Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
przyszłość
wróżona liśćmi dębu
wyjdzie z korony
w cień tysiącletnich drzew


na lipę
wracać

trwać
w mgłach z przesiąkniętą ziemią
kulminacyjnych fal doczekać
na jakiś brzeg
Opublikowano

O! HAYQ!? Też byłeś ostatnio w lesie? A tak serio: Cień dębu, lipa rodem z Czarnolasu, powroty, trwanie.. wszystko w refleksji o niewiadomym brzegu. Ładnie, czysto, choć tajemniczo. Czyli - dobrze! Gratuluję, Para:)

Opublikowano

też mi się z lipą Kochanowskiego z Czarnolasu skojarzyło a mam tam rzut beretem jakieś 20 km, więc może by się na wycieczkę wybrał;))
dobrze że o drzewach, codziennie jestem w puszczy z pieskiem
a tak na poważnie to, HAYQ inaczej zabrzmiałeś, tak bardziej z zadumą, że czas kradnie teraźniejszość, że cieknie a przecież gdzieś za falami jest brzeg z przystanią
sentymentalnie się zrobiło
pozdrawiam
r

Opublikowano
trwać i wracać
trwać i wracać sobą
dla siebie
a lipą rozpachnić
pragnienie


:))

i ewentualnie się rozkichać puszkami lipowymi, ale zawsze można wziąć zyrtek
:*
jakiś Ty liryczny... zapomniałam twoje oczy zapomniałam twoje usta nasza ścieżka pod sosnami stoi pusta - jaaaaacieeeeeeee!
w zeszłym wieku taki byłeś chiba
buziak! lubię tak :)))))))))

p.s. pewnie o polityce, bo Ty przeważnie o tym, ale ja sobie tak wspomnieniowo raczej poleciałam, co mi tam! (wspomnieniowo-skojarzeniowo, ale sama se pokojarzę!)
Opublikowano

wybacz, HAYQ, ale mi się skojarzyło ...jednak z polityką ;-) ten "dąb" ze spotu oraz wieloznaczna "lipa'...a może dziś mam skłonności... do hehe...zbytniego fantazjowania?
tak czy siak wiersz misie :)

serdecznie pozdrawiam -
Krysia

Opublikowano

Witam.
Krótki, ale ciekawy wiersz. Dość wieloznaczny.
Jak widać po wcześniejszych komentarzach, można go różnie interpretować.
I chyba w tym jego siła.
Podoba mi się,
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


w lesie Aniu jestem cały czas, a lipa jest z... też z C ;))
(ale skojarzenie dobre - o to chodziło, o powroty… do przeszłości ;)
Tajemniczo? Nie wiem, może ciut przewrotnie ;))
Za dużo wypaplałem :x
Dzięki za wizytę, pozdrowienia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cholera, znowu nie wyszło. A miało być poważniej. :)
Jakoś nie mam drygu do poważnych tekstów, tym bardziej rozpamiętywania i martyrologii - zawsze mi się w pewnym momencie cięciwa o piedestały omyka i dyga prześmiewczo. ;))
Z drugiej strony masz rację, początkowe założenie takie było - i może jest tu trochę miejsca na zadumę (skoro tak mówisz), ale więcej chyba kamuflażu i pytań, jednak (zależy, jak się czyta).
A może do „Bartka” się przejedziemy, to pewnie już bliżej niż dalej? ;)))
Dzięki.
Pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



oj, chyba czujesz w czym rzecz Krzysztofie,
dużo się dzieje i nic
nie wynika
A jak wynika, to ciągle to samo :)
Wielkie dzięki za wizytę, pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przykro mi Madziu, nie umiem być lyryczny (struna pękła mi)
chociaż bardzo usilnie się staram ;))

na lipę rozpachnił się zapach
sztuczniejszy niż błysk ogni sztucznych
woń jedna
a w różnych kiełbachach
ni ziębi ni grzeje
ni uczy
spowszedniał entuzjazm ekipy
mas - mixy i chlebuś z otrębów
cud miód za to zawsze jest z lipy
na pewno
na pewno nie z dębu
:)
Dzięki Magda za wspomnień czar. Serdecznie pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj Krysiu - bingo :)
Lipa rzeczywiście może być wieloznaczna,
i rzeźbić w niej też można - do Woli (chłe, chłe) Fantazjuj dalej, dobrze Ci idzie :)
Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

dla takiego niespecjalnego "poety" jak ja
wiersz trudny,
chociaż widzę w nim powiązanie przeszłości z przyszłością,
w sumie urokliwy bardzo,
a dęby?
takie szczególne drzewo, z mocą w podtekście,
w latach trzydziestych, w Niemczech, po dojściu Hitlera
do władzy w lasach niedaleko Berlina,
posadzono dęby tworząc z nich ogromną swastykę
widoczną do dzisiaj z samolotu, ale tylko jesienią i zimą
kiedy liście dębu brązowieją specyficznie,
kiedyś o tym czytałem,
ale w sumie nie wiem po co o tym piszę,
pozdrawiam,
jacek.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Cholera, znowu nie wyszło. A miało być poważniej. :)
Jakoś nie mam drygu do poważnych tekstów, tym bardziej rozpamiętywania i martyrologii - zawsze mi się w pewnym momencie cięciwa o piedestały omyka i dyga prześmiewczo. ;))
Z drugiej strony masz rację, początkowe założenie takie było - i może jest tu trochę miejsca na zadumę (skoro tak mówisz), ale więcej chyba kamuflażu i pytań, jednak (zależy, jak się czyta).
A może do „Bartka” się przejedziemy, to pewnie już bliżej niż dalej? ;)))
Dzięki.
Pozdrawiam serdecznie
Ha!!!:)) Przy Bartku planowo będę w niedzielę, sentymentalny powrót do Kielc i okolic
Opublikowano

Wiersz przypomniał mi legendę o białym orle; tchnie z niego jakby tęsknota do stbilizacji w kraju po ostatnich zawirowaniach w polityce, przyrodzie. Dużą rolę wyczuwam w symbolice drzewa (IMHO)
Ktoś już przede mną wspomniał, że można odebrać w różne strony, ja poszedłem w tę.
;)
Pozdrawiam.

Opublikowano

A ja czytam jeszcze inaczej - HAYQ nas zawraca z dostojnej i poważnej drogi dębami wysadzanej mówiąc: "na lipę wracać!" - czyli dalej śmiać się i w rubaszny czerep stukać... To w tym momencie po głębokim wstępie jego natura chyba wzięła górę :))
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




:((
a jednak...
idąc tym tropem, w dwóch wersjach się zapodałam zatem.
i mamy drugi wierszyk :)))))))
nie gorszy od pierwszego
:)
Dzięki Magda, ponownie :)
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...