coś innego niż zwyczajowo, bo pisał o nim chyba każdy.
A jak nie pisał (np. analfabeta bo nie wszędzie jest tak - mimo wszystko różowo - jak u nas)
to na pewno w swoim czasie o nim myślał (vide moje powiedzonko: starość - czas na czas)
Tak więc czas to rzecz chyba najbardziej osobista, coś czego Pan Bóg nie pożałował nikomu i niczemu
zapominając zarazem jak to ma w zwyczaju ze wszystkim, w miarę równo (sprawiedliwie) go podzielić:


Czas na mnie

No i umieram Przyszedł na mnie czas
choć wsiadł dopiero w Seattle do autobusu
choć w Auckland jest już po wszystkim Wyciągnął
mapkę turystyczną i pyta gdzie właściwie jesteśmy
bo sam nie wie - jak stoimy z czasem Jak dziecko
położyłem się na podłodze i wierzgam nogami charczę
nigdzie więcej z tobą nie jadę chcę zostać sam
chodź raz sam...

-9 h: Seattle
-7 h: Chicago
-6 h: Nowy Jork
-5 h: Buenos Aires
-4 h: Rio de Janeiro
-1 h: Londyn
+1 h: Helsinki
+2 h: Erewań
+7 h: Pekin
+8 h: Tokyo
+9 h: Sydney
+10 h: Auckland

Obudziły mnie czyjeś obcasiki nade mną Leżę
wyobrażając sobie jak musi wyglądać moje zbawienie
składam od nowa w myślach echo własnych kroków w ciężar ciała
miarowość w długość nóg aż zaczynają dłużyć się we mnie
jak godziny dni i tygodnie
i nagle wiem że zabraknie mi jednego elementu -
zwykłej małej plastikowej mapki Protezy
odniesienia bez której nie potrafię wstać

Opublikowano

Wyrwane kartki z kalendarza - toć wyrwane,
gdzie kurzem obrosła poezja - obrosła, hej!
w kronikach czasu zapisane - o rany,
nim niebem na skrzydłach odleciał - hej!
wierzba pochylona jak starzec - jak starzec
niedojedzona kromka chleba - ojej!
i łzy wylane w ten atrament - (tutaj cisza)
za niedokończony poemat - i śmiech z piersi mej :)
pajęczyna splątana ścianie (jak w jamie),
zapomniany wieczny poeta (wierszokleta, ech,ta, eta, ta) - [echo]
ziemią milczy zmurszały kamień - cień,
co jeszcze duchem błądzi z wieszcza - dreszcza
Ewa zapłacze nad Adamem - ranem
bo nikt już o nim nie pamięta - tylko dziewczęta.

Takie sobie jajca zrobiłam, bo chyba Suer Visor Tango - nie na poważnie ten wiersz.

Stać Cię na więcej Boski.

:))))))))))))




Dnia: Dzisiaj 14:40:38, napisał(a): Matylda Górska


"Do stu zdechłych wielorybów"
"a niech Cię gęś kopnie"
Żeby mi tu takie z wiersza robić -"małpie cyrki"
Znajdę Cię. Choćbyś się nawet za lustrem schowała.

Pozdr. b;


J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Migrena  to zdanie przypomniało mi Mamę- bo kiedyś zapytałam czy kocha mnie tak samo jak moją Siostrę. Powiedziała prawie jak Ty- że palce u ręki gdy się zranią- jeden albo drugi boli tak samo.   A potem Twój wiersz mnie porwał bardziej. Miłość. Zwycięża wszystko. Taka miłość. I trwa. Gdy świat się kończy. Ona Trwa. Piękny- i wwierca się aż do trzewi  
    • W koszu świat się mieści - myśleliście, że śmieci !
    • @Marek.zak1 Marku, to nie tak... w naszym pięknym kraju jest teraz jeszcze większa bieda niż materialna. Bieda moralna. wchłaniamy jak gąbka wodę wartości,które zawsze nam były obce aby dogonić Zachód. Ale w czym jesteśmy gorsi ? że nie mamy związków partnerskich i legalizacji aborcji na życzenie? Lewandowski jest nielubiany nie za to,że strzela bramki za granicą a za to,że nic wielkiego nie zrobił dla polskiej naszej reprezentacji. Jako kapitan zawiódł na całej linii. Odmawia gry w ważnych meczach Polski bo jest zmęczony a przecież jego koledzy też grają za granicą i też mogą być zmęczeni ale grają...W naszym kraju jest wiele do zrobienia i nie do naprawienia metodami tego rządu, który burzy to co poprzednia władza zrobiła przez 8 lat.Bo rewitalizacja to nie burzenie tylko ratowanie dobra. Reanimacja to nie dobijanie pacjenta. Mimo wszystko pozdrawiam ciebie serdecznie @Migrena bardzo dobry wiersz, porusza trudny ale aktualny temat. nie bójmy się pisać jak jest naprawdę bo ukrywając fakty stoimy po stronie tych, którzy je przeinaczają wyłącznie na własny użytek.
    • Wróciłem. Nie jak człowiek jak język ognia wracający do żrenicy popiołu. Nie do miejsca, do ciebie, do skóry, która mówi moim dłoniom, jak rzeźbić ciszę w temperaturze krwi. Byłem tam, gdzie tlen ma smak piasku, gdzie wiatr uczy języka rozpadu, a noc trzyma za gardło i nie puszcza. W górach, gdzie człowiek oddycha szczelinami płuc, a gwiazdy są jak porzucone oczy co widzą wszystko, nie pokazując nic. Ale wróciłem. Na kolanach snu, do ciebie, do wnętrza twojego zapachu, który przesiąkł mi w paznokcie i nie chce odejść nawet w ogniu. Twoje spojrzenie rozkłada mnie na części, na mięsień po tęsknocie, na kość po dotyku. To nie wzrok, to skalpel, którym rozcinaz przestrzeń miedzy naszymi ciałami. Nie chodzę już unoszę się, bo grawitacja twojej obecności to język bez słów. Każdy mój krok to ułamek ciebie naciągnięty na stawy. Nawet milcenie między nami jest wilgotne jakby ktoś wyjął głos z gardła i zanurzył go w tobie. Oddycham tobą. Nie jak powietrzem jak modlitwą kradzioną podczas wstrząsa. Każdy twój oddech to żyła, którą moje ciało próbuje odnaleźć językiem. Gdy mówię, słowa mają twoją temperaturę. Gdy milczę, to tylko dlatego, że chcę, by cisza stała się kolejnym narządem między nami. Nie potrzebuję twoich słów potrzebuję twoich nerwów. Chcę mówić przez twoje pory, chcę zapamiętać cię od wewnątrz, tak jak lustro pamięta twarz nawet po stłuczeniu. Kocham cię jak rana kocha palec, który w nią wchodzi, żeby sprawdzić, czy boli. Nie z czułości z konieczności trwania. Nie proś mnie, żebym się zatrzymał. Zrobiłem z twojej obecności dom, z twojej skóry  instrument. na którym nie da się zagrać bez krzyku. Nie musisz mnie kochać. Wystarczy, że przy mnie oddychasz ciepłem po burzy. A ja będę kochał cię tak długo, jak długo świat nie nauczy się mojego imienia bez twojego oddechu.  
    • @Alicja_Wysocka mam nadzieję, że dobrze się spało :) w tym wierszu już nie będę nic zmieniać, ale na pewno przyda mi się to na przyszłość, bo szukam właśnie takich rymów, które współgrają, ale nie brzmią prawie tak samo. A mi bardzo trudno takie znaleźć, także dzięki za ściągę :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...