Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

że uczyłaś powagi pierwszego ojcze nasz
krzyżyka na piersiach od lewej do prawej
być wdzięcznym za wszystko każde smutne teraz
i prosić o jutro jak czas na poprawę

za wróbla szarego co kąpie się w piachu
by uśmiech na buzi dzięcięcej ożywał
i ważkę dzięwczynkę tańczącą na płatku
tak cienką że prawie jej wcale nie widać

że jesień chwytałaś gdy spiesząc do zimy
gubiła przy drodze kasztany i liście
z trawników podnosząc - mówiłaś mi - widzisz
i ludzik z kasztanów też kiedyś przeminie

za dziurę w kolanie leczoną dotykiem
więc nawet wspomnienie już o niej nie boli
że patrzeć uczyłaś by więcej coś widzieć
niż to co się mieści w kołysce dwóch dłoni

że uśmiech przychodzi po nocy jak wschody
by głowę podnosić chociaż się upadnie
potem że staruszek także bywa młodym
a miłość choć trudna jest w życiu naprawdę

Opublikowano

trudno wypowiadać się pod takimi wierszami, dedykowanymi przecież :))

pełen miłości, tęsknoty, wdzięczności, tkliwości.
tylko pozazdrościć talentu i zachwycić się pozostaje
a więc zachwycam się, Anno.
i pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Dziękuję za zachwyt. Wiersz nie do końca jest dedykowany - robi takie wrażenie, ale tak naprawdę tworzy pewien obraz matki złozony z codziennych wydarzeń. Co do talentu - to rzecz sporna ;-( Dla jednych jest dla innych wręcz przeciwnie. Pozdr. ciepło. anna
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


W takim razie dedykuję Ci tytułu. :-)))

:)))
Mimo to, dalej jest cudny ;)


Jak to mimo to??? :-))
To jest warsztat - tu się pracuje nad wierszem, więc powinieneś zaproponować co najmniej jedną poprawkę, choćby nawet w tytule. To mobilizowałaoby autora do podjęcia dalszych wysiłków (prze)twórczych.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • a teraz powiem i to bez kozery: podobają mi się wszystkie cztery   tylko w trzecim delikatnie bym zmienił 4 wers na : szukając choć krzaczka
    • Jesteś  tu na ziemi, patrzę na Ciebie z góry. Żyjesz swoim życiem, ale bez miłości. Przyjadę  do Ciebie, wtedy zatańczymy razem taniec Twojego życia. Będą nas obserwować wszyscy, bo nikt takiego tancerza nie widział. Kto tańczy do światła księżyca. Kto odważny jest, by z nami zatańczyć, będzie jednym z nas. Nad ranem zabiorę Cię do mojej rezydencji. Inni też mogą jechać z nami. Pokażę Wam mój niewielki świat. Świat czerwieni i czerni. Och, ten przewrotny świat, tylko przez nas samych. Jedni go kochają, inni nie kochają. Panie na prawo, panowie na lewo. A diabły w którą stronę?                                                                                                                        Lovej . 2025-11-06                            Inspiracje . Nieudana miłość                                                        Dziś wyjątkowo inaczej napisałem ten wiersz .
    • @Annna2 mocny i bardzo aktualny przekaz świat niestety coraz bardziej jest chory i medycyna jest tu bezradna
    • Mama Alicji spod Alabamy, wstawaj, nie rżnij tutaj wielkiej damy! Patrz mi teraz w oczy, nie próbuj mnie zaskoczyć. Śpię, bo teraz znów lecą reklamy. Dietetyk, ten co mieszka koło Radości z gadania czerpał często mnóstwo radości. Zdrowo jeść- wykład daje taki, słuchają go wszystkie dzieciaki. Za efekt nie bierze odpowiedzialności. Pewien Olek gdzieś spod Ostrołęki, przeżył męki zwiedzając Łazienki. Z miną nieboraczka, i szukał choćby krzaczka. A za rogiem wszak były łazienki. Jasio tuż po koncercie w Piszu, muzyka prosił o rys podpisu. Potrzebny specjalny zeszyt, e - to kłopotów jest nazbyt, w domu przepisze do brudnopisu.
    • Tam z dala od zgiełku świata zamożnych, zdarzyło się coś, co było najważniejsze. Tylko ubodzy dostąpili spotkania z Nim. I Mędrcy Go nawiedzili. Dziecko, które urodziło się w żłobie. Gdzie jesteś Boże? Czy byłeś w Auschwitz? Jesteś na tamtym Wschodzie? Gdyby On był tylko w tym co dobre i fajne, miłości i wolności nie byłoby. Wyleniały kot siedzi pośród gruzów, a wokół tyle promieni słonecznych. I pies szuka jedzenia pod murami ocalałych domów. Przemyka jak strach wśród nieruchomych zwłok. Co zrobi Świat? Czy poda rękę ociekającą krwią? *" Wierzysz nie wierzysz, że się Boskie Dziecko rodzi w Tobie" (aforyzm sparafrazowany przez A. Mickiewicza)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...