Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gdy świat zimny zamraża oddech
fale chłodu idą
coraz głębiej
do środka
gdzie jesteś?

gdy czerń pusta dusi tchnienie życia
chce pożreć wszystko
w głodzie istnienia
wyłącza powietrze
gdzie jesteś?

gdy dźwięk przechodzi w szum
i trzaski znad umysłu
ryk z kotła istnienia
drąży gąbczastą materię
gdzie jesteś?

gdy ja przestaję być topnieję w chłodzie zimy
i staję się kleistą breją
łaknącą formy
przez którą przecieknę
gdzie jesteś?

przyjdź i bądź
ogrzej ciepłem serca
oświetl swym uśmiechem
zagłusz wycie śmiechem
zbierz mnie i poskładaj
i ukołysz moje bycie
roztrzęsione i blade
dziecko złego stwórcy
wyrzucone na bruk

stań się ciepłym światłem
powietrzem letniej łąki
wodą czystego jeziora
Słońcem południa

i bądź
tylko tyle
pojaw się
uratuj mnie
złap i zatrzymaj
mnie
migoczącą kulę
czerwono-zielonego światła
nie puść


(Wybaczcie, że tu się wtrące, ale jestem trochę zagubiony na tym forum. Ogólnie chciałbym się przywitać i powiedzieć, że piszę od niadawna i po raz pierwszy oddaje wytwory mojej grafomanii pod publiczną ocenę. Dziwnie zbudowane jest to forum - moim skromnym zdaniem. No ale witam i proszę o łagodny wymiar kary.)

Opublikowano

Ten liryk to niezwykła paleta barw. Choć są to odcienie szarości, czerni, ponurych brązów... a dziś trzeba ciężkich fioletów. Ale to dygresja. Wracając, myślę, że w tym wierszu zawarłeś kawał swojej duszy, że może jest to nawet przekrojówka tej strony poszukująco-dekadenckiej. Poszukujesz odpowiedzi, jednak rozliczasz także. Pod koniec dostrajasz, serwujesz inność, wprowadzasz nowe barwy. A na końcu wyrażasz pragnienie z pełnym oddaniem - nie puść.

Brakuje tu i ówdzie znaków interpunkcyjnych, ale za to kara się nie należy.

To jest emocjonalny liryk, przyzwoity. Nie prognozuję, ale jeśli stać Cię na np. dwa razy więcej, to z przyjemnością się temu przyjrzę, może wyciągnę wnioski, może czegoś nauczę.

Ale... Ten czas na debiut, jest taki dziwny. Nieprawdaż? Oczywiście, to nie zarzut. Nie my wybieramy czas rzeczy, nie bolejemy kiedy chcemy... Ale... Witaj wśród naszej braci poetyckiej :-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka   Alu. jak Ty to ładnie napisałaś !   "wiersz płonie".   ja też....   dziękuję Alu :)        
    • @Migrena To piękny hymn o miłości, która nie zna granic ciała i czasu. Niesie on sobą wrażenie, że uczucie jest jak żywy żywioł, który rośnie, rozświetla, porusza cały kosmos i obejmuje całą swoją przestrzenią. Jest w tym tekście nieposkromiona wiara, że kiedy dwoje ludzi się spotyka, wszechświat na chwilę przestaje być obojętny. Jakby każdy pocałunek był nową gwiazdą, a każde spojrzenie narodzinami planety.    
    • Spokojnie — nie płacz. To do ciebie niepodobne. Nieskromne twe łzy, zwłaszcza gdy lico masz tak pięknie rozpalone.   Oczy żarzą ci się niczym ogień, twój smutek skrapla się niepotrzebnie. Nie sposób obejść wobec ciebie obojętnie, a ja chcę się uzbroić w obojętność — odejść, zostawiając cię taką, jaką trzymałaś mnie przy sobie: rozpaloną, smutną i zniszczoną.   Nie jest to vendetta. Serca wszak jeszcze nie straciłaś. Tak ci się tylko wydaje — lecz uwierz, ono ci zostawię.   Chcę cię dotknąć chociaż raz i zostać z tobą jak najdłużej, lecz nadszedł już czas, by zakończyć ten losu śmiech.   Chciałaś tego — sama dobrze wiesz. A ja już siły nie mam walczyć o przegrane.   Zdałem sobie sprawę, że to ty chcesz odejść, choć sama wróciłaś. Że potrzebowałem cię, a ty mnie porzuciłaś.   Otworzyłem serce — w twych rękach tkwiące, skradzione — tylko po to, by ogrzać twe dłonie, w smutku zmrożone.   I teraz, gdy taki gorąc od ciebie bije, nie zabiorę ci też jego — bo jest już niczyje.   Lecz dbaj o nie. Nie pozwól mu się rozłożyć. Nie daj mu zgasnąć — a zezwól mu się kiedyś na powrót otworzyć.
    • @Annna2   jesteś wyznawcą miłości jako Absolutu.   i ja się z Toba zgadzam.....ale nie do samego końca. wiem, że brzmi to tak jakbym częściowo wysiadł z pociągu, ale.....   dla mnie, ale tylko  częściowo miłość jest zjawiskiem czysto ludzkim,  psychologicznym  lub biologicznym.   a więc nie w zasadzie transcendencji ale w biologii i psychologii jej istota.   chociaż muszę przyznać, że mój pogląd brzydko pachnie.   komunizmem on śmierdzi.   popyskowałem trochę ale w zasadzie się z Tobą zgadzam.   a z tym co napisałaś wyżej - całkiem się zgadzam.   dzięki Aniu.       @KOBIETA   on jest gorący jak serce zakochane.   jak miłość która rozsadza ciało pragnieniem i tęsknotą .   Dominiko.   jesteś i mój puls......   kurcze, jaki jest numer na SOR ?   dzięki piękne :)        
    • @Leszczym   :) złości z miłości ! Och te kowbojskie buty i stajnia ;)    Trudna sztuka komunikacji, w relacji :)    podoba mi się :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...