Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

po każdym wypowiedzianym słowie
milknie twoja istota
a dusza zachodzi gdzieś pod pięty

często po prostu nie jesteś pewien
co masz powiedzieć, napisać
czy aby to, co ci dyktują prawdziwe myśli?

ten dualizm jest w ciebie wpisany
często stoisz bezradny na jego rozstaju
i nic nie czujesz......

* * *

rzucasz spojrzeniem na czystą kartkę
i znowu się uśmiechasz
do ran Chrystusa

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Już odpowiadam....

rzucasz spojrzeniem na czystą kartkę
i znowu się uśmiechasz
do ran Chrystusa
w których znalazłeś natchnienie

Często patrzę na pewien obraz zanim cokolwiek napiszę
Pozdrawiam. Paweł

P.s Wiem że górnolotne ale... trochę pomaga
Opublikowano

Sam widzisz. Raz wiersze są dobre a raz nie. A ty przecież dopiero się uczysz.
Ja też za jedne wiersze dostaję wyróżnienia i dyplomy a za inne nic :) Chociaż wiele dla mnie znaczą i są(mogę napisać) bardziej osobiste. Dla mnie zrozumiała. Dla innych nie muszą.

No!

Przypominam!

Dopiero się uczysz pisać. Żebyś ty widział moje pierwsze wiersze. Mam je do dzisiaj. Zostawiłam na pamiątkę. Wtedy wierzyłam, że są najpiękniejsze na świecie. I takie były. Nadal są :) Nikomu ich nie pokazywałam(nie dlatego, że się wstydziłam) dlatego, że były moje. MOJE:)
Czułam się jak Kochanowski, Mickiewicz inni wielcy w tamtych czasach.

Ja Wiem, że nie zostanę sławną poetką. No to co! Lubię pisać i już. Są tacy którym się podoba moje pisanie i to dla mnie jest najcudowniejsze. Bywają też chwile, że pogrąża mnie ciemna noc zwątpienia i rozczarowania ale potem znowu przychodzi ochota na pisanie. Lubię to! I nikt mi tej przyjemności nie odbierze.


Też pisz:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dziękuję... z te słowa :) Ja wiem, pani Joanno, że pisanie to cudowna rzecz... tylko człowiek rzeczywiście się zastanawia, czy warto się przed kimś odkrywać swoimi wierszami, bo może się okazać, że ten najpiękniejszy dla mnie będzie dla kogoś beznadziejnym gniotem.. ale - nie ważne... odkryłem, że chcę pisać. Ogromnie dziękuję za to wsparcie i... chyba jednak zostanę..... :)
Opublikowano

Joasiu Danuto, Pawle,
Piszcie, piszcie i nawet dzielcie się z innymi - tylko nie w takim tempie. Czytelnik (przynajmniej taki jak ja), lubi przeczytać wiersz raz i drugi i trzeci, zadumać się... pomyśleć co zrozumiał a co sobie dopowiedział... i zamieścić ciekawy komentarz. Niestety jeśli wrzucacie w ciągu dnia kilka wierszy to dla takiego odbiorcy niemożliwe jest skomentować każdy. A szkoda jest czytać pobieżnie i komentować pod pierwsze tylko wrażenie.
Pozdrawiam

Opublikowano

Obiema dłońmi podpisuję się pod słowami Pielgrzyma. Wybaczcie, ale, mimo, że wiele Waszych wierszy lubię, niektóre nawet mocniej, to "prześlizguję" się nad ich przytłaczającą kaskadą. Zdążycie, moment, dajcie złapać oddech, bo zniecierpliwicie i zmęczycie czytelnika. Serdecznie jednakowoż pozdrawiam E.

Poza tym: z wierszami tak jest, na szczęście, że jedne są dla jednych drugie dla innych. A niektóre tylko dla nas. Nie ma recepty. Nie ma obiektywnej miary, a wzorce powszechnie uznane też bywają zawodne. Inaczej można by napisać jeden uniwersalny wiersz dla wszystkich i starczy. Świat "ducha" jest skomplikowany, zawikłany, różnorodny, a piszący są po to, aby oferta pasujących do naszych zamków kluczy była bogata.

Opublikowano

Nie pozostaje mi nic innego jak przyznać rację Eli i Pielgrzymowi - za dużo tego było, przynajmniej z mojej strony. Może rzeczywiście powinienem zwolnić a na rzecz tego jeszcze bardziej przemyśleć to, co napisałem. To cenna sugestia dająca nie tylko czytelnikowi ale i mi osobiście więcej przestrzeni. Ua... sam nie wiem, co to była za szalona jakaś jazda... Dziękuję i pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @wierszyki dziękuję   @Alicja_Wysocka dzięki za przypomnienie Tuwima (Ptasie radio)
    • Miałam wtedy jakieś siedem lat. Chodziłam do pierwszej klasy. Mieszkaliśmy w Gdyni, w dzielnicy Obłuże. Któregoś dnia bawiliśmy się z rodzeństwem w chowanego – oczywiście na podwórku, bo na ulicę można było wychodzić tylko za pozwoleniem mamy. Nasze podwórko było całkiem spore. Był tam ogródek, jakaś szopka, w której tata trzymał różne ciekawe rzeczy – grabie, łopaty, a nawet siekierę! Był też kurnik, psia buda i oczywiście nasz pies – Lord. Wpadliśmy wtedy na genialny pomysł: schowamy się mamie! A niech ma – skoro tyle rzeczy nam zabrania, to teraz niech nas szuka! – Na pewno nas znajdzie i jeszcze skrzyczy, że ją denerwujemy – mówiłam. Ale co tam, ryzyko wpisane w zabawę! – Schowajmy się do psiej budy – zaproponował ktoś. – Ooo, to jest dobra myśl. Bardzo dobra! I tak właśnie zrealizowaliśmy nasz chytry plan. We trójkę – Grzesiek, Tomek i ja – wciskaliśmy się do budy. Pies patrzył zdziwiony, ale przecież nie mówi. Lord był duży, więc i buda była odpowiednio przestronna. Jakoś się tam upchnęliśmy. Cicho siedzimy, nie gadamy, bo wiadomo – zdrada przez śmiech to klasyk. W środku śmierdziało psem i kurzem, było duszno  i niewygodnie, ale czego się nie robi dla porządnej zabawy? Siedzimy jak trusie, aż zaczyna nam się nudzić. Nic się nie dzieje. I nagle – akcja! Słyszymy mamę, jak nas woła. Chodzi po podwórku, sprawdza furtkę, krzyczy coraz bardziej zdenerwowana: – No co jest?! Gdzie oni są?! A my dusimy się ze śmiechu – dosłownie. Zabawa życia! I wtedy pies zaczął szczekać. Najpierw nieśmiało, potem coraz głośniej. Kręcił się, jakby sam nie wiedział, co robić. W końcu zaczął piszczeć. Mama podchodzi do furtki – nikogo. Na ulicy pusto. Dzieci zniknęły jak kamfora. Wreszcie zaniepokojona podchodzi do psa. – Lord, czego ci trzeba? Co się dzieje? Co chcesz, głuptasie? I nachyla się nad budą... – CO WY TAM ROBICIE?! WYŁAZIĆ MI NATYCHMIAST Z TEJ BUDY! CO TO ZA GŁUPIE POMYSŁY?! A ja, z pełnym oburzeniem, mówię: – To nie głupie pomysły, tylko pies głupi, bo nas zdradził! – Marsz do domu! – ryknęła mama. – Wszyscy do wanny! Zdjąć te śmierdzące ciuchy! No nie wiem, w co ręce włożyć z wami... Utrapienie z tymi dziećmi!
    • ,,Prawy zamieszka  w domu Twoim, Panie,, Ps 15    jesteśmy ...super  a inni  gdyby i oni byli tacy    świat byłby wspaniały    zła nie czynię  mnie nie dotyczy  odwracam się od niego  pływam w zadowoleniu  widzę dobro po swojemu  zadowalam swoje ja    prawość to nie slogan  to droga jaką szedł Jezus  warto ją dostrzec  i …iść    prawi ujrzą Jego oblicze  prawi dostaną wieczne życie   Jezu ufam Tobie    7.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański Pański 
    • @Annna2Albo bardziej, bo przecież można, nawet kiedy nie ma.
    • cisza po zmarłym bywa tak cicha że aż boli   jest niewidzialna a mimo to ją wyczuwamy   boimy  się jej lękamy czy nie przemówi   taka cisza jest  trudna bo  płacze
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...