Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zatarły się daty
rysy twarzy
niechciane nadzieje
odrzucone
jak nieprzydatne sprzęty

znajduję ślady
chwil gdy zabrakło
tchu aby doznać mocniej
odwagi by uwierzyć
okazać

łatwiej kłamstwem
wyzbyć się strachu
uwolnić
uciec
niż spojrzeć za siebie


nie wszystko stracone
co roku kwitnie stara jabłoń
wracają szpaki
i twoje wołanie
w kręgach pamięci cofają

Opublikowano

Trafna diagnoza po rezonansie.
Rzeczywiście, czas cofnąć można tylko w pamięci i wtedy dwa nakładają się na siebie, teraźniejszy z przeszłym. Bywa, że to trochę boli i oczy łzawią.
Jabłoń jest taka sama ale my już nie.
Została cenna fotografia w postaci wiersza na jedwabistym papierze.

Serdeczności Babo :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zapylają: wiaterek, skrzydełka i nóżki,
zapylają kochane, ogrodowe duszki,
krasnoludków źdźbła trawki w pupeńki smyrają,
powłaziły na drzewka i i też zapylają!
Dziękuję, za obecność i wierszowany komentarz,
pozdrawiam serdecznie
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Piękne słowa Alicjo! Nie tylko Twoje wiersze, ale i komentarze
umiesz ubrać w poezję.
Tak, trochę czasem boli, ale jest i o czym powspominać.
Dziękuję ślicznie, serdeczności z uściskami
- baba
Opublikowano

Wspomnienia z roku na rok coraz bardziej bolą, a jednak coraz częściej pragniemy do nich wracać...
Ładny wiersz, taki "odrodzeniowy" - bo znów wiosna i wracają wszystkie dawne wiosny. :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie jestem pewna jak inni, ale mnie wraz z upływem czasu, coraz częściej
zadziwia: jak to było wszystko dawno i niedawno zarazem!
Tak, znów wiosna i kolejne kręgi otwierają się i zamykają,
przypływy i odpływy - jak fale.
Dziękuję za obecność i miły komentarz,
z sympatią - baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W moim odbiorze remont wiersza zamknąłby się na słowie "cofają".

Serdeczne wiosenne ;)
Dziękuję Doroto, trafne spostrzeżenie, taki skrót daje większą głębię puenty,
bardziej nawiązuje do poprzednich wersów.
Serdeczne dzięki, skorzystam z radością, również
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Stracony jak mnie dźgniesz jestem :)))
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Beta, no co Ty, kołka nie widziałaś? Też lubię Twoje życiowe rymowanki, podpinam się pod rozmówców :)
    • @beta_b  No można by inaczej przelać na papier co miałem w głowie, fakt. Dzięki za odwiedziny i podzielenie się opinią.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ... dosłownie, to ująłeś - "Fraszka na czas". Dzięki, że wpadłeś :)
    • @Brevkbevt Mega !!
    • Dziewczyna domyśliła się, że ci ludzie przyszli tu po jakieś paczki. Wyjaśniała, że jest umówiona z pastorem i na pewno nie przyjechała po żadne dary. - Tak to każdy może kłamać, aby się tylko nachapać! - odezwał się ktoś z kolejki. Na szczęście, w tej samej chwili przed budynek, na szeroki ganek wyszła wysoka, szczupła kobieta, która donośnym głosem zawołała: - Czy pani Karolina Wróbel z Olsztyna już tu dojechała? Pastor prosi! Studentka odetchnęła z ulgą. Tym razem ludzie w milczeniu sami się rozstępowali.   - Kiedy będziecie rozdzielać dary? - kobietę z ganku zapytała jedna z oczekujących, krzykliwych dam. - Za pół godziny, cierpliwości. Różnych produktów jest tym razem bardzo dużo i nie możemy tak szybko ich rozpakować - odpowiedziała ta na ganku. Karolina usłyszała tym razem odgłosy zadowolenia dobiegające z tłumu. Gdy dotarła do wejścia, kobieta poprosiła ją do środka. - Jestem żoną pastora, Irena Kocka - przedstawiła się. - Edward wiedział, że ten tłumek nie będzie chciał tak łatwo panią wpuścić - dodając uśmiechała się przyjaźnie. - Proszę wejść do biblioteki, na stole są wyłożone materiały do pani pracy. Mąż jak znajdzie chwilę, to się osobiście przywita. Dziś mamy urwanie głowy. Rankiem przyjechała ciężarówka ze Szwajcarii. Tamta społeczność protestancka przysyła nam różności dla ludzi, ale dziś to był największy transport - wyjaśniła jeszcze sytuację. I wyszła pomagać innym przy rozdziale darów.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...