Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wyrwane kartki z kalendarza
gdzie kurzem obrosła poezja
w kronikach czasu zapisane
nim niebem na skrzydłach odleciał
wierzba pochylona jak starzec
niedojedzona kromka chleba
i łzy wylane w ten atrament
za niedokończony poemat
pajęczyna splątana ścianie
zapomniany wieczny poeta
ziemią milczy zmurszały kamień
co jeszcze duchem błądzi z wieszcza
Ewa zapłacze nad Adamem
bo nikt już o nim nie pamięta

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


kurzem obrosła poezja
w czasie kronika zapisana
nim niebem na skrzydłach odleciał

zostawił wierzbę pochyloną jak starzec
niedojedzoną kromkę chleba
i niedokończony poemat
łzy wylał w atrament

nie zapomniany poeta
co jeszcze duchem błądzi w słowach
choć ziemią milczy zmurszały kamień
literatura o nim pamięta

Przepraszam, że tak sobie pozwoliłem...

Nie uśmiercaj poety, o którym piszesz wieczny...

Pozdrawiam - piasek.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


kurzem obrosła poezja
w czasie kronika zapisana
nim niebem na skrzydłach odleciał

zostawił wierzbę pochyloną jak starzec
niedojedzoną kromkę chleba
i niedokończony poemat
łzy wylał w atrament

nie zapomniany poeta
co jeszcze duchem błądzi w słowach
choć ziemią milczy zmurszały kamień
literatura o nim pamięta

Przepraszam, że tak sobie pozwoliłem...

Nie uśmiercaj poety, o którym piszesz wieczny...

Pozdrawiam - piasek.
fajne!!!!! coby nie rzec...
Opublikowano

piasek pustyni:Ten wiersz trzyma się swoich sylab i formy.
Nie może być, taki rozrzucony na wsze strony.
w takim bezforemnym bałaganie, jak Twój.
Ps. Źle zrozumiałeś ten wiersz i przekaz.
W rzeczy samej jest na odwrót,
abyśmy zawsze o nim pamiętali.


Pozdr.

J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




piasek pustyni:Rozwiało Ciebie po całej pustyni.
A ja muszę poszukać oazy, bo w gardle mi zaschło.
Co to za burza słów? Sypiesz mi tutaj, tym -"piaskiem w oczy"

Pozdr.

J.S

Ostatnio edytowany przez Super-Tango (Dzisiaj 18:52:04)




--------------------------------------------------------------------------------

Dnia: Dzisiaj 18:51:30, napisał(a): Super-Tango
Komentarzy: 717

nie sypię, to tylko burza piaskowa ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dobrze, że sobie pozwoliłeś bo to jest lepsze. Wyłuskałeś to co istotne z tekstu Tango i dodałeś nowych znaczeń, a po to właśnie jest poezja, by streszczać w kliku słowach prozę, czyli dłużyznę życia.

Pozdrawiam
Opublikowano

Wszystko co jest, przynajmniej w świecie przejawionym ma (swoją) formę. A co do tego wiersza, to ten wiersz, owszem, nie ma formy, ale tylko takiej, która by Tobie odpowiadała. A co do TWA, to owszem, i jak najbardziej, kiedy tylko, i jak tylko będę mógł, będę bronił, i będę popierał rzeczy, które na to z wielu miar zasługują. Widocznie innymi miarami się posługujemy, i dobrze (to się ma i rozumie), niech każdy ocenia podług wartości, jakie wyznaje (uznaje więc za stosowne i właściwe). Tylko że ja już nauczyłem się dostrzegać i doceniać również inne wartości niż tylko te, które są moimi priorytetami i upodobaniami. Innymi słowy staram się nie patrzeć tak, jakbym miał, jak koń klapki na oczach, a więc w jedną tylko stronę, nawet jeżeli do przodu. A poza tym, świat jest zbyt piękny i zbyt wszechstronny, żeby się ograniczać do tego tylko, czego się jest zwolennikiem. Zresztą, nawet preferencje, czy upodobania, przynajmniej niektóre, z czasem się zmieniają, i raczej należy być otwartym na wiele, acz stanowczo na nie za dużo (chociaż od czasu do czasu można sobie pozwolić na o wiele za wiele, niż się powinno, bo przecież człowiek jest tylko człowiekiem), niż być zamknięty (uparty, skostniały, jednostronny), a więc poniekąd ograniczony do tego, do czego człowiek najbardziej się przyzwyczaił i nie może po prostu oderwać. Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Świat. Myślę, że tu właśnie leży pies pogrzebany :-) Cream Dream zapewne patrzy na rodzimą twórczość przez pryzmat światowy i dlatego nigdy nie dostrzeże w niej czegoś istotnego:




Jędrek i Józio słów kilka spisali
i wywołali krach na giełdzie
bo każdy człowiek, czarny czy biały
co napisali chciałby wiedzieć.

Józia i Jędrka cena tomiku:
ponad dwa euro - prawie darmo.
Ale sto tomów chciał każdy z Chińczyków
i trochę tego się nazbierało.
Zwłaszcza gdy doszły Indie, Pakistan,
chciano wszem czytać "Józia i Jędrka":
escudo, kwanza, metical czy dinar -
wszelka waluta w skarbcach miękła.

Lecz, że "najtrudniej być Prorokiem
we własnym kraju" jak to mówią -
Polak nie wydał nawet grosza
na tomik wierszy: "Jędrek i Józio".
Ojczyzna w dostatki jak nigdy opływa
i Polak z mlekiem miód pije, a nie wie
jak to ze wszystkim u nas bywa:
kim byli właściwie Józio i Jędrek?

Opublikowano

Tali Macieju:Jak masz, coś do mnie?
To, może poczytajmy te dwa- Twoje Twory poniższe.


Dnia: Dzisiaj 09:30:17, napisał(a): Tali Maciej
Komentarzy: 5911

Ciszy krzyk

bajka o błocie

jebłocie

Ostatnio edytowany przez Tali Maciej (2010-04-07 01:11:44)




Dnia: 2010-04-07 01:10:04, napisał(a): Tali Maciej
Komentarzy: 5911

Ciszy krzyk

bądź twardy

jak chleb z biedronki




Dnia: 2010-03-22 14:43:33, napisał(a): Tali Maciej
Komentarzy: 5911

Ciszy krzyk




Nie będę tutaj wszystkich, tych tworów wklejał.
Proszę tylko się przejść, po wierszach tego autora. Tali Macieja.
Zaglądnąć pod spód i...- "mamy czarno na białym"
Wówczas, może ujrzycie wasze: Wielki -" TWA i ja!" , pod spodem tych tworów.
Nie będę wymieniał nikogo z nicka.
Dziwię się, że takie rzeczy- mają wzięcie i miejsce.
Nie wiem nawet, jak to nazwać?
Bo nawet to, nie jest - "aforyzmem", czy tzw.-"Złotą myślą"
Czym jest? I kto za to odpowiada?
Nie będę szukał winnego.
Dużo by tu było, takich przykładów wymieniać.

Ps. a to jest jego komentarz-" łomatkoboskokochana"
Może to odpowiedź -"Ministranta"- niźli poety.
Ale pisał mi, że nim nie jest? Wiec kim jest? I dlaczego właśnie mnie ocenia?
I nie zgadzam się z tym aforyzmem -"że wszystko jest poezją"
Oto riposta:, że -"Nie każde przysłowie, jest Ojcem rozumu"
I nie urodziłem się wczoraj, ani dziś.
Bym nie miał zielonego pojęcia -" gdzie w trawie piszczy?"

"Ab alio exspectes, alteri quod feceris"

Pozdr. b;

J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • kolejna noc i znowu nic się nie wydarzyło, poza tym, że jestem jeszcze bardziej zmęczony niż wczoraj. miasto oddycha jak stary pijak, kaszle neonami, a ja siedzę przy kuchennym stole, licząc okruszki po życiu, którego nie chciałem, ale które się przypętało. wszyscy mówią: „trzeba mieć cel”. ja mam tylko rachunki, puste krzesło i lustro, w którym ktoś zostawił moje oczy bez instrukcji obsługi. czasem myśl przychodzi cicho, jak stróż nocny, pyta, czy nie czas już zamykać, zgasić światło, oddać klucz. ale potem włącza się lodówka, pies sąsiadów zaczyna szczekać, a ja przypominam sobie, że nawet jeśli to wszystko nie ma sensu, to rano znów trzeba wstać, nawet bez powodu. i tak trwam — jak popielniczka pełna niedopalonych dni, które ktoś zapala z przyzwyczajenia.
    • Cel podróży nieznany Bóg jedyny wie On to wszystko I nic jednocześnie Czemu mi to robi Kiedyś myślałam, że wszyscy jesteśmy rodziną. Kiedyś myślałam że szczęśliwy jest kto chce Że spotkamy się wszyscy na kawie i ciastku Chcę zachować tę myśl Chce być Twą siostrą Zmielę ziarna kawy Rozpalę palenisko (choć zawsze robili to starsi) Zaparzę kawę Innym razem Zaproszę na szarlotkę
    • @violetta Jesteś bardzo zdolna, powinnam się zainspirować... 
    • @KOBIETA w upalny dzień to fajnie czuć go:)
    • Idzie dzień, za dniem – po nic. Spadł deszcz i zdechł – po nic. Wierny pies imieniem Bezsens mijam go przed wejściem lub wyjściem...   W drzwiach stojąc, o tym myślę: „On mnie nie porzuci”. A mnie nikt tam nie wpuści. Stoję, bo co mam z sobą zrobić? Nikt mi nie powiedział, jak się do siebie wchodzi.   Mijam dzień, Bezsens mija mnie. Chwytam za naderwaną smycz wmawiając sobie, że jeszcze wiem, gdzie idę - Czy tym właśnie jest niwecz?   Bezsens umie przynieść, nie trzeba nawet go prosić: kamień lub patyk, rzecz jest bez znaczenia. Przyniesie ci wszystko i z czasem ucieka.   Wczoraj mnie Bezsens zapytał: „Kim jestem?” Jestem senny i zmęczony, znów mnie ranek zastał. Jak Syzyf w ciemnościach, choć szukam dalej, nie wiem, jak przestać gonić za cieniem. Nieważne. W tym całym poplątaniu miażdżę stopy kamieniem.   „Bezsens, Bezsens, gdzie jesteś, wróć?” Cisza. Chwila... Tak - tu leży   Klękam nad nim i tracę część duszy, jakby bardziej, bez celu, gdy Bezsens nie żyje.   Kiedy łańcuch znika, wszystko jest jednakie: szare, a może wyblakłe. Nie wiesz, nie wiem. Nic nie jest jasne.   I tak wszystko idzie na marne, pośród zimnych kamieni. Martwe psy już nie zmienią nic.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...