Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
na barykady woła lud spragniony
walki bo dawno już walki nie było
nie rzucim ziemi i dzwony hej dzwony
żeby się działo żeby nie nudziło

jedni w beretach choć to środek lata
drudzy w opaskach powstańczych na ramię
w obronie krzyża opluwa się brata
w imię tej partii co nigdy nie kłamie

poznałam panią co krzyczy ratunku
(do Wisły rankiem je wrzuciła z mostu)
koty topiła w niewielkim pakunku
żeby nie szczały w piwnicy po prostu

pana poznałam co Jezus Maryja
wczoraj dał klapsa mało karnej żonie
krzyczał przed chwilą aby tylko chryja
a Jezus patrzy w cierniowej koronie

wstydzę się Panie bo z natury marnie
znoszę porażki i upokorzenia
krzyżem się Twoim zabawia wulgarnie
naród i wieki wieków się nie zmienia

i krzyż się wstydzi że się nim wyciera
gębę w obronie mętnych bardzo treści
cierpienie znowu krwawi i uwiera
tę naszą wiarę od siedmiu boleści
Opublikowano

hm. nikt nie jest święty. tak mi się pomyślało. a jak jest w rzeczywistości to do końca nie wiadomo. tv stacje i inne przekaźniki też nie są święte.
przyznam szczerze że nie lubię wierszy pouczających, zresztą nie tylko wierszy.
pozdrawiam Aniu :)
ps: warsztatowo w porządku według mnie :)

Opublikowano

Witaj Aniu, pomyślałem, że warto odwiedzić starych przyjaciół i co widzę...
Bardzo piękny i prawdziwy wiersz.
Czy Pan umierając na krzyżu myślał, że ten najpiękniejszy symbol wiary stanie się szyderczym narzędziem dla publicznych pieniaczy?
Ja w tym wszystkim widzę weilkie łzy zawodu... tak On płacze nad naszą pustą chciwością.

Pozdrawiam Cię serdecznie, Janek.

Opublikowano

Do mnie przemawia. Odważnie, wyraźnie i na czasie. Skojarzyło mi się z opowiadaniem Herlinga - Grudzińskiego "Drugie Przyjście", w którym ludzie oczekując Drugiego Przyjścia Chrystusa, postępowali wyjątkowo okrutnie - palenie na stosach heretyków i Żydów było na porządku dziennym. Aż wreszcie: "Ten, którego oczekiwano przyszedł...", ale ludzie już Go nie widzieli... Akcja opowiadania toczy się w średniowieczu, ale przekaz uniwersalny. Nie mówię, że wszyscy mają być idealni. W ludziach zło było, jest i będzie. Ale czynienie go pod przykrywką religii jest co najmniej żenujące.

Opublikowano

odważnie, sprawnie warsztatowo, a temat...cóż - pisałam, w sposób zawoalowany na ten sam temat ;D
a krzyż stoi. Krzyżacy przesunięci trochę dalej - część z własnej woli, część: "wyraziła zgodę na interwencję siłową i poddała się jej!"
:)))))))))
w ciekawym kraju żyjemy i w ciekawych czasach!
:))

Opublikowano

zostałem podłączony do świata więc jestem:] Wiersz bardzo mi się podoba, wyraziłaś w nim moja własne zdanie z jedną różnicą, że mnie to bardziej bawi niż żenuje ale coż takie mam poczucie humoru.. wiara teraz jest mocna urzędnicza bym powiedział. Ludzie traktują ją jako obowiązek, a nie jako wartość większą niż praca. Mamy obowiązek bronić prawdy tylko gdzie ona jest to sami nie wiemy i tu jest problem.. Szczerze spodziewałem się po Tobie tak dobrego wiersza bo nie może być inaczej:] Pisałem już kiedyś, że nie lubię ironii, ale Twoja akurat przypadła mi do gustu. Myślę również, że Bóg jako istota o największym możliwym poczuciem humoru cały czas się z nas śmieje^^

Pozdrawiam serdecznie
Kacper

Opublikowano

a może to właśnie Ci ludzie są ofiarami? pół wieku dojeni przez jeden totalitaryzm, całe życie w fabrykach, zakładach pracy, składki, pomniki, książeczki oszczędnościowe, wszystko jak psu w dupę, a teraz jeszcze pożywka dla "młodych, wykształconych" i ta cała śpiewka... - czemu im zabierać to jedyne, co jeszcze mają? w co przynajmniej dają radę wierzyć?... ja tego nie pojmuję...

Opublikowano

Sonyu: Bardzo mi miło, że przemówił. To tekst o naszej narodowej skomplikowanej naturze. Bardzo mi pochlebia, że zawiódł Cię w takie refleksje i obudził nawiązania do Herlinga Grudzińskiego. Dzięki cieplutkie, Para:)

Opublikowano

Taruniu: Dzięki śliczne za refleksje pod wierszem. Cóż, myślimy o sprawie tak samo, to samo nas boli, podobnie przeżywamy wiele rozterek i trosk. Nie tylko osobistych. Dzięki śliczne. Cieplutko, spóźniona Para:)

Opublikowano

Kacprze: Witam serdecznie chyba pierwszy raz u mnie;) Ironia jest bronią ostatecznej instancji. Kiedy opadły już ręce i słowa serio już nie wystarczają, sięgać należy po środki kolące. Dzięki, że doceniasz zawartą w wierszu ironię, choć jej nie lubisz:) Cieplutko, Para:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...