Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

te dni
którymi bruzdy orze
w pamięci srogi bóg
(a może to tylko świecki ból)
wydają się najgorsze
ale zapamiętaj ich barwę i zapach
może pozwolą ci przeżyć

nadejdzie czas jak Sami
zagoni renifery
do zagrody
podetnie im gardła
podzieli na części
resztki rzuci psom

słońce nie będzie zachodzić
nie będzie dobra
ani zła
odkupienie spłynie do rzeki
ze śniegiem roztopionym
w ciepłej krwi

Opublikowano

Pomysł jest, ale wykonanie słabiutko, niestety - zniechęcają przeorane zwroty i związki:

* świecki ból,
* wypasione renifery [trudno wyobrazić],
* nie będzie ani dobra, ani zła [a czy nie powinno być tak: nie będzie dobra ani zła?],
* chleb powszedni [to naprawdę nienajlepszy pomysł].

Jednak zakończenie w ostatnim dwuwersie, to jak dla mnie palce lizać:


odkupienie spłynie do rzeki
z śniegiem roztopionym
w ciepłej krwi


...i gdyby w ten deseń była całość, to padam do nóg.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Hehe, zabawna forma wypowiedzi i makabryczna taka xD. Trochę odbiega od konwencji całości wiersza.
Chciałem coś na temat narzekania na te złe czasy, zawsze może być gorzej;). Pozdrawiam. Leszek.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki, dzięki, dobrze jest spojrzeć na to czyimś oczami. Uwagi celne, poprawiłem o ile to było możliwe. Pozdrawiam. Leszek.

Jak dla mnie, to teraz jest klawo :D

Dodaję do ulubionych,

pozdrawiam.
Masz w tym swój współudział:). Leszek.
Opublikowano

Mimo gęstych, soczystych obrazów, wiersz raczej ślizga się po powierzchni tematu, niż go zgłębia - "dni" są pozbawione kontekstu i stanowią pretekst do ogólnych, kaznodziejskich uwag o cierpieniu i odkupieniu. Bardziej do wysłuchania, niż przemyślenia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dla mnie tylko jedno "ale":
w czytaniu na głos ze śniegiem jest lepiej niż z śniegiem
Ciekawy wiersz. Podoba mi się taki sposób przekazywania myśli i obrazowania.
Pozdrawiam.
Dzięki Agato, poprawiłem. Pozdrawiam serdecznie. Leszek.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kwiatuszek @Berenika97 Dziękuję za odwiedziny i serduszko! Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Cienia tu nie dostrzegłem;) raczej tak intensywny proces spalania, że wystarczyłoby budulca - lirycznego, metaforycznego, emocjonalnego - na kilka wierszy. Gdy już opadnie ferwor, może warto pomyśleć nad uporządkowaniem tej materii. Tekst odsłania bogatą wyobraźnię, swobodnie przemieszcza się między obserwacją realnych zjawisk a warstwą metafizyczną i symboliką odniesień, a jednocześnie miejscami skręca w obszary, które poezja powinna omijać. Pył rozkoszy, żar serc, ciężar pustki, ból, wieczność, ból kwitnący w ekstazie.... W tekście jest tyle fantastycznych metafor, oddających siłę, brutalność i niesamowitość opisywanej namiętności (np. kapitalny fragment o rekinach), które bezlitośnie docierają do samego szpiku pierwotnej zmysłowości, że nie potrzeba dodatkowo ich tak łopatologicznie rozkodowywać na oczach czytelnika. W utworze jest też bardzo dużo powtórzeń, nie wszystkie wydają mi się konieczne. Za jakiś czas weź ten wiersz do tablicy i przepytaj z każdej linijki. Co jest naprawdę uzasadnione, a z czego można zrezygnować. Zdaję sobie sprawę że chaos tekstu (nawiasem mówiąc, bodajże trzykrotnie pojawił się w utworze) jest zamierzony, bo chaos to dzikość a wiersz ma być kosmiczno - cielesną topielą. Jednak Twoim zdaniem, jako poety, jest wywołać wrażenie żywiołowości w głowie odbiorcy, a samemu zachować kontrolę nad słowami. To istotne, zwłaszcza że lubisz utwory raczej dłuższe niż krótsze, gdzie nie można pozwolić sobie na werbalny bezład i na to, żeby treść zjadała sama siebie.  
    • Była taka knajpa, porządna nawet ceny w niej były zupełnie dzisiejsze ktoś poprosił o stawki sprzed trzech lat i ok. Cóż, nie dało się tego zrobić. No ale ktoś w knajpie wpadł na ceny z niechybnej półki za dwa lata... I dopiero wtedy nastał rodzaj końca. Knajpa - owszem świeciła - ale głównie pustkami. Popijał w niej właściwie tylko pewien pan bogacz, ale on już osiągnął pensję w wysokości za dwa lata.   Warszawa – Stegny, 19.07.2025r.  
    • @Corleone 11 Cieszy mnie, że tak wnikliwie przeczytałeś mój tekst. Bardzo, bardzo dziękuję. Postaram się wszystko poprawić według powyższego i zapamiętać na przyszłość;-)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję za odwiedziny! Pozdrawiam serdecznie! @Leszczym Bardzo mi miło, pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...