Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Seks już na dobre wypiera miłość,
bo tak jest plebsowi wygodniej.
Wystarczy coś włożyć, a potem to wyjąć,
najpierw zdejmując spodnie.
A jak komuś odwagi ,,nie staje",
i śmiałość do kobiet jest cienka,
to choć się rzadko do tego przyznaje,
jego ,,miłością" jest ręka.
I to już jest cała filozofia,
seks jest... bardziej praktyczny -
nie trzeba nikomu powtarzać ,,kocham",
liczy się kontakt fizyczny.
Gdy obserwuję cały ten nierząd,
pytam, szukając wciąż przyczyn -
czym się naprawdę różnimy od zwierząt?
Czasem się boję, że niczym.

Opublikowano

Co prawda jesteśmy i my zwierzętami. W przeciwieństwie do nich jednak, posiadamy na wyposażeniu więcej i sprawniejsze te małe kawałeczki w górze. Jak je wykorzystamy? Mamy wybór.
Faktycznie tak postrzegasz dzisiejszą miłość?
Myślę, że nie jest tak źle ;-)
Pozdrawiam
Jolanta

Opublikowano

Ten kto widzi jedynie potrzebę zaspokojenia, naprawdę nie zna potęgi miłości.
Jednak niestety seks jest jej pewnym elementem, nie mówię o dzikim, nieokiełznanym instynkcie, ale wyrażeniu swojego uczucia poprzez dotyk, fizyczność.
Nie zawsze musi to być złe, ale musi mieć swoje granice.

Opublikowano

Ten wiersz oddaje bardzo dobrze wizję którą często mam w głowie...oczywiście w pewnym wyolbrzymieniu, ale pytanie w ostatniej zwrotce jest bardzo poważne i dotyczy nie tylko seksu. Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Masz rację, to wiersz pokryty lodem... powierzchnia pokryta lodem, mróz okrutny, choć to niby tylko trzynaście, tylko albo aż, zależy od położenia. Jednak słowo "międzyludzkie" mnie zdziwiło. Niemniej jednak szanuję, że można tak odczytać, widocznie zostawiłam taką furtkę.   Dziękuję za podzielenie się przemyśleniami. Pozdrawiam :)
    • Truchtając po mokrym piasku, Nad morskim brzegiem, Tak oczko puszczała zalotnie W kierunku fal wzburzonych,   Że aż Neptun łepetynę wystawił Znad wody i z trójzębem ruszył w pogoń Za miłosną przygodą, chlup, chlup. Przewracając kutry rybackie,   Ryczał na ratownika, co raczył zagwizdać I czerwoną flagę wysoko wywiesił Na widok potwora z Loch Mielno. Reakcja mogła być tylko jedna,   Umięśnieni chłopaki z miasta, Muskuły naprężywszy, przegnali Stwora, a wiał aż do Szwecji. Tymczasem pannica przystanąwszy   W cieniu latarni morskiej, hop, hop Woła pomocy, licząc na zbawcę W lśniącej zbroi lub anioła skrzydlatego: „Ajaj, nawet paznokieć mnie boli, ojej, ojej!”   Łup, tup, łup – schody zadrżały, zza drzwi Głowę wystawia pan Zenek szczerbaty, Pachnący czosnkiem i fiołkami: „Zapraszam na salony, pani kierowniczko.”   Dama przypomina sobie, że zostawiła Włączone żelazko – i pyk, już jej nie ma. Wszystko ucichło: i wiatr, i krzyki lodziarza, Śmiech plażowiczów zamarł na ruch batuty.   Zostały tylko spojrzenia za kuracjuszką, Piski i jęki, które się niosły i niosły. Miał być tylko flirt i mruganie oczkiem, Uwieść zdołała jedynie cień własny i echo.  
    • Witaj - Czas ulepił mnie krwią, ziemią i pamięcią. - prawda  -                                                                                                           Pzdr.
    • W ciszy, gdzie czas przestaje oddychać, zegar odlicza tylko echo własnego tiku. Światło przechyla się w pustym pokoju jakby szukało kogoś, kto umie milczeć.   Za szybą śnieg — bez celu, bez śladu, spada w nicość, jak niespełnione zdanie. W moich dłoniach pęka ciepło po kimś, kto kiedyś był — lub tylko się przyśnił.   Samotność ma kształt człowieka. Chodzi po mnie powoli, jak cień po wodzie. Karmi się moim snem, moim głosem, rozplata myśli jak stare warkocze.   Nie jest wrogiem — jest lustrem, w którym widzę, co zostało po świecie: niedokończony gest, połowa słowa, drżący ślad oddechu na szybie pamięci.   A jednak… gdy staje u progu i kładzie mi dłoń na ramieniu, czuję, że z wszystkich istot na ziemi tylko ona zna mnie naprawdę.
    • @KOBIETABardzo Ci dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...