Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I
z kieszeni wypadła mi pestka snu. przede mną mur ciebie.
w zwolnionym tempie oglądam moją dłoń, wataha kosmatych
przebiegła właśnie między uszami. dźwięk jest śmiertelny,
uderza w mur ciebie. i wraca. przynoszę ci moją krawędź,
obserwujesz moje kolejne narodziny i wzywasz do końca,
trąby powietrzne nie pomogą mi w nauce latania. skazany
na położenie geograficzne, ściągam buty i maski. czmycham
przed fizycznością. nie będę wymyślał sobie kolejnych imion,
najciemniejsze piwnice chłodziły długo moje ciało, teraz
w czerwcowym środku, znowu próbuję przeskoczyć mur ciebie.

II
widzę tylko twoją ścianę. jestem naga, pozbawiona białej
pościeli, z której nie można poskładać ciała.
nie wykonujesz żadnych ruchów. jesteś anonimowy, animowany
moją wyobraźnią. mam tylko krawędź, którą noszę w sobie.
jest ostra i prowadzi w stronę lasu, gdzie znajduję tylko
pestkę.


________________
również na: mechanizmsekundy.blogspot.com/

Opublikowano

tak, znam ten wiersz z innego portalu i podobnie odbieram, jako niebłahy dialog "jego" i "jej" w konwencji surrealnej nieco, ale przecież przy ogromnej inwencji artystycznej;
no i podstawowy problem - "mur" przebiegający zarówno w nas samych jak i pomiędzy tak różnymi światami - a jednak świat istnieje, bo gdzies pod tym murem, nad murem czy poprzez mur komunikujemy się z innymi -
spontaniczność wypowiedzi nieco hamuje potrzeba oryginalności, ale zawsze coś za coś...
- świetnie!
J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Beta, no co Ty, kołka nie widziałaś? Też lubię Twoje życiowe rymowanki, podpinam się pod rozmówców :)
    • @beta_b  No można by inaczej przelać na papier co miałem w głowie, fakt. Dzięki za odwiedziny i podzielenie się opinią.
    • @Brevkbevt Mega !!
    • Dziewczyna domyśliła się, że ci ludzie przyszli tu po jakieś paczki. Wyjaśniała, że jest umówiona z pastorem i na pewno nie przyjechała po żadne dary. - Tak to każdy może kłamać, aby się tylko nachapać! - odezwał się ktoś z kolejki. Na szczęście, w tej samej chwili przed budynek, na szeroki ganek wyszła wysoka, szczupła kobieta, która donośnym głosem zawołała: - Czy pani Karolina Wróbel z Olsztyna już tu dojechała? Pastor prosi! Studentka odetchnęła z ulgą. Tym razem ludzie w milczeniu sami się rozstępowali.   - Kiedy będziecie rozdzielać dary? - kobietę z ganku zapytała jedna z oczekujących, krzykliwych dam. - Za pół godziny, cierpliwości. Różnych produktów jest tym razem bardzo dużo i nie możemy tak szybko ich rozpakować - odpowiedziała ta na ganku. Karolina usłyszała tym razem odgłosy zadowolenia dobiegające z tłumu. Gdy dotarła do wejścia, kobieta poprosiła ją do środka. - Jestem żoną pastora, Irena Kocka - przedstawiła się. - Edward wiedział, że ten tłumek nie będzie chciał tak łatwo panią wpuścić - dodając uśmiechała się przyjaźnie. - Proszę wejść do biblioteki, na stole są wyłożone materiały do pani pracy. Mąż jak znajdzie chwilę, to się osobiście przywita. Dziś mamy urwanie głowy. Rankiem przyjechała ciężarówka ze Szwajcarii. Tamta społeczność protestancka przysyła nam różności dla ludzi, ale dziś to był największy transport - wyjaśniła jeszcze sytuację. I wyszła pomagać innym przy rozdziale darów.
    • od teraz stań się człowiekiem bądź sobą w każdej chwlii czas płynie więc nie zwlekaj bo może nagle przyskrzynić   pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...