Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przerywam te noce dla ciebie odchodzę tylko przez ciebie
wracam gdy dzwon bije bladym świtem a koparki zaczynają mruczeć
krawaty zatrzaskują zamki złodzieje kładą się spać
gdzieś pomiędzy nimi jest luka jest czas tylko i wyłącznie nam dany
osobno czy razem

miałem ostatnio sen: na trzech krzyżach kruki dzieci wyrywały im pióra
ten pośrodku był biały policjanci ma wzgórzu grali w warcaby
potem był czołg potem błysk potem zaszło słońce wreszcie
mogłem to sobie jakoś poukładać zwariować tak szczęśliwie jak zawsze
ale wiesz przecież że

miasto jak gniazdo tramwaje tulą się do siebie w zajezdniach
gniew za rzeczy przeszłe rozpala nam teraz
niemodne rzeczy jak kawa i papierosy towarzyszą jak cienie
nie rozczulam wydawców oni rozczulają się sami
nasze związki są zbyt krótkie żeby wykładać towar na półkach
zresztą gdyby nie nasza nienawiść przyszłoby ginąć…

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oj, Michał: dzwon to chyba bez ń. Interpunkcja skopana i niepotrzebna. Błędy - dla przykładu: po miałem sen powinien być dwukropek, a policjanci to na wzgórzu...itd. I te powtórzenia...

zamiast ale wiesz że - ale wiesz przecież /zamkniesz tym nieco bo Ci nie gra z następną strofą/.

Myślę, że pisałeś na gorąco i dlatego tyle błędów. Przyznaję, wyszło Ci tak dobrze, jak dawno już nie. Dlatego popraw, dopracuj, a wtedy z przyjemnością napiszę w koment. o odrodzeniu się mojej wiary w to, że M. Krzywak poetą bywa :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oj, Michał: dzwon to chyba bez ń. Interpunkcja skopana i niepotrzebna. Błędy - dla przykładu: po miałem sen powinien być dwukropek, a policjanci to na wzgórzu...itd. I te powtórzenia...

zamiast ale wiesz że - ale wiesz przecież /zamkniesz tym nieco bo Ci nie gra z następną strofą/.

Myślę, że pisałeś na gorąco i dlatego tyle błędów. Przyznaję, wyszło Ci tak dobrze, jak dawno już nie. Dlatego popraw, dopracuj, a wtedy z przyjemnością napiszę w koment. o odrodzeniu się mojej wiary w to, że M. Krzywak poetą bywa :))

"dzwoń" rzeczywiście paradny :)
A co do odrodzenia wiary, to mnie tam ogólnie wszystko jedno ;)
Dzięki wielkie, praktycznie skorzystałem z wszystkich uwag.
Opublikowano

zachwyciłam się na W, a teraz, bez przecinków, to po prostu świetny wiersz zrobiłeś, Michale.
obrazowy, zapachowy, słyszę te cholerne tramwaje (u nas hamują przed światłami), emocjami przesycony, miłosną nienawiścią albo na odwrót - bo jedno nie istnieje bez drugiego, jak każde przeciwieństwo, a to:

nasze związki są zbyt krótkie żeby wykładać towar na półkach
zresztą gdyby nie nasza nienawiść przyszłoby ginąć…



to po prostu arcy - nie bójmy się tego powiedzieć - dziełko jest!

brawo, Michale,
zabieram - już zabrałam
:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wg mnie to są takie ambiwalencje - jest taki dość ciekawy tekst:

www.youtube.com/watch?v=5q-zXUXaG48

to jest arcydzieło!

no! usiłuję się przemycić do wnętrza twego! znaczy wnętrza ducha, żeby nie było!
to podchodzi pod twa-rożek?
;D
Opublikowano

Michał,
żeby napisać wiersz /a nawet "wiersza"/ nie musisz się denerwować!!!
to jest bardzo dobry wiersz,
i to "mruczenie koparki",
mnie najwyżej mruczą ryby w sadzawce,
pozdrawiam,
jacek.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa Czy łatwo jest odróżnić zwyczajne spotkanie, od tego na które przygotowujemy się przez pół życia, albo i całe? Można. Bo te, na które się przygotowujemy, nigdy nie wyglądają tak, jakbyśmy chcieli, a te drugie często wprost przeciwnie.   Świetny tekst. Szczególnie podobał mi się fragment z listonoszem. 10/10
    • @Leszczym Dziękuję.@Waldemar_Talar_Talar Dziękuję również :D 
    • @Stracony Bardzo mi się podoba to spostrzeżenie i jest bardzo prawdziwe, życiowe w sposób nawet dalej idący niż to się powszechnie uważa :))
    • Czy łatwo jest odróżnić zwyczajne spotkanie, od tego na które przygotowujemy się przez pół życia, albo i całe? To, na które zbieramy doświadczenia, jak wiano pod związek z jakim przyjdzie nam się mierzyć. Czy obie umówione strony taplają się w podobnych zajęciach, zanim nie otrzymają stopnia mistrzowskiego i nie wpadną na siebie w sposób całkowicie niewytłumaczalny? Dla tych którzy przeżyli coś takiego odpowiedź jest prosta. Tutaj nie ma pomyłek. Nie było możliwości ucieczki i z tą myślą się pozostaje...   Siedzę i zastanawiam się nad tym, co z tego wynikło? Z lat złego, z lat dobrego, z lat potem, z lat przedtem... bo wchodząc w kolejny zakręt, wiem, że potrzebuje kogoś nowego, choć jeszcze nie wiem, kto to będzie. Z kim jeszcze jestem umówiona? Kto jeszcze jest mi coś winien, a komu być może ja coś powinnam wynagrodzić... ?   Wielkie koło się okręca, niektórzy śmią twierdzić, że można się naraz rozstać ze wszystkimi możliwościami i ludźmi . Spłacić tego i owego i nie zaciągnąć żadnych nowych zobowiązań. Na raz – czy to możliwe? Że już nikt o nic nie ma prawa się upomnieć? Że można odciąć pępowinę świata nie rozmnażając się? Nie rozmawiając z kimś? Rozmawiając z kimś za często, zbyt nachalnie... Nie przenosząc wiadomości... jak mucha, albo pszczoła z miejsca na miejsce.   Kto roztrzaska swoje koło zdarzeń i w spokoju usiądzie po środku własnego "em" czekając na śmierć fizyczną? Nawet w oczekiwaniu można sobie powiązać ręce albo nogi. Zawsze przecież do drzwi może zadzwonić listonosz. Jak odbierzesz polecony - to masz nowe zadanie, a jak nie odbierzesz - to może sam będziesz miał możliwość zostać listonoszem... wszak poczuć deszcz, kły wszelkich psów domowych i ludzkie „przyjęcia” na własnej skórze to jest dobra nauczka, za niedocenienie czyjegoś wysiłku. Może dlatego moja babcia zawsze częstowała listonosza talerzem zupy... zupa to też jakaś forma spłaty.   Siedzę nad tekstem, nie moim tekstem... coś mnie przerosło, coś mi wyrosło, coś wyhodowałam nie spodziewając się tego. Płaczę nad tekstem... Czy to dobrze? Podobno łzy szczęścia zawsze są dobre.
    • gdzie się obrócę lub dokąd pójdę to wszędzie żurek serwują mi żurek z jajami z kiełbasą ujdzie lecz ja rosołek wolałbym dziś   a w jednym barze wspaniałe chwile reklama głosi że danie dnia dziś żurek owszem lecz z krokodylem cymes rarytas każdy chęć ma   o takim żurku miss Gesslerowa to tylko może marzyć i śnić przemiła babcia lecz nie ta głowa jej taki pomysł nie może przyjść   więc korzystajcie drodzy z okazji bo jeszcze chwila i krótki czas już chcą zamienić na żurek z bąkiem lecz tego bąka kto złapać ma   a ja uparcie wolę rosołek z bukietem warzyw mięsko i pieprz gdzie wolne smaki bukiet zapachów i wołowiny kawałek jest     Uwaga: Wszelkie podobieństwo osób do sytuacji lub sytuacji do osób jest zupełnie przypadkowe    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...