Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jest ciepło
między udami wije się życie
kłębkiem grzechów i wzruszeń z tanich gazet
fotokopie życiorysów tatuują podmiot
zasiadł do ostatniej wieczerzy z człowiekiem
bez imienia i motta, jak „i tak zdechnę, więc gdzie sens?”

ja pytam gdzie mam budować dom
i czy bomba wybuchnie u sąsiada
w sumie to terytorium wroga, dlatego
wystawię fotel na werandę i obejrzę zagładę człowieka

to będzie podniecające

Opublikowano

A mnie się tak...

W piekłe
jest ciepło
między udami wije się życie
kłębkiem grzechów i wzruszeń z tanich gazet
fotokopie życiorysów tatuują podmiot
zasiadł do ostatniej wieczerzy z człowiekiem
bez imienia i motta „i tak zdechnę, więc gdzie sens?”
pytam gdzie
mam budować dom czy bomba wybuchnie
u sąsiada to terytorium wroga, dlatego
wystawię fotel na werandę
obejrzę zagładę człowieka
to będzie podniecające


Ale to ne ma znacznia, to tylko moje czytanie.
Pozdrawiam Krzysiek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


co to ma być?
parch?



Biały - nie wszczynaj niepotrzebnych częstotliwości...daj sobie pełen oddech i leć dalej
bazyl prost- postaraj się zachowywać przynajmniej światło w komentarzach bo Biały tutaj akurat przebija się słowem wyraźniej niż Ty jeśli chodzi o ogół o szczegół z resztą też/

bazylu jeszcze jedno nie staraj się być koniem trojańskim tego forum bo i tak za dużo tutaj już galopu z błotem /

tomek /
Opublikowano

to teraz czysto ambicjonalnie wobec tekstu
są smaki ale dałbym mu pooddychać jednak zwięzłością bardziej przemawiającą i dobitną /
czyli wg mnie / ku wyobraźni jedynie / a zrobisz z nim co będziesz uważał /


między udami wije się życie kłębkiem grzechów
z tanich gazet wzruszeń przereklamowanych
w filmach niekomercyjnych wszędzie gdzie się kręci
klisza przeskakuje zacina się miedzy stojakiem ud

pytam więc gdzie mam budować dom
i czy bomba wybuchnie u sąsiada
w sumie to terytorium wroga dlatego
wystawię fotel na werandę i będę
doglądał zagłady człowieka

to bez wstydu stanie się podniecające


wiem że odświeżyłem wiele po swojemu ale jeśli powertujesz w oryginale i poszukasz łączeń i wykluczysz niektóre zwroty to będzie przejrzyściej / pomyśl bo jest uderzenie teraz musi nastąpić reakcja /

tomek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


co to ma być?
parch?



Biały - nie wszczynaj niepotrzebnych częstotliwości...daj sobie pełen oddech i leć dalej
bazyl prost- postaraj się zachowywać przynajmniej światło w komentarzach bo Biały tutaj akurat przebija się słowem wyraźniej niż Ty jeśli chodzi o ogół o szczegół z resztą też/

bazylu jeszcze jedno nie staraj się być koniem trojańskim tego forum bo i tak za dużo tutaj już galopu z błotem /

tomek /
że ja? no co Ty, ja jestem taki sam, tylko czasami używam innych kolorów
Opublikowano

Miło u Ciebie; wiersz i komentarze. Nie umiem nic doradzić,
stwierdzam tylko, że w każdej wersji brzmi ciekawie, nic
dziwnego, bo to przeciez zawsze Twój wiersz.
Autor jedynie wie, co jest mu w wierszu najbliższe, co chciał
w nim powiedzieć.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...