Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zostaw za sobą, niech oddycha ciężko w swojej klaustrofobii
przez okopcone szkiełko wyraźniej widać zachodzące na siebie kręgi
koła i kule których nikt nie wynalazł, a jednak wciąż istnieją

dopóki nie uwierzysz, że ziemia obraca się ze stałą prędkością
wszechobecne jest panujące jedno G, masz się czego bać prócz siebie
kiedy cała rzeczywistość ma kres przy brzegu pełnego koloru


kronikarze to fantaści, posługują się różnymi kalendarzami
swój muszę znaleźć zanim zapiszą w nim że umarłem, będąc za młody
aby zrozumieć, dlaczego kozy Chagalla mają ludzkie oczy

Opublikowano

Niesamowity ten potok słów. Tak bardzo, że trudno dojść do końca z logiką na ustach, w uszach, w głowie. No, w ogóle trudno tutaj o logikę.

"kronikarze to fantaści, posługują się różnymi kalendarzami
swój muszę znaleźć zanim zapiszą w nim że umarłem, będąc za młody" - czy to jest zdanie w języku polskim.

Monika

Opublikowano

Niekonwecjonalne to podejście. Tytuł zdaje się być naciągany, ale w sumie rzeczy dokładnie

wspasował się w treść - troszkę przegadaną, bo można było uniknąć słów:

* za sobą,
* swojej,
* istnieją.

Poza tym dokonałbym kilka przerzutni i urobił tekst na kilka sensów, bo wg mnie materiał

aż sie o to prosi. Jak dla mnie napisany pośpiesznie, ja bym go jeszcze maglował, bo

mogłoby wypaść coś dobrego, ale i w obecnej formie nie jest najsłabiej. Rzeczywiście, skoro

już trzymasz się interpunkcji, to niektóre zdania brzmią troszkę antyskładniowo.

Pozdrawiam.

Opublikowano

bardzo zachwyca
wystarczy siąść i czytać, malować obrazy rozwijane, jak nowe takty pieśni
pieśni napisanej trudną wrażliwością
ale bardzo prawdziwą
i niczego bym nie zmieniała
dążenie do zwartości niekiedy burzy harmonię przenikania obrazów

pozdrawiam
seweryna

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Krzysztofie :)

nie wiem, co powiedzieć. luksferowa klaustrofobia, panowanie wszechobecnego 1G, kalendarze, to niesamowite zmaganie się z umiejscowieniem w świecie odnalezieniem własnego ja. jestem pod wrażeniem. bardzo mi się podoba i temat i sposób ujęcia.

Pozdrawiam
/b

a i brzeg pełnego koloru - faktycznie, zastanawiałam się, czy poprawnie zapisany, ale interpretując ten brzeg jako granicę pełnego koloru, to fraza ta brzmi zmierzchowo. Jeśli miałeś na myśl barwny brzeg, to powinno być "przy brzegu pełnym koloru" - wtedy lekko zmienia się znaczenie, bo akcentujesz nie brzeg, a barwność widoczną przy załamaniu światła (też zmierzchu). tak czy inaczej dobrze. :)


Kristoferro,
czy ja już kiedyś nie czytałam o tych luksferach? też coś było interesującego.
no nic, tak sobie gadam :))
Opublikowano

Człowiekowi jest przypisane niespełnienie, pewne nieuniknione "niedokończenie" egzystencji, stan nieprzekraczalnej "młodości" poznawczej, którą próbują oszukać "kronikarze pełnego koloru" ścigający się z czasem i przymusem "pełnych" definicji. Pozostawienie kóz Chagalla bez nas (strach przed śmiercią), może być paraliżujące -uzmysławia incydentalność naszego bytu, wpisanie się w tajemnicę ich oczu (metaforę tajemnicy największej) pozwala ten strach pokonać, wyzwolić się, trwać. Podoba mi się ten wiersz.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Krzysztofie :)

nie wiem, co powiedzieć. luksferowa klaustrofobia, panowanie wszechobecnego 1G, kalendarze, to niesamowite zmaganie się z umiejscowieniem w świecie odnalezieniem własnego ja. jestem pod wrażeniem. bardzo mi się podoba i temat i sposób ujęcia.

Pozdrawiam
/b

a i brzeg pełnego koloru - faktycznie, zastanawiałam się, czy poprawnie zapisany, ale interpretując ten brzeg jako granicę pełnego koloru, to fraza ta brzmi zmierzchowo. Jeśli miałeś na myśl barwny brzeg, to powinno być "przy brzegu pełnym koloru" - wtedy lekko zmienia się znaczenie, bo akcentujesz nie brzeg, a barwność widoczną przy załamaniu światła (też zmierzchu). tak czy inaczej dobrze. :)


Kristoferro,
czy ja już kiedyś nie czytałam o tych luksferach? też coś było interesującego.
no nic, tak sobie gadam :))

Chodziło mi o granicę pełnego koloru. ;)
Stwierdziłem, że czas coś zmienić w pisaninie, i próbuję.
Cieszy mnie Twój komentarz.

Pozdrawiam Beato
Krzysiek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kiedy zginę ostatnim rozbłyskiem pewności, w spirali echa dudniącego cieniem dźwięku, ziemia kresu wzejdzie, płaska i policzalna , rozmyta otchłanią — jak wielka tajemnica.   Ambiwalencja: gdy postrzeganie staje się wolą stworzenia — kwant z kwantu, dla kwantu, w fazie wzmożenia — któremu tylko myśl potrafi nadać szlif kształtu, ciężar słowa i liczbę istnienia.   Nie dookreślony przez spięte wymiary liczb, mam tylko iskrę zwątpienia na końcu palca, uniesionego w dal bezkresu — tak bliskiego, jak widok śmierci w każdym poruszeniu życia.    
    • @Alicja_Wysocka Cześć. Tak, chyba masz rację. Cóż, uczymy się na błędach.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Na swoją obronę muszę dodać, że kilka lat później miałem okazję być nad Atlantykiem i wówczas cały zanurzyłem się w tych wodach, a przecież Morze Bałtyckie  ma połączenie z Oceanem Atlantyckim, a więc to prawie tak jakbym kąpał się w morzu Bałtyckim.   P.S. Ludzi można podzielić na dwie grupy: podróżnicy i domownicy. Jak się zapewne domyślacie to należę do tej drugiej, ale, ale to nie znaczy, że od czasu do czasu, gdy nadarzy się okazja i zachęcenie to ruszę cztery litery z ciepłych pieleszy domowych, czyli jestem taki okazyjny podróżnik.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @violetta Fajna morska miniaturka! W 2017 byłem pierwszy raz nad polskim Bałtykiem, ale zamoczyłem tylko dłonie. Mój brat namawiał mnie do ściągnięcia butów i skarpetek, aby pochodzić po wodzie.  Teraz trochę żałuję, że tego nie zrobiłem. Taka okazja może się już nie powtórzyć. Bądź człowieku mądry i zrozum sam siebie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

                                                  Pozdrawiam.
    • Et, ta lawa kotleta: na tel. to kawa latte.            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...